Burza Chaosu (2521-2522 KI) to nazwa nadana później przed przedostatnim wielkim atakiem sług Chaosu na Stary Świat, tym razem mającym na celu podbicie najpierw Kislevu i Imperium, a następnie reszty kontynent. Inwazja została zainicjowana przez siły Chaosu pod przywództwem Czempiona Chaosu Niepodzielonego, Archaona Wszechwybranego, "Władcy Czasów Ostatecznych".
Tło[]
Burza Chaosu (2521-2522 IC) to nazwa jednego z wielkich szturmów sług Chaosu na Stary Świat, który tym razem miał na celu podbicie najpierw Kislevu i Imperium, a następnie reszty kontynentu.
Inwazja została zainicjowana przez siły Chaosu pod wodzą Czempiona Niepodzielnego Chaosu, Archaona Wiecznego Wybrańca, "Pana Czasów Ostatecznych".
Burza Chaosu przełamała północne terytoria Kislevu i Imperium w roku 2521 IC, a ostatecznie została złamana przez potężny sojusz ludzi, wysokich elfów i krasnoludów w bitwie pod Middenheim w roku 2522 IC.
W inwazję zaangażowane były niemal wszystkie liczące się frakcje w każdym narodzie Starego Świata i był to atak, który miał zwiastować czasy końca, jak przepowiedzieli Mroczni Bogowie. Z północnych pustkowi Archaon, Pan Czasów Końca, rozpoczął inwazję na Kislev, niszcząc całe wioski i miasta wzdłuż rzeki Lynsk. Jego ogromna horda ruszyła na południe, oblegając Praag i plądrując portowe miasto Erengrad. Stamtąd horda Archaona ruszyła przez rozdartą wojną prowincję Ostland, obracając w ruinę całe północne ziemie Imperium.
Na wschodzie, zwiastun Archaona, Crom Zdobywca, przedarł się przez zdradzieckie drogi High Pass i przedarł się przez wschodnie granice Imperium, oblegając Karak Kadrin i najeżdżając złowrogie ziemie Sylvanii.
Na zachodzie Król Czarownic Malekith zawarł niecny pakt z Ruinous Powers. Podczas gdy Wysokie Elfy wysłały wojska do Imperium, by wspomóc wysiłki ludzi w powstrzymaniu fali Chaosu, Malekith ruszył ze swoimi potężnymi siłami inwazyjnymi w kierunku wybrzeży Ulthuanu, przełamując nieprzeniknioną blokadę Wysokich Elfów strzegących wybrzeża i ruszył na Spaloną Wyspę w nadziei odzyskania zaginionego Ołtarza Khaine'a i przejęcia legendarnego Miecza Khaine'a.
Rozmiary tej inwazji przekraczały wszelkie wyobrażenia, a ze wszystkich stron Chaos ponownie wdzierał się na ziemie ludzi, elfów i krasnoludów. Gdyby Imperium upadło, Stary Świat zostałby utracony na rzecz Chaosu.
Jednak nie wszystko było jeszcze stracone, gdyż cały Stary Świat zjednoczył się pod sztandarem Porządku. Ludzie, krasnoludy i wysokie elfy spotkały się na Konklawe Światła, aby zawrzeć tymczasowy sojusz i razem walczyły ramię w ramię w wojnie, która zwiastowała początek Końca, który miał nadejść.
Inwazja[]
Wiosenna jazda (2521 IC wczesna wiosna)[]
Nadejście Archaona i burza, która miała po nim nastąpić, nie przeszła bez echa. Na dalekiej północy wszystkie cztery potęgi zjednoczyły się we wspólnej sprawie, aby ostatecznie rzucić świat na kolana, wzywając czempionów swoich mocy i wysyłając wizje wszystkim, którzy pragną grabieży i rozlewu krwi. Szamani widzieli te same wizje nadchodzącej inwazji i nakłaniali wodzów plemion do zebrania się na wojnę. Daemony wszelkiego rodzaju zaczęły czepiać się krawędzi świata fizycznego, czekając na dzień, w którym zostaną uwolnione. W końcu czterech czempionów zebrało swoje armie pod sztandarem jednego z Czterech i rozpoczęło nieustanny marsz w kierunku stale rosnącej hordy Archaona. Niektórzy członkowie hordy Archaona byli jednak bardziej chętni do przyłączenia się do nadchodzącej rzezi, dlatego też armia Wojowników Chaosu pod wodzą Najwyższego Zar Surthy Lenka pomaszerowała na południe od Przełęczy Czarnej Krwi i zaatakowała północne ziemie Kislevu, chcąc utorować drogę siłom inwazyjnym. Ta prewencyjna inwazja zostanie później nazwana przez Imperialnych Wiosenną Jazdą.
Nawet na ziemiach Imperium zaczęło wrzeć niezadowolenie wśród duchowieństwa Kościoła Sigmara, gdy gorliwy i radykalny Kapłan Wojowników imieniem Luthor Huss zaczął głosić kazania przeciwko korupcji i duchowej dekadencji kleru. Wielu domagało się spalenia uzurpatora na stosie, lecz Wielki Teogonista Volkmar Ponury wiedział lepiej niż większość i po prostu uciszył takie oskarżenia. Jednakże, gdy bębny wojenne zaczęły ponownie bić na północy, Volkmar zaczął zamykać się na wysokim szczycie Świątyni Sigmara, czytając nieświęte księgi w poszukiwaniu odpowiedzi na mroczne zagrożenie, które gromadzi się u bram Imperium. Wkrótce niektórzy z duchowieństwa zaczęli nawet wątpić w rozsądek Wielkiego Teogonisty, a w końcu Kościół Sigmara stał się podzielony i zaniepokojony sytuacją, która miała miejsce w tych tragicznych czasach.
Drugiego dnia Pflugzeit kilka batalionów Skrzydlatych Ułanów i Ungolskich Łuczników Konnych przechwyciło hordy nadciągające z południa, próbując powstrzymać ich natarcie, ale Surtha Lenk i jego awangardowa armia przełamali ich obronę i pierwszego dnia Sigmarzeit dotarli do granic Ostlandu i Imperium. Nagłe przybycie i dzikość natarcia zaskoczyły Imperialne Armie Ostlandu. Nie tylko Wysoki Zar zdołał dotrzeć do granic Ostlandu na wschodzie, ale wojownicy i maruderzy płynący na południe od wybrzeża Norscan już dotarli do brzegów zatoki Starivoda w Nordlandzie. Drugie zastępy Chaosu, które w wielkiej tajemnicy wyruszyły w głąb lądu, wpadły w zasadzkę na Armię Państwową Ostlandu, niszcząc większą część jej sił zbrojnych. Surtha Lenk i jego horda Chaosu przedostali się przez wioskę Smallhof i zagłębili się w Las Cieni w drodze do stolicy Wolfenburga.
Mimo usilnych starań elektor Valmir von Raukov nie miał wyboru i zwrócił się z prośbą o pomoc do pozostałych hrabiów Imperium. Jednak Wysoki Zar przewidział to i wysłał siły, aby przechwycić posłańców zanim dotrą do celu. Cudem kilku posłańców przeżyło, a wraz z wezwaniem o pomoc przybył Elektor Hrabia Helmut Feuerbach i jego elitarne siły zaprawionych w bojach żołnierzy Imperium. Największa pomoc nadeszła jednak, gdy jeden z posłańców dotarł na dwór cesarski samego cesarza Karola Franciszka. Powoli umierając z wyczerpania i upływu krwi, posłaniec przekazał szybką, aczkolwiek niezwykle mglistą informację o armii Chaosu, która nacierała na jego bramy. Zakładając najgorsze, Karl Franz zebrał wszystkie dostępne mu środki wojskowe i wezwał do utworzenia Wielkiej Armii Imperium, aby zwalczyć to zagrożenie. Jednak już 31 dnia Sigmarzeit awangardowa armia Surthy Lenka przebiła się przez terytorium Ostlandu i bez większego oporu dotarła do stolicy prowincji, co doprowadziło do niszczycielskiego Pierwszego Oblężenia Wolfenburga.
