Warhammer Wiki
Warhammer Wiki
Advertisement
Przegrać to jedno, ale przegrać akurat z nimi to prawdziwy wstyd. Oni ledwo są żołnierzami. Nie mają dyscypliny, mundurów, a śmierdzą gorzej od nieumytego ogra. Wytłumacz mi proszę, jak to możliwe, że walczą, jakby byli przednią strażą samego Imperatora?
— Hrabia Emmerschein von Mirrenburg


Łowcy Volanda są słynną grupą najemników wywodzącą się z Tilei. Zyskali oni sobie sławę najlepszych jeźdźców w kraju. Mówi się, że ich umiejętności przewyższają nawet te, jakimi władają konni z Imperium, a także samej Bretonii. Do najemników może dołączyć każdy. W szeregach Łowców Volanda znajdują się banici, uciekinierzy, a także biedni synowie ze szlacheckich rodów. Jednym warunkiem, jaki trzeba spełnić, aby dołączyć do grupy, jest opanowana do perfekcji sztuka walki z końskiego grzbietu.

Capture234234123 (1)

Voland, przywódca najemników, sam zasłynął jako niezrównany jeździec. Otacza on swoją osobę aurą tajemnicy. Nawet jego najbliżsi przyjaciele nic nie wiedzą o jego pochodzeniu. Taka sytuacja doskonale sprzyjała rozwojowi plotek. Niektórzy twierdzą, że Voland jest nieślubnym synem imperialnego szlachcica lub nawet Księcia-Elektora. Najśmielsi utrzymują, że jego ojcem był sam Imperator. Istnieje też teoria, która mówi, że pochodzi on ze związku Czarodziejki z Bretonii oraz wyjątkowo inteligentnej, jednookiej świni o imieniu Eric. Oczywiście, temu większość osób nie daje wiary. Dbając o swoją reputację, Voland ignoruje wszystkie plotki. Nigdy ich nie potwierdził ani im nie zaprzeczył. Jego przeszłość stanowi prawdziwą zagadkę.

Wiadomo jedynie, że Voland przybył do Tilei z Imperium. Na początku był niczym niewyróżniającym się najemnikiem. W zamian za sowite wynagrodzenie brał udział w licznych wojnach domowych, które trwają w Tilei niemal bez przerwy. Szybko poprawił swój status, stając na czele grupy konnych jeźdźców. Podążali oni za jego rozkazami i dzięki temu wygrywali starcia z prawie zerowymi stratami. Założona przez Volanda grupa zaczęła być określana mianem Venatorów, co w języku Tileańczyków oznacza „łowców”. Motywy kierujące Volandem i jego podwładnymi całkowicie różnią się od tych, którymi szczyci się imperialne i bretońskie rycerstwo. Najemnikom zależy tylko na dwóch rzeczach — zdobywaniu pieniędzy i ich wydawaniu. Ze swoimi umiejętnościami Łowcy Volanda są w stanie rozbić nawet najlepiej przygotowane formacje. Ten atut okazał się dla Tileańczyków czymś niesłychanie potrzebnym.

Choć Łowcy Volanda są darzeni w Bretonii nienawiścią i muszą unikać imperialnych rycerzy, nie przejmują się tym. Stoczyli już wiele niebezpiecznych bitew, w których szlachetniejsi i bardziej trzeźwi wojownicy nie daliby sobie rady.

Historia[]

Jesteśmy Łowcami Volanda... Pijanymi jeźdźcami!... Nie możemy maszerować, nie możemy walczyć... Jacy nędzni rycerze są z nas!... Lecz kiedy zobaczymy wroga... Nasze głowy stają się trzeźwe... Biegniemy prosto na nich... By uwolnić ich od złota!
— Jedna z najpopularniejszych pieśni Łowców Volanda (pozostałe są zbyt wulgarne i nie nadają się do publikacji)


Do grupy Volanda dołączali przede wszystkim zhańbieni i porzuceni synowie szlacheckich rodów. Wędrowali oni po całym Starym Świecie, nie mając niczego oprócz dobrej zbroi i wyszkolonego wierzchowca. Ich pragnienia ograniczały się do emocjonującej walki i sowitej wypłaty. Voland oferował im obie te rzeczy. Potrafił ponadto wzbudzić w swoich ludziach chęć do dalszego trenowania swoich umiejętności. Do Łowców Volanda dołączyło wkrótce kilku rycerzy z Imperium, a także dwóch rycerzy Próby z Bretonii. Zapomnieli oni o swoim szlachetnym kodeksie, co skierowało w ich stronę gniew starszych rycerzy. Bretończycy wysłali nawet kilku wojowników, by pozbyli się zdrajców. Jak na razie sytuacja nie doczekała się rozwinięcia, lecz pozostało to już tylko kwestią czasu.

