Warhammer Wiki
Advertisement
Kłótnie, waśnie, spory, słabi władcy, nieufność, zwątpienie i rozpacz w sercu Imperium... Oto moja zasługa!
— Rolf Lugner, doradca Ar-Ulryka


Całunny Skandal to wydarzenie, które swego czasu wstrząsnęło opinią publiczną Imperium.

Wielki Konspirator

Wyznawcy Tzeentcha nieustannie pracują nad pokrętnymi planami swego pana, często nawet nieświadomie. Wielki Konspirator działa w zwodniczy sposób, a jego tajemnicze projekty są liczne i niezwykle różnorodne.

Właśnie jeden z takich planów doprowadził do niesławnego Całunnego Skandalu. To ci nieliczni, którzy w pewnym stopniu zrozumieli wolę Tzeentcha, wprawili tamte wydarzenia w ruch. Byli to uczeni i historycy, którzy od lat prowadzili wyczerpujące badania, studiowali starożytne traktaty i dokonywali licznych poświęceń, aby móc wesprzeć działania Tzeentcha.

Są też jednak tacy, którzy twierdzą, że wyciągane przez wyznawców Tzeentcha wnioski to nic więcej niż zwykłe przypuszczenia, zbiegi okoliczności i niesprawdzone pogłoski, a tam, gdzie kultyści doszukują się boskiego planu, w rzeczywistości niczego nie ma.

Przebieg[]

Gunthar von Bildhofen, brat Magnusa Pobożnego, był charyzmatycznym przywódcą, który z łatwością zdobył serce prostego tłumu. Gdyby zasiadł na tronie, tak jak wszyscy się spodziewali, bez wątpienia okazałby się zdolnym Imperatorem. Sprawy potoczyły się jednak innym torem, a kiedy stanowisko Księcia-Elektora Middenlandu zwolniło się po Wielkiej Wojnie z Chaosem, sprawujący rządy Magnus podarował je bratu.

Jako że von Bildhofen był w przydzielonej mu prowincji obcym, zwrócił się o pomoc do Ar-Ulryka, przywódcy kultu Ulryka. Zrobił to pomimo faktu, że arcykapłan zhańbił się na początku Wielkiej Wojny z Chaosem, potępiając Magnusa i oskarżając go o herezję, gdy przybył do Miasta Białego Wilka po wsparcie tamtejszej armii. Ar-Ulryk wciąż był uprzedzony do nowego Imperatora, gdyż stanowił on wyznawcę Sigmara. Odwieczna rywalizacja między kultem Ulryka a Sigmara była podsycana przez doradcę arcykapłana, Rolfa Lugnera. Niestety zaufanie wobec niego doprowadziło do zdrady.

Zdradziecki doradca był w rzeczywistości wyznawcą Tzeentcha i tylko dlatego wkradł się w łaski Ar-Ulryka. Lugner stopniowo podburzał kapłana, ciągle opowiadając mu o upokorzeniu, jakie rzekomo szykował dla niego Magnus, który chciał wesprzeć w walce o tron Wielkiego Teogonistę, by przekształcić Imperium w teokrację rządzoną z Wielkiej Świątyni Sigmara w Altdorfie. Obawiając się tej plotki, Ar-Ulryk przekazał ją von Bildhofenowi. Obaj zgodzili się, że należy coś z tym zrobić.

Cud całunu[]

W 2369 roku KI w salach Morra odbyło się nabożeństwo pogrzebowe ku czci Imperatora Magnusa. W czasie pogrzebu Wielki Teogonista ogłosił, że dokonał się cud. Na całunie, którym przykryto zwłoki Magnusa, odbiły się jego święte rysy. Żałobnicy byli podekscytowani.

Von Bildhofen zamiast zachwytu, poczuł złość, którą wzmogły podejrzenia Ar-Ulryka i plotki Lugnera. Czerwony ze wściekłości publicznie obraził Wielkiego Teogonistę, twierdząc, że całun to bezduszna mistyfikacja, która ma zwiększyć poparcie wobec kultu Sigmara. Zgromadzeni byli wstrząśnięci tym bluźnierczym oskarżeniem, a sam von Bildhofen został wyrzucony z ceremonii, unikając aresztowania tylko dzięki swojemu pokrewieństwu z Magnusem.

Gdy w końcu doszło do głosowania na nowego Imperatora, żaden z Książąt-Elektorów nie poparł von Bildhofena. Każdy obawiał się boskiego gniewu, który mógłby spaść na Imperium, gdyby człowiek, który obraził arcykapłana Sigmara, zasiadł na tronie.

W ten sposób korona Magnusa wpadła w ręce księcia Leopolda ze Stirlandu, który o wiele mniej nadawał się na władcę od księcia Gunthara. Gdyby von Bildhofen zasiadł na tronie, byłby dobrym Imperatorem, który przyczyniłby się do dobrobytu Imperium. Zamiast tego został zmuszony do abdykowania ze stanowiska Wielkiego Księcia Middenlandu przez działania mściwego Wielkiego Teogonisty i przeżył resztę swych dni w nędzy i rozpaczy.