Już czwartego dnia oblężenia armia cesarska wraz z regimentami cesarskiego zakonu Reiksguard opuściła Altdorf. Kadry czarodziejów z kilku Kolegiów Magii również przyłączyły swoje arkana do rosnącej armii cesarskiej, podobnie jak Volkmar Ponury i jego rosnące zastępy Wojowniczych Kapłanów, Flagellantów i Zealotów. Po dotarciu do Talabheim w dwudziestym dniu oblężenia, armia cesarska spotkała się z armiami Middenlandu i oczekiwała na przybycie innych potęg cesarskich.
Po ośmiu dniach przygotowań, armie Averlandu, Stirlandu, Nuln i Talabheimu zostały zebrane i Wielka Armia mogła wyruszyć, by odciążyć oblężony Wolfenburg. Wzdłuż dróg prowadzących do Ostlandu Wielka Armia wpadła w zasadzkę ogromnej hordy Bestii, w wyniku której cesarz Karl Franz i jego wierzchowiec Gryfon zostali ciężko ranni. Uratowany przez bohaterską kompanię Mieczy Wielkich z Averheim, cesarz nie miał innego wyjścia, jak wrócić do Altdorfu wraz z powozami Czerwonej Strzały i Volkmarem Ponurym. Przed wyjazdem mianował Reiksmarszałka Kurta Helborga nowym Naczelnym Dowódcą Wielkiej Armii, choć jego dowództwo spotkało się z ostrym sprzeciwem elektora hrabiego Middenheim Borysa Todbringera i jego szlacheckich zwolenników. Po pięciu dniach ciężkich walk, Kurtowi udało się rozbić hordę Beastmenów i odesłać ją z powrotem z pomocą lokalnych sił Hochlandu.
Reiksmarszałek Kurt i jego armia cesarska przybyli jednak za późno, gdyż już pierwszego dnia Vorgeheim miasto Wolfenburg zostało splądrowane przez wojska Surthy Lenka. Wściekły z powodu porażki Kurt rozkazał Wielkiej Armii zaatakować upadły Wolfenburg i rozbić hordę na mniejsze, pojedyncze oddziały. Na czele szarży stanął elitarny trzon kawalerii złożony z rycerzy Reiksguard i templariuszy z zakonu Białych Wilków. Otoczona i zmęczona po trzydziestotrzydniowym oblężeniu, awangardowa armia Surthy Lenka została rozbita i rozproszona. Dopiero w bitwie pod Mazhorod armia została całkowicie zniszczona z pomocą sił Boyarina Kurkosk'a, gdzie podobno potężny High Zar poległ w walce.
W ciągu następnego tygodnia pozostałe przy życiu awangardowe hordy pod wodzą Lorda Wojennego Aelrica Cyenwulfa i jego potężnych Smoczych Ogrów zostały pokonane w bitwie pod Urszebya przez połączone siły Imperium, Królowej Lodu z Kislevu i generała Albertalli z Luccini dowodzącego tileańskimi najemnikami. Choć było to całkowite zwycięstwo, bitwa była jednak kosztowna.
Wyzwanie Volkmara (23-go z Nachgeheim)[]
"Każdego dnia widzę, że coraz więcej ludzi przekracza drzwi tej Świątyni. Chciałbym móc powiedzieć, że to moje nauki ich tu przyciągnęły, ale niestety, wierzę, że to strach i niepewność ich sprowadza."
-Grand Theogonist Volkmar the Grim.
Choć wielu odetchnęło z ulgą po śmierci Najwyższego Zara i jego armii Wojowników Chaosu, wielu było jeszcze naiwnych co do prawdziwych intencji tego prewencyjnego ataku. Volkmar nie był jednym z nich, gdyż czytał on Nieświęte Księgi i znał prawdziwą ciemność, która czekała na nich na dalekiej północy. Volkmar wystosował więc ultimatum do wszystkich wiernych Sigmarowi i jego sprawie, aby przyłączyli się do niego w jego krucjacie na północ i położyli kres Archaonowi, zanim będzie za późno. Wielu posłuchało wezwania, ci o czystej wierze dołączyli do rodzącej się armii, zarówno Templariusze, jak i zwykli ludzie, choć inni dołączyli po prostu ze strachu przed nadchodzącą inwazją. Wierny Wielki Teogonista poprowadził swoich Sigmarytów na północ, mając nadzieję, że uda mu się przechwycić hordę Archaonów, zanim dotrze ona do Imperium. Dzięki wizjom otrzymanym od swego boga i nieugiętej sile wiary Volkmar poprowadził tę fanatyczną armię do lodowych tundr Kislevu.
Jednak niektórzy w Imperium mieli wątpliwości co do tej świętej krucjaty, a jednym z nich był sam cesarz Karl Franz. Zakładając najgorsze, 5 dnia następnego miesiąca cesarz wysłał wiadomość do wszystkich swoich sojuszników, prosząc o pomoc w jego sprawie oraz o zwołanie spotkania w Altdorfie, zwanego Konklawe Światła, w celu przedyskutowania tej kwestii. Wielu odpowiedziało na wezwanie, ale takie zgromadzenie zajęłoby wiele czasu.
Po kilku tygodniach wędrówki przez ziemie Kislevu, Volkmar i jego fanatyczna armia stanęli w końcu twarzą w twarz z hordami Chaosu na północ od Kraju Trolli. Mając nadzieję na uniknięcie Burzy Chaosu, Volkmar zaatakował wielką hordę Archaona swoją własną, fanatyczną armią. Zanim jednak rozpoczęła się bitwa, Volkmar rzucił wyzwanie Everchosenom, by w pojedynkę rozstrzygnęli, który z ich bogów jest naprawdę silniejszy od drugiego. Volkmar wiedział, że Archaon nie może zignorować takiego wyzwania, gdyż jego pozycja jako Everchosena może być utrzymana tylko dzięki strachowi i szacunkowi jego wojowników. Archaon spotkał się więc z zastępem Volkmara i stoczył bitwę. Obie armie starły się długo i ciężko, każda z nich walczyła z wielkim zapałem i wiarą. Volkmar na szczycie swojego Ołtarza Wojny poprowadził szarżę, by stawić czoła Archaonowi, lecz gdy Teogonista zaszarżował na Everchosen, Archaon uderzył z niesamowitą szybkością i zabił Wielkiego Teogonistę Sigmara jednym uderzeniem swego piekielnego miecza. Odrzucił na bok Ołtarz Wojenny i ogłosił pojedynek swoim.
Choć ich wódz zginął z rąk Everchosen, armia Sigmarytów walczyła dzielnie dalej, ale po wielu godzinach została powoli otoczona i pocięta na kawałki. Wyniszczona i rozbita, wycofująca się armia cesarska dowodzona przez ocalałego Elektora Hrabiego Helmuta Feuerbacha została ostatecznie zniszczona, gdy resztki sił Surthy Lenka wdarły się w wycofujących się żołnierzy cesarskich. Prawie wszyscy zginęli w tej masakrze, ale mówiło się, że hrabiemu elektorowi i kilku innym udało się uciec, choć nikt nie mógł potwierdzić tych pogłosek.