Capture234224233423

Voland, przywódca najemników

Voland rozkazał, by wszyscy jego podwładni porzucili rodzinne herby i przybrali nowe imiona, całkowicie odcinając się od przeszłości. W ten sposób pochodzenie najemników miało nie przynosić dalszych konsekwencji. Sam Voland również dostosował się do tej zasady, sprawiając, że jego pochodzenie stało się nieodkrytą zagadką.

W czasie marszu Łowcom Volanda towarzyszy spory tłum stajennych i ciur obozowych. Najemnicy posiadają także kilka wozów, na których składują swoje łupy.

Łowcy Volanda przemierzyli cały Stary Świat, zdobywając bajońskie sumy, które natychmiast przepuszczali na ostre libacje i litry wina. Przez pewien czas działali na wschodzie, gdzie pomagali zdesperowanym Książętom Granicznym odpierać ciągłe najazdy orczych plemion. W przerwach między starciami niektórzy Łowcy prowadzili między sobą pojedynki, podczas gdy ich towarzysze obstawiali zakłady. Już wielokrotnie zdarzało się, że poszczególni Łowcy tracili życie lub zdrowie w takich pojedynkach. Równie często ginęli oni w trakcie pijackich bójek. Niestety, tak właśnie wygląda los najemnika.

Turniej w Couronne[]

Pewnego razu Łowcy Volanda zdecydowali się utrzeć nosa szlachetnym Bretończykom i przybyli na słynny Turniej w Couronne. Pancerze najemników były całe umazane w błocie i krwi. Łowcy wrócili właśnie z Kisleva, spragnieni walki i złota. Turniej mógł dać im obie te rzeczy. Bretończycy zgodzili się na udział najemników w walkach, nie widząc w nich większego zagrożenia.

Pomimo męczącego ich kaca, najemnicy pokonali królewskiego przedstawiciela, a także dziesięciu najlepszych rycerzy królestwa. Wkrótce wyszło jednak na jaw, że Łowcy wsparli się oszustwem. Kopie, których używali w walce, zostały przedłużone, co stało w sprzeczności z wszelkimi zasadami. Wściekły król Bretonii wysyłał za Volandem swoich żołnierzy. Poprzysiągł, że nie powróci on więcej do jego królestwa, chyba że w łańcuchach.

Pomysły na przygody[]

  • Umierający szlachcic wyjawia, że Voland jest jego wygnanym synem. Nie mając innych potomków, decyduje się przywrócić go do rodziny. Wysyła najemników, by odnaleźli Volanda i przekazali mu oficjalne dokumenty. Czeka ich za to sowita nagroda. Tylko co jeśli okaże się, że Voland nie chce porzucać najemniczego życia albo w ramach zemsty za dawne krzywdy zniszczy dwór ojca i zrabuje jego bogactwo?
  • Rycerstwo Bretonii już wystarczająco długo czekało z zemstą. Król podniósł nagrodę za głowę Volanda, rozpoczynając wielkie polowanie na przestępcę. Voland nie jest jednak głupcem. Przygotował sobie kilka podstępów, kupując czas i ukrywając się gdzieś w Tilei, aż sprawa ucichnie. Czy rycerze Bretonii po raz kolejny dadzą się mu oszukać? Może któryś z nich przeniknie w szeregi najemników, by poznać jego plany?
  • Łowcy Volanda utknęli pomiędzy młotem a kowadłem. Wzięli oni zapłatę z góry, całkowicie się upijając. W obecnym stanie są ledwie w stanie walczyć. Z jednej strony czeka na nich wściekłe plemię zielonoskórych, a z drugiej równie wściekły Książę Graniczny, który zamierza zemścić się za brak skutecznych działań najemników.

Źródła[]

Warhammer Armies: Dogs of War

Advertisement