Starszy Lord Morski Adalmann von Hopfberg jest obecnym Lordem Morskim Imperialnej Pierwszej Floty. Pozycja ta zapewnia mu również miejsce w Radzie Reiklandu jako Wysoki Lord Admirał.
W rzeczywistości Pierwsza Flota rządzi się sama bez pomocy i przeszkód ze strony von Hopfberga, gdyż zniedołężniały starzec został oddany do Wielkiego Hospicjum we Frederheim około 2500 IC
Wiekowy Lord Adalmann przebywa w Wielkim Hospicjum już od 15 lat, odkąd zaczął zdradzać oznaki zniedołężnienia. Żaden z poprzednich Lordów Admirałów nie żył wystarczająco długo, by przejść na emeryturę, a prawo zezwala na mianowanie nowego Lorda Admirała dopiero po śmierci urzędującego. Jak dotąd sprawy marynarki wojennej toczyły się bez niego wystarczająco dobrze, choć mówi się, że kilku potencjalnych następców ucieszyłoby się z jego odejścia. Lord Adalmannn jest silnym i krzepkim mężczyzną po osiemdziesiątce, który wydaje się być szczęśliwy, wesoły i przenikliwy, racząc wszystkich zabawnymi opowieściami o historii marynarki i własnych wyczynach, zarówno podczas sprawowania urzędu, jak i na pełnym morzu. Jego stan ujawnia się dopiero po kilku minutach rozmowy, kiedy zdradza, że według niego Wielkie Hospicjum to jego biuro w Altdorfie, siostry to asystentki administracyjne, a pozostali więźniowie to członkowie jego personelu. W autentyczny sposób przypomina pacjentom w stanie katatonii, że zbliża się termin złożenia raportu o gotowości Pierwszej Floty, żartuje z czartami na temat nieudolności rządu lub daje przechodniom krótki, ale surowy wykład na temat stanu ich mundurów - kiedy oczywiście nie mają na sobie mundurów.
Możliwe, że Lord Admirał jest dokładnie tym, kim się wydaje: starszym, ale dystyngowanym dostojnikiem Imperium, którego pamięć zawodzi i który zaczyna tracić rozum. A może nie wszystko jest takie, jakie się wydaje. Nieco ponad 15 lat temu Lord Adalmann zetknął się z politycznym rywalem. Być może był to ktoś, kto chciał zdobyć jego urząd, a może ich spór dotyczył czegoś zupełnie innego. Tak czy inaczej, jego rywal wynajął zabójcę, który podał Lordowi Admirałowi silny koktajl leków zakłócających jego pamięć i powodujących dezorientację. Zamierzano wprawić go w tak wielkie zakłopotanie, że nie miał innego wyjścia, jak tylko zrezygnować ze stanowiska i ustąpić miejsca rywalowi. Niestety, rywal ten nie wiedział, że zgodnie z prawem śmierć jest jedynym powodem do mianowania nowego Lorda Admirała. Mimo to, osoba ta tak zręcznie poruszała się w polityce Admiralicji, że została Lordem Admirałem we własnej osobie - tak długo, jak Lord Adalmann nie wykazywał oznak powrotu do zdrowia. Agent w Hospicjum, kontrolowany za pomocą przekupstwa, gróźb lub szantażu, utrzymuje Lorda Admirała w wystarczających dawkach, aby utrzymać tę farsę - do czasu, aż Bohaterowie nie zorientują się w sytuacji.