Trzydziestego pierwszego dnia miesiąca Brauzeit wieści o śmierci Volkmara dotarły do uszu Altdorfu, a na znak szacunku dla jego śmierci rozdzwoniły się dzwony kościelne, by opłakiwać odejście tak wiernego przywódcy i wojownika Imperium, zabranego ludziom w tym najtrudniejszym czasie. Wraz z jego śmiercią i ceremonią, Kościół Sigmara i pozostali lektorzy duchowni zebrali się, aby zdecydować, kto będzie nowym Wielkim Teogonistą Kościoła. Po wielu dniach debat wybrano byłego Arcylektora Johana Esmera III.
Po śmierci Volkmara i koronacji Johana Esmera III, Luthor Huss opuścił miasto Nuln po nieudanym proteście przeciwko koronacji Johana, który odbył się w miejskiej katedrze Sigmarytów. Po tym wybuchu sprzeciwu wobec jego rządów i z nową władzą polityczną jako nowy Wielki Teogonista, Johan zadenuncjował młodego Wojowniczego Kapłana, zmuszając Luthora Hussa do opuszczenia Reiklandu i Ubersreik. Niezrażony tym faktem Luthor Huss kontynuował swoje prześladowania przeciwko Chaosowi we wszystkich jego formach, pokonując kulty i bandy wojenne, które wyłoniły się z lasu.
Właśnie w tym czasie rozeszła się wieść o niezwykłym chłopcu żyjącym na ziemiach Reik. Chłopiec ten był wysoki, o blond włosach i potężnej sile. Pokonawszy hordę bestii, używając jedynie dwóch młotów z kuźni swego ojca, Valten poprowadził ocalałych z ataku i zabił w pojedynkę władcę bestii Rargartha. W końcu Luthor Huss spotkał się z młodym człowiekiem i zobaczył w nim reinkarnację samego Sigmara. Z pomocą Luthora Hussa udało im się uratować życie Stefana Wierde i rozpoczęli marsz w kierunku Altdorfu.
Na północy, starożytny Książę Daemon Be'lakor w końcu uwolnił się z niewoli po tym, jak ukoronował Archaona na nowego Everchosena. Tego mrocznego dnia na Pustkowiach Chaosu, Książę Daemon wyczarował wielki portal, z którego jego starożytna armia miała rozpocząć marsz na południe w kierunku Imperium i wspomóc Archaona w jego dążeniu do podboju.
Konklawe Światła (4th of Jahrdung)[]
"Krainy Człowieka nie mogą upaść. Nasz los jest spleciony z ich losem, a jeśli oni upadną, to my również. Z tego powodu nauczyłem ich pierwszych mistrzów magii i z tego powodu nie wolno nam porzucić ludzi, mimo ich barbarzyńskich zwyczajów"
-Teclis, Loremaster z Ulthuanu podczas Konklawe Światła.
Czwartego dnia Jahrdungu cesarz Karl Franz zorganizował w swej stolicy Altdorfie wielkie Konklawe Światła i zaprosił głowy państw z całego Starego Świata, wyjaśniając sytuację inwazji Archaona i prosząc o pomoc. Jako pierwszy przybył Snorri Thungrimsson, wysłannik króla krasnoludzkich pogromców Ungrima Ironfista, który przybył do wschodniej bramy Altdorfu wczesnym rankiem osiemnastego dnia. Po długiej rozmowie krasnoludy obiecały udzielić pomocy oblężonemu Imperium.
Trzydziestego dnia tego miesiąca król Bretonii Louen Leoncoeur, namawiany przez zaklinaczkę Fay i posłańców z Imperium, wypowiedział nową wojnę bretonnską, aby wspomóc Imperium w walce z siłami Chaosu. Legiony rycerzy z całego królestwa zebrały się na nadchodzący marsz, chcąc udowodnić swoją wartość przed królem i boginią. Wielu rycerzy Graala marzyło o tym dniu i wszyscy rozpoczęli marsz na spotkanie w Montfort. W ten sposób Bretonczycy zapewnili swoją pomoc Imperium.
Jako ostatnie przybyły Wysokie Elfy z Ulthuanu oraz wysłannicy dworu Królowej Lodu. Wysokie Elfy zobowiązały się wspomóc Imperium w potrzebie, podobnie jak caryca Kislevu. Na tym Konklawe Światła opracowano plany obrony Imperium i odnowiono dawne sojusze. Wraz z delegacją Wysokich Elfów przybył legendarny arcymag Teclis. Teclis ostrzegł zgromadzonych patriarchów Kolegiów Magii, że teraz, tak jak wcześniej ich przodkowie, magowie będą musieli się zmobilizować, by stawić opór największemu ze wszystkich zagrożeń.
Na północy Archaon i jego horda wyznawców Chaosu przełamali północną obronę i zaczęli zbliżać się do portowego miasta Erengrad. Chcąc powstrzymać inwazję, caryca wysłała w kierunku Archaona trzy armie Kislevitów, które miały dopilnować, by horda nie przekroczyła rzeki Lysnk. Początkowo armie zdołały się utrzymać, ale przewaga liczebna hordy okazała się zbyt duża i w końcu trzy armie Kislevitów zostały zniszczone, pozostawiając wolną drogę do Erengradu. Zdesperowani, by utrzymać miasto, Kislevici wprowadzili w nim wiele modyfikacji, by zapewnić, że horda nie będzie w stanie sforsować jego potężnych murów. Jednak Vignar, czempion Khorne'a z plemienia Aeslingów z Norsca, poprowadził swoją bandę maruderów Chaosu do zablokowania portów miasta, dzięki czemu jego mieszkańcy nie mieli możliwości ucieczki.
Oblężenie Erengradu (8. Sigmarzeit)[]
Pierwsze dni oblężenia przyniosły potężne fale uderzeniowe na mury miasta oraz nieustanne bombardowania z dział Chaosu. W odpowiedzi na te ataki wykwalifikowani łucznicy z różnych plemion Ungolu wystrzeliwali przeciwko nacierającym hordom salwę za salwą strzał zakończonych stalą, a baterie armat wypuszczały salwy amunicji, niszcząc z każdym strzałem całe rzesze ludzi. Nie chcąc wystawiać się na tyły Kislevitów, Everchosen rozkazał części swoich sił pod dowództwem D'aggrona Wysłannika oblegać miasto Praag, a następnie ruszyć na stolicę Kislevu.
Przez prawie sześć dni trwały walki, aż w końcu Archaon zażądał, by miasto padło do siódmego dnia. Bitwa rozpoczęła się od kolejnej salwy ognia piekielnego z baterii artylerii Chaosu. Z paszczy piekielnych machin eksplodował piekielny ogień, który poszybował nad masą Północnych, wypełniającą równiny wokół skazanego na zagładę miasta Erengrad. Nawet z miejsca, w którym się znajdowali, horda mogła dostrzec wielkie zniszczenia, jakie dokonały się wokół miasta. Ogromne ogniska zapalne pochwyciły budynki, a mury runęły niczym piasek przed falą. Po zakończeniu morderczej salwy ognia Chaosu, horda Chaosu użyła katapult, aby wystrzelić w ulice miasta potężne głazy z warpstone'u, które tryskały niekontrolowanymi zielonymi błyskawicami. Wkrótce potem rozległy się bębny wojenne, a na ulicach pojawiły się ogromne wieże oblężnicze, ciągnięte przez masywne, kudłate bestie, które spychały lub miażdżyły wszystkich, którzy stanęli im na drodze. Tempo bębnów zaczęło rosnąć i rosnąć, gdy setki wojowników w żelaznych łuskach i pokrytych futrem barbarzyńców maszerowały w szyku w kierunku miasta. Czarodzieje i zakapturzeni szamani wszelkiej maści zaczęli intonować swoje bluźniercze zaklęcia i przywoływać światło, by razić swoich wrogów na wałach. Setki zniekształconych stworzeń maszerowały obok wojowników, by zostać powitanymi morderczą salwą strzał, które zabijały ich setkami.
