Warhammer Wiki
Warhammer Wiki
Advertisement
To piękna kraina. Żyzne ziemie, mało zbójów i groźnych potworów, co znacznie ułatwia podróżowanie. Czyż można wymarzyć sobie lepsze miejsce do życia?
— akwitański szlachcic

Akwitania jest bretońskim księstwem, leżącym na zachodnim wybrzeżu kraju. Jest znana jako jedna z najspokojniejszych krain w całym Starym Świecie. Słynie z licznych pól uprawnych i łagodnych, piaszczystych brzegów. Ze względu na wszechobecny spokój i brak zewnętrznych zagrożeń, lud księstwa ma więcej czasu na kłótnie. Spory między szlachtą, bunty chłopskie i małe wojny domowe zdarzają się tutaj nadzwyczaj często.

Aquitaine symbol (1)

Mimo to, Akwitania wciąż pozostaje piękną krainą, a jej rycerzy stale uznaje się za najodważniejszych i najbardziej upartych w całej Bretonii. Obecnym władcą Akwitanii jest młody, odważny i tajemniczy książę Armand, rycerz Graala, który ma swoją siedzibę na Zamku Akwitańskim, w południowej części księstwa.

Geografia[]

Podróż przez Akwitanię można opisać jednym słowem: nuda. Pole, wiocha, pole, zrujnowany i niemal opuszczony zamek, pole, zamieszkany zamek, wiocha, sad, i tak w kółko. Uwielbiam tamtędy jeździć.
— Edlergar z Busreq, woźnica

Na południe od rzeki Gilleau i Lasu Klęski rozciągają się pola uprawne Akwitanii. Nieliczne, rozsiane po całej krainie wzgórza mają na tyle łagodne zbocza, że nadają się również pod uprawę. Linia brzegowa i wybrzeże należą do najpiękniejszych w całej Bretonii, z licznymi piaszczystymi plażami i niewielkimi, ocienionymi zatoczkami. Jednak brak szerszych zatok oraz płytkie wody przybrzeżne uniemożliwiają budowę większych portów. Jedynymi osadami na wybrzeżu są zatem niewielkie wioski rybackie, z których często korzystają przemytnicy.

Obszar księstwa jest w większości równinny, bez dużych rzek, dolin ani wysokich wzgórz, które mogłyby stanowić dobre miejsca do obrony. Z tego względu nie ma tu wielkich miast, a nawet stolica Akwitanii to zaledwie średniej wielkości zamek, swoją pozycję polityczną zawdzięczający wyłącznie obecności książęcego dworu.

Mapa akwitani

Można powiedzieć, że wielkość tutejszych miast zależy przede wszystkim od bogactwa i znaczenia danego rodu szlacheckiego. Niezbyt liczni magnaci akwitańscy stwarzają korzystne warunki do rozbudowy osad wokół swoich zamków, licząc na wyższe wpływy z podatków. Działa to również w drugą stronę. Wraz z upadkiem znaczenia rodu okoliczne osady biednieją i podupadają. Niektóre miasta Akwitanii są nawet w połowie opuszczone i zrujnowane. Jako pierwsze niszczeją drewniane i kryte strzechą chłopskie chałupy, natomiast murowane rezydencje szlachty często jeszcze przez wiele lat straszą pustymi oczodołami okien. Podobne zjawisko można zaobserwować we wciąż zamieszkanych zamkach. Ze względu na niekorzystne pod względem obronności ukształtowanie terenu, akwitańscy rycerze przede wszystkim polegają na wytrzymałości i grubości zamkowych murów. Dawne fortyfikacje, pozostałości z bardziej niebezpiecznych czasów, murszeją i niszczeją pod wpływem deszczu i wiatru, porzucane przez kolejnych władców, gdy wymagające regularnych i kosztownych napraw kamieniarskich długie mury i wysokie baszty przestają być użyteczne i stają się wyłącznie ciężarem finansowym.

Opustoszałe komnaty i budynki często stają się siedliskiem złych duchów, zwanych złudnikami, co powstrzymuje złodziei i szabrowników przed okradaniem opuszczonych domów. Jednocześnie jest to źródło licznych legend i opowieści o nawiedzonych zamkach.

