W 1350 roku KI (IV,234) krasnoludzka wyprawa prowadzona przez Grungniego Złotoszukacza zeszła z Gór Szarych i przekroczyła granicę Athel Loren. Elfy postrzegają krasnoludy jako niszczycielskie, przepełnione chciwością, paskudne istoty obojętne na piękno świata przyrody, które palą całe lasy, by napędzać swoje okropne maszyny i spędzają życie na ryciu w ziemi w poszukiwaniu metali oraz kamieni szlachetnych. Z tego powodu, gdy Złotoszukacz i jego wojownicy szli wzdłuż Sosnowego Urwiska, elfi władca Findul, w którego sercu płonęła nienawiść, szybko zebrał armię, aby móc zaatakować.
Elfy zasypały krasnoludy deszczem strzał, doprowadzając dumnego Grungniego do szału. Chcąc stawić czoła wrogom, rozkazał on swoim żołnierzom przylgnąć do ściany urwiska i maszerować w kierunku linii elfich wojowników. W ten sposób krasnoludy zostały wciągnięte w pułapkę. Pokryci barwami wojennymi Zabójcy lekkomyślnie pobiegli za elfami w głąb ciemnego lasu, gdzie byli wybijani jedno po drugim, nawet nie widząc twarzy swojego przeciwnika. Czarodzieje elfów sprawili, że ucieczka stała się dla krasnoludów niemożliwa, gdyż za pomocą magii las został zamknięty, stając się zabójczą pułapką. Grungni, doskonale wiedząc, że jest otoczony, uformował ze swoimi podwładnymi szyk obronny. Niestety, jego los był już przypieczętowany. Wkrótce krasnoludy padły pod nieustającym gradem pocisków. Grungni był ostatnim wojownikiem, który pozostał przy życiu. Stał samotnie otoczony przez ciała swoich towarzyszy, przeklinając i krzycząc ze wściekłości. Legendarne bliźniaczki z Sosnowego Urwiska, Naestra i Arahana, ostatecznie doprowadziły do jego śmieci, jednocześnie wysyłając strzały prosto w jego oczy. Kości członków krasnoludzkiej wyprawy zdobią teraz gniazda majestatycznych i groźnych jastrzębi, które zamieszkują niezwykle wysokie skały.
Źródła[]
Warhammer Armies: Wood Elves