W końcu horda ponownie rzuciła się na mury miasta, miażdżąc swoich pobratymców w masowym pędzie do walki z wrogiem, wspinając się po stromych ścianach za pomocą improwizowanych haków. Wkrótce przywitał ich deszcz kamieni i strzał, zabijając wielu z nich, ale masywne łańcuchy, które nosili maruderzy, pozwoliły ich towarzyszom wspiąć się na strome zbocza i zrobić wyłomy w kilku częściach miasta. W odpowiedzi na to potężne baterie armat zaczęły strzelać amunicją w tętniącą życiem hordę Northmenów, przebijając się przez kolejne szeregi Wojowników Chaosu. W końcu wieże oblężnicze dotarły do murów miasta w nienaruszonym stanie, wypuszczając na przerażonych oblegających zastępy walecznych maruderów. Wiele wież upadło, wiele innych zostało zmiażdżonych pod odłamkami piekielnego ustrojstwa, a każda z nich zabiła tyle samo ludzi, co każda salwa wystrzelona przez Kislevitów.
Oblężeni walczyli dalej, bardziej ze strachu niż z odwagi, lecz przytłaczająca siła Chaosu sprawiła, że w końcu się poddali. Everchosen rozkazał piekielnemu taranowi Gharlowi Mortezowi przedrzeć się przez północną bramę. Po pełnej godzinie walki taran pokonał wejście do miasta. Z rozdzierającym uszy trzaskiem taran przebił się przez północną bramę, uwalniając armię wkraczającą przez szczelinę.
Czciciele Chaosu rozeszli się, widząc, jak ich straszliwy przywódca zmierza ku upadającemu miastu. Everchosen nie dbał o to miasto, stało ono jedynie na jego drodze ku przeznaczeniu. Gdy zbliżył się do bramy, grad strzał uderzył w Everchosena, daremnie próbując zakończyć jego żywot, jednak człowiek taki jak Archaon nie mógł zostać zabity przez zwykłą śmiertelną broń, a strzały po prostu roztrzaskały się o bezbożną zbroję Morkara. Gdy wszedł przez bramę, był świadkiem makabrycznej bitwy, w której człowiek i bestia walczyli ze sobą na śmierć i życie. Wokół niego leżały pokiereszowane i połamane ciała. Obecność tak przerażającej postaci na polu bitwy była zbyt silna dla pozostałych obrońców, którzy uciekali w popłochu ulicami zniszczonego miasta. Nagle, przez pozostałości północnej bramy do wojsk na splamionych krwią równinach wpadł oddział szlachetnych kislevickich jeźdźców. Walczyli z potworami i ludźmi, prawie przebijając się przez szeregi wroga. Ale gdy jeźdźcy zmiażdżyli pluton Gorsów, ziemia pod nimi implodowała, pozostawiając wiele kislevskich koni martwych. Z ciemności wyłoniła się kadra krasnoludów w czarnych zbrojach, ze znakami zła na toporach i tarczach.
Wkrótce potem w oddali rozległ się ryk rogów wojennych, sygnalizujący, że norweskie okręty z powodzeniem dobijają do portów. Baterie nadbrzeżne skierowane w stronę morza ożyły, desperacko próbując zatopić okręty, zanim kolejne dotrą na ląd. Każdy wystrzał powodował trzask odłamków, gdy kula armatnia siała spustoszenie w wątłych jednostkach, ale było ich zbyt wiele, by je zatopić. Przerażający Norsemeni wysiedli w porcie i jedna po drugiej baterie nadbrzeżne zostały uciszone przez falę ciał, które przytłoczyły załogi dział.
Archaon rozglądał się wokół siebie, widział otaczające go zniszczone budynki, jego armie plądrujące bogactwa miasta, a ostatnie nieliczne daremne opory były miażdżone na jego oczach. Jego rumak wbijał łapy w ziemię, pragnąc dołączyć do rzezi. Potężny Władca Chaosu czuł zadowolenie bogów, którzy patrzyli na niego z góry i czuł, jak ich aprobata napełnia go mocą. Jego legion wylał się przez niepodważalne mury, a wiele innych wylało się przez rozbitą bramę, szukając ostatnich resztek obrony, aby ugasić pragnienie krwi. Miasto płonęło, a jego intensywność była najsilniejsza w portach, gdzie Norskanie wylądowali i złamali ostatni ślad odwagi obrońców. Wkrótce miało się to stać z każdym miastem Starego Świata, wkrótce Archaon wiedział, że jego długa i ciężka podróż wreszcie dobiegnie końca.
Bitwa o Wysoką Przełęcz (13 r. Sigmarzeit)[]
Dzień przed upadkiem miasta Erengrad, Herald Archaona, Vardek Crom Zdobywca i jego armia kurgańskich wojowników przygotowywali się do inwazji na wschodnie ziemie Imperium przez Wysoką Przełęcz. Na drodze stanęła mu jednak potężna horda wojowników Zielonoskórych pod wodzą Czarnoskórego Orka Grimgora Ironhide'a. Po pokonaniu każdego wyzwania, jakie zostało mu postawione, głodny bitwy zielonoskóry władca ustawił swoją hordę w najwęższym miejscu przełęczy, zmuszając armię Chaosu do ataku na niego, w nadziei na zmierzenie się w walce z niesławnym Vardekiem Cromem. Nie mając innego wyjścia, horda Chaosu rzuciła się na wojowników Zielonoskórych. Gdy słońce wyłoniło się zza Gór Żałoby, obie armie spotkały się. Miała to być największa bitwa, jaką kiedykolwiek widziano na Mrocznych Ziemiach.
W ciągu kilku chwil walki stały się bardzo zacięte. Obie armie zderzyły się w bitwie, ludzie i Zielonoskórzy ginęli setkami, wojownicy Kurgańscy walczyli za swojego Pana Croma i swoich Mrocznych Bogów jak opętani, Orkowie i Gobliny obojętni na swoje straty walczyli dla samej radości walki i zabijania. Ale tym razem to Zielonoskórzy zawiedli. Nigdy wcześniej nie mieli do czynienia z ludźmi, którzy walczyli z taką krwawą furią. Na każdego zabitego mężczyznę przypadało dwóch lub trzech, którzy zajmowali ich miejsce, wydawało się, że nie ma końca. Napotkali przeciwnika, który był tak samo obojętny na straty jak oni, armię ludzi tak niepodobną do słabych ludzi z zachodu. Po wielogodzinnej bitwie, z tysiącami zabitych po obu stronach, to Orkowie zostali pokonani i uciekli z pola bitwy.
Podczas gdy bitwa trwała, Grimgor wciąż szukał przeciwnika, który mógłby rzucić mu wyzwanie. Wszystkie Kurgany, z którymi się zmierzył i które zabił, nie zaspokoiły jego potrzeby. Walcząc w samym środku bitwy, przedostał się w głąb linii hordy Chaosu, walcząc i zabijając dziesiątki ludzi, nie znajdując godnego przeciwnika. Wtedy zobaczył Croma. Podobnie jak Grimgor, Crom z łatwością pokonywał każdego, kto stawiał mu czoła. Gobliny, Orkowie, Czarne Orki, jeźdźcy dzików i Trolle ginęli od jego miecza i topora. Crom również szukał przeciwnika, który sprawdziłby jego umiejętności. Wtedy Crom zobaczył Grimgora.