Znaczące miejsca[]

Ludność[]

W Akwitanii nie ma drapieżników ani leśnych potworów. Nawet zwierzoludzie z Lasu Klęski nie chcą najeżdżać tamtejszych ziem, bo już dawno wyjechali stamtąd wszyscy uczciwi ludzie, których można było złupić. Zostali tylko zwaśnieni rycerze, łotry, wichrzyciele, zbuntowani chłopi, kultyści, zbrodniarze wszelkiej maści, rzezimieszki i oprychy.
— Marietta, najemniczka z Tilei

Położenie geograficzne i brak naturalnych zagrożeń sprawiają, iż tutejsi rycerze i wielmoże z wielką chęcią walczą między sobą. Oni sami twierdzą, iż bronią swego honoru i przekonań, jednak nie zmienia to obrazu wewnętrznej polityki księstwa, przepełnionej intrygami i waśniami, rozstrzyganymi poprzez pojedynki lub krwawe wojny między szlacheckimi rodami. Akwitańczycy maja opinię upartych i porywczych, a tutejsi rycerze należą do najbardziej znanych (nie zawsze z dobrej strony) w całej Bretonii.

Wielu mieszkańców opuszcza ziemie Akwitanii, uciekając przed zemstą potężniejszego wroga lub przed książęcą sprawiedliwością. Inni próbują zaznać chwały we względnie bezpiecznym starciu z dzikimi stworami, których w Akwitanii nie ma zbyt wiele. Rozumnie zakładają, że w takim przypadku przynajmniej nikt nie będzie ślubował przeciw nim krwawej zemsty do trzeciego pokolenia naprzód. Zdarzają się i tacy, którzy odchodzą po prostu zmęczeni ciągłymi sporami i waśniami, wszystkimi tymi zadawnionymi urazami, których początków nikt już nie pamięta.

W życiu politycznym na dworze książęcym dominują zawiłe intrygi i rozgrywki między poszczególnymi rodami szlacheckimi. Nowy władca, pomimo najszczerszych chęci, nie zdołał złagodzić wszystkich zadawnionych sporów, a wręcz przeciwnie, niektóre z nich jedynie podsycił. Trzeba przyznać, że udało mu się zażegnać niektóre waśnie, jednak nie ma czasu wszystkich rozwiązywać osobiście, a wydaje się, że jedynie jego autorytet, pozycja i osobiste zaangażowanie mogą pogodzić poróżnionych rycerzy.

Niektóre ze sporów trwają od wielu lat, a książę Armand, tak samo jak jego poprzednicy, nie ma większych szans złagodzić waśni, które zdążyły już obrosnąć w legendę i są starannie pielęgnowane przez przywiązanych do tradycji Bretończyków. Najdłużej ciągnie się zatarg między rodami dʼElbiq i du Maisne. Podobno jego przyczyny sięgają wielu stuleci wstecz, do dnia, w którym zgwałcono córkę jednego z wielmożów. Ten haniebny czyn został rzekomo popełniony przez młodzieńca z drugiego rodu. Oczywiście teraz nikt już nie pamięta, kto zawinił, ani czyja córka została zgwałcona, ale obie strony oskarżają siebie nawzajem, wspominając pamięć pohańbionej młódki. Przez wiele lat spór obrósł zwyczajami do tego stopnia, iż jego kultywowanie stało się niemal tradycją na ziemiach obu rodów. Miejsca pojedynków i bitew są ustalane zawczasu, a na wielu z nich pojawiają się nawet gapie. Mimo absurdalności całej sytuacji, walki nadal są toczone do śmierci, co jeszcze bardziej podnosi atrakcyjność widowiska.

Słynny jest też spór między diukiem położonych na zachodzie ziem Desroches a panem na zamku we Fluvii, na północy księstwa. Obaj rycerze byli niegdyś nierozłącznymi przyjaciółmi i wiele czasu spędzali na polowaniach i odwiedzając się wzajemnie. Jednak około dziesięć lat temu z nieznanej przyczyny obaj zapałali do siebie bezgraniczną nienawiścią. Jako doskonali rycerze, sprawni w walce kopią i mieczem, ale także obdarzeni zmysłem taktycznym i niezwykłą inteligencją, arystokraci są wartymi siebie przeciwnikami. Co nietypowe dla dumnych rycerzy, obaj prowadzą „wojnę podjazdową”, która jednak w każdej chwili może przerodzić się w otwartą i zaciekłą wojnę domową. Jej skutki mogą być katastrofalne dla całego księstwa, gdyż obaj możnowładcy dysponują łącznie niemal trzecią częścią wszystkich rycerzy z Akwitanii.

Relacje między Akwitanią a pozostałymi księstwami pozostają raczej neutralne. Tutejsi arystokraci mają własne, wewnętrzne problemy, a rycerze z sąsiednich ziem zachowują zwykle na tyle rozsądku, aby nie mieszać się w krwawe spory Akwitańczyków.

Źródła[]

Warhammer FRP - Rycerze Graala

Advertisement