Rozwinięcie planu[]

Wnukiem księcia Leopolda był Imperator Dieter IV, który okazał się tak chciwy i niekompetentny, że w 2429 roku KI pozwolił Marienburgowi odłączyć się od Imperium, poważnie je osłabiając. Jego władzę obalił dopiero Wilhelm III, książę Altdorfu, wywołując trwającą do dziś niezgodę między Stirlandem a Reiklandem.

Obecnym grafem Middenheim jest natomiast Borys Todbringer, potomek von Bildhofena. Chociaż otwarcie popiera on Karla Franza, z pewnością w jego umyśle wciąż drzemie myśl, że ma od niego większe prawo do tronu. Nie pomaga to w pokonaniu historycznych niesnasek między Middenlandem a Altdorfem. Jadowity język Lugnera wywołał konflikty, które trwają w Imperium aż do dziś.

Wola Tzeentcha[]

Właśnie tak działa Tzeentch — ingeruje w jedno, wydawałoby się nieistotne, wydarzenie, które z czasem przeradza się w prawdziwy kryzys. Z tego powodu jest często uznawany za najcierpliwszą, najsubtelniejszą i najprzebieglejszą z Niszczycielskich Potęg.

Tzeentch przez stulecia może czekać na realizację swojego planu, w między czasie manipulując setką niewidocznych nici, które plącze ze sobą w misterne, skomplikowane węzły. Chociaż cnotliwy człowiek może spróbować rozplątać taki węzeł, to jedynie czas pokaże, czy nie lepiej byłoby go po prostu przeciąć.

Pomysły na przygody[]

  • Całun, na którym odbiły się rysy Magnusa Pobożnego, do dzisiaj jest strzeżony w podziemiach Wielkiej Świątyni Sigmara. Jest uważany za boski artefakt, który może wyleczyć każdą ranę. Tymczasem podczas odwiedzin w Middenheim okropna choroba dotknęła Wielkiego Teogonistę. Z tego powodu w tajemnicy zabrano całun ze skarbca i odesłano ze stolicy. Awanturnicy będą mieli za zadanie chronić karawanę z niezwykłym artefaktem, gdyż wyznawcy Tzeentcha już ostrzą sobie na niego zęby. Przejęcie całunu doprowadzi do śmierci Wielkiego Teogonisty, a jego spaczenie dodatkowo uraduje boga Chaosu, który dawno temu wplótł w relikt także cząstkę swojej mocy. W odpowiednich warunkach właściciel całunu będzie mógł zmienić swoją fizyczną postać, na przykład wcielając się w samego Wielkiego Teogonistę. Przed poszukiwaczami przygód czekają liczne spiski i podstępy. Czy zdołają się przed nimi obronić?
  • Kapłani Pana Śmierci zatrudniają dodatkowych strażników do ochrony Ogrodów Morra. Ktoś ostatnio próbował dostać się na cmentarz i wykradł już parę zwłok. Podczas warty awanturników zauważą oni dziwną istotę na granicy widoczności. Jeśli za nią podążą, trafią do krypty Rolfa Lugnera, dawnego doradcy Ar-Ulryka. Demon Tzeentcha wykradł ciało kultysty, by przyzwać jego świadomość z Królestwa Chaosu i zniszczyć Imperium tym, czego nikt by się po nim nie spodziewał — prawdą. Stwór wierzy, że gdy Borys Todbringer dowie się, jak oszukano jego przodka, poprowadzi swoją armię do Altdorfu, aby zasiąść na należnym mu tronie. Demon od dawna szeptał do ucha grafa, grając mu na ambicjach,więc ten plan ma szansę powodzenia. Jeśli ktoś czegoś nie zrobi, Imperium niedługo pogrąży się w płomieniach wojny domowej.
  • Podczas pobytu w karczmie awanturnicy poznają tajemniczego bajarza, który opowie im historię o Całunnym Skandalu z najdokładniejszymi szczegółami, tak jakby sam był jej świadkiem. Wkrótce zostawi poszukiwaczy przygód samym sobie. Tymczasem w nocy zajazd zostanie zaatakowany przez bandę zwierzoludzi i dojdzie do zaciekłego starcia. W decydującym momencie walki pole bitwy ogarną zielone płomienie, zabijając zarówno najeźdźców, jak i obrońców. Jedynie awanturnicy wyjdą z tego cało. Z cienia wyłoni się tajemniczy przybysz, który wyjawi im, że sam Tzeentch objawił mu opowieść o całunie, a poszukiwacze przygód mają za zadanie roznieść ją dalej. Jeśli tego nie zrobią, Wielki Konspirator wywrze na nich swoją zemstę. Po tym czarnoksiężnik rozpłynie się w powietrzu, by z cienia obserwować dalsze wydarzenia. Czy poszukiwacze przygód podporządkują się woli Tzeentcha?

Źródła[]

  • Warhammer Fantasy RPG 3rd ED — Book of Change
Advertisement