Gdy każdy z nich spojrzał na drugiego, obaj wiedzieli, że w końcu spotkali godnego przeciwnika. Walka była epickiej skali. Przez wiele godzin walczyli, podczas gdy ich dwie armie walczyły wokół nich. Obie zyskiwały czasem przewagę, ale żadna nie była w stanie zabić drugiej. Gdy słońce zaczęło zachodzić, Crom i Grimgor odsunęli się od siebie, każdy patrzył na drugiego z szacunkiem, zastanawiając się, jak zakończyć życie drugiego. Po kilku minutach ciszy, Crom cofnął się opuszczając broń, sygnalizując tym samym koniec ich walki. Grimgor wył z wściekłości na tę zniewagę, chcąc kontynuować walkę. Gdy Crom stał w milczeniu, Grimgor rozejrzał się po raz pierwszy od rozpoczęcia walki. Wszędzie widział tylko martwe ciała i wpatrującą się w niego armię Chaosu, która uciekła w góry. Spojrzawszy na Croma i otaczających ich wojowników Chaosu, Grimgor wycofał się powoli do tyłu, nie chcąc, by ktokolwiek go zatrzymał. Gdy było już czysto, odwrócił się i powoli odjechał na południe od Wysokiej Przełęczy. Po raz pierwszy Grimgor został pokonany. Po raz pierwszy w życiu nie udało mu się sprostać wyzwaniu.
Osobisty sztandar Grimgora został prawie zdobyty podczas bitwy, Czempion Chaosu miał go złamać przez kolano, ale do akcji wkroczył Czarny Ork zwany Taugrekiem, który gołymi rękami zdławił Czempiona Chaosu, po czym odebrał sztandar i uciekł z resztą armii Grimgora.
Gdy mijały dni, a Grimgor zbierał swoje rozproszone siły, czuł, jak nieznane bóle trawią jego dumę. Ślubował, że rozgrzeszy się w oczach Gorka i Morka, orkowych bogów. Przysiągł, że zbierze największe Waaagh! jakie świat kiedykolwiek znał, tak potężne i niszczycielskie, że zetrze plamę jego straty.
Burza Chaosu (23 Sigmarzeit)[]
"Sigmar był słabeuszem, a jego Imperium opierało się na Fałszu. Zniszczę go i jego fałszywych bogów. Miasto Ulric spłonie, a pamięć o początkującym królu zostanie zatarta!"
-Archaon, Władca Czasów Ostatecznych.
Wojna na Północy
Pokonawszy ostatnią przeszkodę na swojej drodze, Archaon poprowadził swoje hordy Chaosu na ziemie Imperium. W desperacji całe Imperium i jego armie cesarskie rozpoczęły masową mobilizację wszystkich dostępnych środków wojskowych w kierunku północnych prowincji. Po przybyciu w granice Ostlandu potężna horda Chaosu zaczęła się rozdzielać pomiędzy każdą z szanujących się potęg, każdą z nich dowodził jeden z czterech poruczników Archaona, a piątą i największą hordą dowodził sam Archaon.
Valmir von Raukov, chcąc wzmocnić obronę zniszczonego miasta, wynajął słynną kompanię najemników Stars of Victory do pomocy w obronie stolicy. Dowodzeni przez kapitana Bruno Hauptleltera, który pochodził z tego miasta, ci weterani byli głównymi obrońcami miasta przed hordami Northmenów, które zalewały zrujnowane ulice. Na drodze hordy stanęły jednak miasta i wsie Ferlangen, Zundap, Bohenfels i Kursk. Choć poważnie uszkodzone, te małe, ale uparte umocnione pozycje w Ostlandzie były jedynymi rzeczami, które powstrzymywały mroczną falę.
Pierwsze starcie w inwazji miało miejsce w małej wiosce Kursk, gdzie potężny czołg parowy wraz z obrońcami wioski cudem obronił ją przed kilkoma falami nadciągających napastników. W odpowiedzi artyleria Chaosu rozpoczęła ciężkie bombardowanie wioski, aby zlikwidować zagrożenie. Na południowym wschodzie potężna armia Slaaneshi splądrowała miasto Boven, ale nieoczekiwanie ominęła sąsiednie miasto Wurzen. Ten cud był prezentem dla barona miasta, który na znak "dobrej wiary" zdradził gospodarzowi Slaaneshi obronę Zundap.
Etap otwarcia Burzy Chaosu[]
Następnego dnia, 24 Sigmarzeit, z południa zaczęły napływać wieści o tym, że potężna awangarda elitarnych bretońskich rycerzy pod wodzą księcia Bohemonda Beastslayera przedarła się przez zdradziecką przełęcz Axebite i rozpoczęła nieustający marsz na północ, ku oblężonemu Imperium. W Zundap żołnierze hrabiego Valmira von Raukova zostali zepchnięci na zachód po tym, jak ich umocnione pozycje w starej Parowej Młynie zostały opanowane przez potężne Smocze Ogry i Olbrzymy Chaosu. Walki trwały jeszcze przez kilka następnych dni, a miasto kilkakrotnie zmieniało właściciela. W celu wyparcia sił Imperialnych, Styrkaar, czempion Slaanesh, rozpoczął mobilizację swoich sił do skoncentrowanego ataku na ich fortyfikacje. W trakcie walk na pole bitwy wtargnęła potężna horda wojowników Zielonoskórych. Pod bezwzględnym przywództwem Grimgora Ironhide'a i jego armii "Ard Boys", zielonoskóry władca wojenny rozpoczął walkę z siłami Imperium i Chaosu w celu dotarcia do Middenheim.
Tego samego dnia wioska Kursk padła łupem sił Chaosu, po tym jak pękł kocioł Zbiornika Parowego, co doprowadziło do jego całkowitego unieruchomienia i zniszczenia obrońców wioski.
Do 26 dnia Sigmarzeit przez roztrzaskane resztki murów Wolfenburga zaczęli wlewać się kultyści, maruderzy i wojownicy mrocznych bogów, co doprowadziło do drugiego oblężenia Wolfenburga. Podczas gdy armie Chaosu wdzierały się na ulice upadłego miasta, grupy odważnych żołnierzy przemierzały jego zniszczone budynki, wpadając w zasadzki i atakując odosobnione grupy Wojowników Chaosu z różnych piwnic i zrujnowanych przejść, a następnie wycofując się ponownie. Taktyka ta zdołała na razie zatrzymać hordę, dając cenny czas obrońcom położonym dalej na zachód.
W warownej twierdzy Bohsenfels, potężny zamek cesarski zdołał utrzymać się przy życiu dzięki opanowaniu podziemnych katakumb zamku i stawić czoła nieubłaganej fali wojowników Chaosu. Po pewnym czasie na polu bitwy zapanowała jednak cisza, gdyż Melekh Zmiennik, czempion Tzeentcha, zwołał potężne zgromadzenie. Korzystając z ofiar składanych swojemu Mrocznemu Bogu, zebrał on ogromną ilość mrocznej mocy, którą mógł wykorzystać przeciwko cesarskim obrońcom.
W ostlandzkim mieście Ferlangen początkowe sukcesy obrońców zaczynały odchodzić w niepamięć, a łowcy z Ostlandu byli wypychani z powrotem do swoich domów. Inni wycofali się nawet do schronów w górach, spodziewając się, że wkrótce osada znajdzie się pod kontrolą Chaosu. Następnego dnia obrona miasta została osłabiona do granic możliwości, a cesarscy generałowie byli rozdarci i musieli zdecydować, czy wysłać świeże posiłki w kierunku Ostlandu, osłabiając jego umocnione pozycje w innych rejonach, czy też poddać miasto siłom Chaosu i ewentualnie odciąć wsparcie z twierdzy Bohsenfels.
Po prawie siedmiu dniach ciężkich walk hrabia von Raukov rozkazał cesarskim obrońcom w Wolfenburgu wycofać się ze stolicy i skierować się na umocnione pozycje w zamku Lenkster. Większość pośpiesznie opuściła zniszczone miasto, ale kilka zdeterminowanych i mściwych dusz pozostało, by kontynuować nękanie sił Archaona i jego dwóch poruczników, Feytora, czempiona Nurgle, i Haargrotha, czempiona Khorne. Dzięki ich poświęceniu, obrona zamku Lenkster została zmodyfikowana i z każdą godziną była uzupełniana o kolejne fortyfikacje.
29-go Melekh w końcu uwolnił swoją potężną magię arkanów na Imperialnych obrońcach strzegących północnego podejścia do Gór Środkowych, obracając ich przeciwko obrońcom zamku jak opętanych. W końcu Bohsenfels zaczął się załamywać pod niekończącym się natarciem, a pozostali oficerowie zastanawiali się, czy wycofać swoje siły na pozycje cesarskie w Ferlangen. Jednak już pierwszego dnia Sommarzeit, Ferlagen znalazło się pod żelazną władzą Kordela Shorgaara, nosiciela sztandaru Archaona Wiecznego Wybrańca. Z odciętą linią ucieczki żołnierze cesarscy znaleźli się w potrzasku. Opóźnienie pod Bohsenfels zmusiło jednak armie Chaosu do wstrzymania działań w oczekiwaniu na wieści od Melekh i jego sukces.
Koronacja Valtena (1. Sommerzeit)[]
Wojna spustoszyła ziemie Północnego Imperium, terror i strach ogarnął niegdyś dumnych i lojalnych obywateli Imperium. Gołębie pocztowe z różnych placówek i ufortyfikowanych garnizonów wzdłuż stref wojennych północnych prowincji zaczęły napływać do stolicy Altdorfu niczym powódź. Wkrótce całe miasto dowiedziało się, że potężna twierdza-miasto Wolfenburg upadła, a ziemie Nordlandu i Ostlandu płoną doszczętnie. Miasto ogarnął strach, a wielu porządnych ludzi z Imperium zaczęło wyrzekać się swojego oddania Sigmarowi, wierząc, że Imperium jest zgubione, a Sigmar rzeczywiście opuścił swój lud w potrzebie.
Jednakże, na południu, potężna horda fanatycznych wyznawców przybyła do miasta Altdorf pierwszego dnia miesiąca Sommerzeit. Luthor Huss, teraz samozwańczy Prorok Sigmara, poprowadził ten potężny zastęp wraz z chłopcem Valtenem, Sigmarem Odrodzonym, w ich dążeniu do ujrzenia Imperatora i ogłoszenia go reinkarnacją samego Sigmara. Gdy armia Flagellantów, Wojowniczych Kapłanów i Łowców Czarownic dotarła na obrzeża Altdorfu, bramy stolicy zostały natychmiast zamknięte. Huss zażądał wejścia do miasta, grożąc kapitanowi straży Reiksguard, który strzegł wejścia, świętą karą, jeśli nie zezwoli na przejście. Podczas gdy armia stała na zewnątrz, szlachta Altdorfu rozpoczęła dyskusję na ten temat z Cesarzem i Wielkim Teogonistą na dworze. Niektórzy wierzyli, że to rzeczywiście Sigmar Odrodzony, który stanął po stronie Imperium w czasie wielkiej potrzeby. Innych jednak przepełniało poczucie fałszywej nadziei i niepokojącego rozczarowania. Ten podział opinii zmusił Trybunał do kontynuowania dyskusji przez kolejne trzy dni, pozwalając Archaonowi powoli zmierzać w kierunku Middenheim.
Jednak opóźnienie w zamku Bohsenfels zmusiło Archaona do reakcji na niekompetencję Melekha Zmiennika i jego tzeentchickich wojowników. Archaon przybył w półmroku pod oblężony zamek Bohsenfels, a wraz z nim straszliwi jeźdźcy Mieczy Chaosu. Walki ustały, a on natychmiast wezwał wojowników Melekh, by wycofali się z murów i wysłuchali jego słów. Z obrońców rozległy się krzyki, najgłośniejsze wśród nich ze strony najemników, którym początkowo zapłacono za utrzymanie zamku, a teraz walczyli jedynie o przetrwanie. Archaon sprowadził na wyznawców Tzeentcha klątwy bogów za to, że nie udało im się zdobyć zamku, a za przykład podał pięciuset wojowników, których Miecze Chaosu kazały zarżnąć. Gdy głowy martwych wyznawców Tzeentcha układano na wielkim stosie, Archaon stanął przed Melekh we własnej osobie. Błagając o przebaczenie, czempioni Tzeentcha patrzyli bezradnie, jak Archaon jednym potężnym zamachem ostrza odcina głowę Melekhowi. Zapadła ponura cisza, gdy Archaon rozkazał synowi Melekh, zmutowanemu Cyspethowi, zostawić za sobą tylko oddziały i ruszyć przez Ferlangen do miasta Nordbergbruche. Po śmierci ojca Cyspeth wypełnił rozkaz Archaona, dzięki czemu ocalali z oblężenia Imperialni mogli przeżyć inwazję Chaosu.
Wojska Chaosu ponownie ruszyły do przodu, a siły cesarskie w upadłym mieście Zundap wycofały się na wschodni kraniec mostu w mieście Struhelspan. Po zdobyciu młyna parowego w Zundap Styrkaar i jego armia wojowników Slaaneshi mieli czas na to, aby wycofujące się siły zebrały się i dołączyły do garnizonu w Struhelspan. Kiedy awangarda obłąkanych wojowników Styrkaara w końcu rozpoczęła atak na Struhelspan, ich pierwsze natarcie zostało stłumione przez ogień z dział i broni ręcznej, co zmusiło szturmujących do powrotu do lasu w poszukiwaniu osłony. Chcąc ominąć ich obronę, Szary Widzący Verminous Fang i jego zastępy wojowników Skavenów zaczęły wprowadzać w życie przebiegły plan wydrążenia tunelu pod samą rzeką i zaatakowania wroga od tyłu. Początkowe ataki na umocnienia mostu nie przyniosły rezultatu, a ludzie z Ostlandu i Middenlandu zdołali wzmocnić swoją obronę. Słysząc o tych niepowodzeniach, Mistrz Slaanesh i reszta jego armii Slaaneshi wyruszyli z ruin Zundap w kierunku oblężenia Struhelspan.
Po upadku Ferlangen, kolejna armia Chaosu, wzmocniona przez Bestie z Gór Środkowych, maszerowała szybko wzdłuż przełęczy z Ferlangen do miasta Nordbergbruche, a nad nimi rozciągały się lśniące szczyty Nordberg. Rozproszone grupy łowców i wojska Imperium zdołały na kilka godzin spowolnić natarcie, jednak wkrótce zostały oskrzydlone przez siły Skavenów, które walnie przyczyniły się do upadku Ferlangen, dowodzone przez Szarego Widzącego imieniem Skoll. Pod naporem ataku miasto Nordbergbruche zaczęło się łamać pod naporem ataków Chaosu. Na szczęście całe kompanie krasnoludzkich wojowników z nielicznych pozostałych w Górach Środkowych krasnoludzkich gospodarstw i kopalń udzieliły pomocy oblężonym wojownikom Imperium, wypełniając swoją długoletnią przysięgę braterstwa wobec spadkobierców królestwa Sigmara. Siły Chaosu zdołały jednak, przy pomocy sojuszników Skavenów, ominąć obronę Imperium, zapuszczając się w podziemne tunele pod Nordbergbruche, jednak siły Imperium i Krasnoludów szybko zareagowały na odsłonięcie terenu i zaczęły powstrzymywać ich natarcie.
Na południe od Norbergbruche trwały walki w zamku Lenkster, gdzie Imperialne siły uderzeniowe pod dowództwem Lorda Jareda von Strudta przygotowywały się do obrony przed atakiem z góry. Pod osłoną bombardowania lord Jared, wraz z innymi, dzielnie bronił się przed siłami Chaosu, aż do momentu, gdy oddziały garnizonu zamku odepchnęły najeźdźców. Wzmocniony żołnierzami kapitana Kaufmanna, lord Jared przeprowadził kontratak, który wyparł napastników z północnego muru zamku. Domagając się jego upadku, Archaon zmienił kurs na Lenkster, aby samemu położyć temu kres.
W Altdorfie, po prawie trzech dniach nieustannych obrad, sąd szlachty Altdorfu został niespodziewanie przerwany, gdyż Luthor Huss i jego świta zdołali w końcu przedostać się do miasta, po tym jak kapitan Straży Reiksu, przepełniony religijnym strachem przed deklaracją Hussa, nie posłuchał jego rozkazów i otworzył bramy. Incydent ten doprowadził w końcu do małej wojny domowej w szeregach Wielkiego Zakonu Strażników Rycerskich, gdy ci lojalni wobec Karla Franza starli się z tymi rycerzami, którzy wierzyli w twierdzenie Luthora Hussa, że chłopiec Valten jest prawdziwym Sigmarem. Po wejściu do Pałacu Cesarskiego, by osobiście spotkać się z cesarzem, na Placu Koronacyjnym zgromadziły się tysiące ludzi, którzy chcieli usłyszeć, co Karl Franz zrobi dalej. Hrabiowie-elektorzy z południowych królestw szczerze wierzyli, że ten chłopiec jest rzeczywiście odrodzonym Sigmarem, i chcieli, aby został odpowiednio ukoronowany jako spadkobierca królestwa cesarskiego, podczas gdy Johan i jego zwolennicy z kleru domagali się, aby odmówiono mu takiej deklaracji.
Karl Franz, zagrożony pojawieniem się Valtena, musiał podjąć trudną decyzję. Odrzucenie młodzieńca oznaczałoby sprowadzenie klęski na tych, którzy w niego wierzyli. Przyjęcie go spowodowałoby rozłam w Imperium, gdy silny przywódca był najbardziej potrzebny. Wiara jego królestwa wisiała na włosku, ale Karl Franz po raz kolejny pokazał, że jest prawdziwym przywódcą i ofiarował Valtenowi dar, który zjednoczyłby jego lud i położył kres niesnaskom. Karl Franz wręczył młodemu kowalowi potężny młot wojenny Ghal Maraz i nadał mu tytuł Wybrańca Sigmara, duchowego przywódcy Imperium, ku wielkiemu przerażeniu Johana. Jako książę Reiklandu, Karl Franz ponownie wziął do ręki święty Runefang swych przodków i szedł ramię w ramię z Valtenem, gdy wraz z całym Imperium rozpoczęli marsz na północ, by stawić czoła Archaonowi i raz na zawsze zakończyć Burzę.
Pchanie na zachód (4. Sommerzeit)[]
"Hochland był kiedyś światłem Wschodu. Teraz jest tylko żarem."
Choć groźba wojny domowej została zażegnana, a całe Imperium w końcu zjednoczyło się pod sztandarem Valtena Wybrańca Sigmara, minie jeszcze wiele dni, nim potężne armie Reiklandu, Averlandu, Stirlandu i Wissenlandu dotrą do rozdartych wojną prowincji na północy. Podczas gdy mieszkańcy południowych krain podnosili stare halabardy i stępione miecze, by znów walczyć za swój dom i kraj, ziemie Hochlandu zaczęły cierpieć, gdy wojna stopniowo przenosiła pole bitwy w zalesione regiony ich ojczyzny. Na wschodzie Vardek Crom Zdobywca zdołał przebić się przez dwie pierwsze linie obronne zbudowane przez Króla Pogromców Ungrima Żelazną Pięść i dotarł do bram samej Twierdzy Pogromców.
Na północnym wschodzie armia krasnoludzkich pogromców i Jeźdźców Kislevu walczyła z hordami Chaosu D'aggrona Wywyższonego o kontrolę nad stolicą Kislevu. Na zachodzie wojownicy Leśnych Elfów i plemiona Bestii walczyły o kontrolę nad świętymi lasami Athel Loren, dokonując makabrycznych rzezi. Jednak to na ziemiach Imperium leżał prawdziwy los tego świata i to właśnie tam Archaon próbował zniszczyć ostatnie resztki odwagi, jaką Imperialni wciąż posiadali w zamku Lenkster.
Jednak przybycie ekspedycji Szkoły Inżynierów z miasta Altdorf uniemożliwiło siłom Chaosu przeprawę przez zdradliwą rzekę. Archaon, żądając jej upadku, wykorzystał swój arsenał Hellcannonów, aby położyć kres tej upartej obronie. Ósmego dnia Sommerzeit rozpoczęło się bombardowanie zamku Lenkster. Powietrze rozdzierały krzyki torturowanych Imperialnych, gdy pierwsze arkanowe pociski z Hellcannonów Chaosu przeszyły powietrze i uderzyły w potężne mury twierdzy, roztrzaskując w równym stopniu kamień i ciało. Przez pół dnia piekielna kanonada kontynuowała swój śmiercionośny ostrzał, pozostawiając część wschodniej wieży w ruinie, a północne mury zostały w kilku miejscach naruszone. Pomimo tych zniszczeń, Archaon powstrzymywał swoje siły, czekając być może na jakiś sygnał, jakiś znak od bogów, że nadszedł czas na ostateczny szturm.
Dopiero następnego dnia Archaon kontynuował bombardowanie, uwalniając obrzydliwe chemikalia na mury nad nimi. Obrońcy zamku szybko padli na kolana, sapiąc i wypluwając na ściany zawartość swoich wnętrzności. Nawet dzielne krasnoludy, które podniosły swoje topory w obronie zamku Lenkster, zostały dotknięte tą dziwną chorobą, a ich legendarne konstytucje nie były w stanie uchronić ich przed nienaturalną chorobą. Jedynie cesarska kanonierka z niedawno przybyłej ekspedycji inżynieryjnej zdołała utrzymać most przed siłami Chaosu. Dzięki temu hrabia Valmir von Raukov mógł pozornie wycofać się z rutyny, która groziła zniszczeniem jego sił. Ostatecznie został on zmuszony do odwrotu w kierunku Breder w Middenlandzie, po tym jak horda Archaonów zdobyła zamek przed 9 września.
Kilka dni po hordzie Chaosu, Grimgor Ironhide i jego armia zielonoskórych wojowników wyruszyli w kierunku zamku Lenkster, zbierając po drodze różne plemiona i bandy, aby udowodnić, że jest potężniejszy od Archaona i dotrzeć do Middenheim jako pierwszy. Plemiona orków i goblinów z Gór Krańca Świata i spoza nich zaczęły masowo zbierać się w kierunku Waaagh! Grimgor i śmiało atakować tylną straż Chaosu zmierzającą na zachód.
Niewielka grupa bretońskich rycerzy przybyła na południe od Gór Środkowych, stanowiąc zwiadowczą awangardę jeszcze większych sił rycerskich pod wodzą księcia Bohemonda Bestiobójcy. W drodze do Nordbergbruch kawaleria została przechwycona przez wojowników Chaosu tzeentchickiego władcy Asila Yarpa, który ze swojego działa artyleryjskiego Chaosu wystrzelił salwę ognia Chaosu, rozrzucając dzielnych rycerzy na wietrze. Udaremniwszy ten kontratak, Imperialni stracili jedyną nadzieję na posiłki, co pozwoliło Cyspethowi i jego sojusznikom ze Skavenów obmyślić nową strategię.
Około dziesiątego dnia miesiąca siły cesarskie i krasnoludzkie wokół mostu Norbergbruch zostały nagle zaatakowane z dalekiego końca przez Skavenów, którzy wydrążyli tunel wokół ich obrony. Po drugiej stronie doliny Cyspeth i jego magiczni sprzymierzeńcy uwolnili surowe energie Chaosu, które uderzyły w cesarskich obrońców mostu serią bełtów Chaosu i zmieniły ich w poskręcane, jęczące wraki. Wściekłość i szybkość ataku zmiotły ich opór i w ciągu godziny most został zdobyty. Gdy droga została oczyszczona, armia Tzeentchitów i ich sojusznicy ruszyli na wschód.
Imperialna kontrofensywa (11 dzień miesiąca)[]
Gdy hrabia Valmir von Raukov i jego armia Ostlandu wycofali się w kierunku miasta Breder po upadku Lenkster, armie Middenlandu i Middenheim ruszyły na wschód, by wzmocnić obronę wokół wioski Esk. Po przybyciu na miejsce, hrabia von Raukov ustanowił Breder swoją nową kwaterą główną, zbierając siły w celu odzyskania upadłego zamku Lenkster. Jednak siły Archaona i Feytora przeprawiły się w nocy przez rzekę w znacznej liczbie i o świcie zobaczyły, jak szybko posuwają się w kierunku Breder. Nieprzygotowani na ten atak żołnierze z Breder z trudem powstrzymali lawinę wyjących wojowników i ryczących potworów, która spadła na ich miasto, a Archaon, przeczuwając zwycięstwo, wezwał swoich wojowników, by ruszyli do domu, póki mają przewagę.
Sam Wszechwybraniec (Everchosen - Archaon) śpiesznie podążał w kierunku zachodnim po trakcie prowadzącym przez Stary Las. Pod Krudenwald jego armia dołączyła do Hargrotha (Hargroth the Blooded One). Nie byli osamotnieni w swej ofensywie ponieważ Herszt Czarnych Orków Grimgor Ironhide (Black Ork Warlord Grimgor Ironhide) wybrał ten moment by odkryć swe plany i najechał Krudenwald próbując okazać swoją wyższość nad działaniami Archaona. W tamtej chwili Grimgor był bardzo zadowolony z siebie udowadniając swoją wyższość przez dotarcie do Middenheimu jako pierwszy. W tym czasie Mroczny Mistrz Berlakor (Dark Master Berlakor) objął dowództwo nad ogromną armią demonów. Wszyscy trzej generałowie podejmowali zdecydowane działania by udowodnić swą osobistą przewagę, ale ich wewnętrzna rywalizacja dała Borysowi Todbringerowi i innym obrońcom Middenheim więcej czasu na wycofanie i przygotowania.
Oblężenie Middenheim[]
W mieście Middenheim, w gorącym południowym słońcu, wojska Imperium usłyszały klarowny huk rogów. Las wokół Middenheim ożywił się jaskrawo kolorowymi kapeluszami i wspaniałymi proporcami, a słońce lśniło od tysięcy grotów lanc, gdy Rycerze Bretonii formowali się i szarżowali. Rzucili się na tylną straż wojsk Chaosu, prowadzeni przez lśniącą postać na majestatycznym koniu Gryfon, samego króla Louena Leoncoeura. Rzucił się on prosto w serce linii Chaosu, otoczony ciasnym klinem Rycerzy Pegaza. Minstrele tej krainy będą mieli pełne ręce roboty w najbliższych tygodniach
Gdy Borys Todbringer wydał rozkaz wycofania się do zewnętrznej obrony Middenheim, a Imperialni, Krasnoludy i Elfy wycofały się z Grimminhagen, solidna szarża prowadzona przez Króla Louena rozproszyła ścigające siły Chaosu. Gdy obrońcy zaczęli się cieszyć, powietrze zaczęło się mienić, a samo niebo zdawało się rozpadać jak trup. Wielkie jezioro ciemności rozlało się w kierunku Middenheim, łącząc się w dziesięć tysięcy Daemonów. Oczy błyszczały w cienistej zasłonie, a okrutne śmiechy i koszmarne przekleństwa niosły się na gorącym wietrze na wycofujących się obrońców. Fale ciemności ogarnęły imperialną armię, a w jej szeregach zapanował widoczny strach. Setki ludzi klęczało i wyłupywało sobie oczy, gdy wielka, cienista, skrzydlata postać uniosła się w powietrze ponad nienaturalnym legionem. To był potężny Be'lakor i jego bezbożna armia, która maszerowała na Middenheim z Wielkim Teogonistą Imperium przykutym do swojego sztandaru wojennego
W walce, która nastąpiła, bretoński król i jego rycerze stoczyli zacięty bój z zastępami daemonów. Chroniony przed złymi czarami Księcia Daemona przez zaklęcia Pani, Louen stanął do pojedynku z Be'lakorem. Gdy Król Bretonii dzielnie walczył z Mrocznym Władcą, na polu bitwy rozległ się udręczony krzyk. Volkmar Ponury wyrwał się z łańcuchów, które przywiązały go do sztandaru Be'lakora i tymi samymi zaklętymi łańcuchami obłożył okoliczne demony. Zakrwawiony, lecz nieokaleczony, ranny Volkmar został uwolniony na grzbiecie hipogryfa Louena i przewieziony do Świątyni Shallya w Middenheim
Uratowawszy Wielkiego Teogonistę, Louen został później zmuszony do poprowadzenia grupy Rycerzy Errant przeciwko zasadzce zastawionej przez Archaona i jego Miecze Chaosu. Nawet z Leoncouerem na czele młodzi szlachcice mieli niewielkie szanse w starciu z najpotężniejszymi Rycerzami Chaosu. Louen i dzielny Leofric jako jedyni ocaleli.
Po tygodniach zaciętych walk, napastnicy zostali wykrwawieni przez silną obronę Middenlandu. Pomimo tego, Archaon i jego porucznicy zaczęli atakować sam Middenheim. Pierwsze ataki były udane i wymusiły desperackie kontrataki obrońców by utrzymać wschodnią i zachodnią groblę.
Jednakże przybycie Kislevskich i Bretońskich sojuszników zaczęło przechylać szalę zwycięstwa na stronę obrońców. Zaatakowane przez te armie od strony lasów i ciężko przyparte przez wycieczki obrońców z Middenheimu, hordy Mrocznych Bogów stopniowo poszły w rozsypkę. Ataki Grimgora i jego towarzyszy dodatkowo osłabiły armię Archaona i odepchnęły ją na północ. Przez cały ten czas armie Karla Franza i Valtena planujące przerwanie oblężenia, były coraz bliżej.
Podczas gdy armie Ludzi, Elfów, Krasnoludów i Demonów walczyły o Middenland, inny wróg niezauważony przez nikogo szykował się do walki. Skaveny, zawsze gotowi wykorzystać słabość Imperium sekretnie obmyśliły diaboliczny plan znany jako Projekt Supremacji. Trzynastu Panów Rozkładu zgromadziło najsilniejsze klany wojowników, podczas gdy wielkie klany odłożyły na bok swoje animozje na pewien okres by współpracować przy przebiegłym planie.
Klan Skryre skonstruował Półkulę Zgubnego Końca (Doom Hemisphere), napędzane spaczeniem urządzenie które było, jak zapewniali Radę Inżynierowie Spaczni, zdolne zniszczyć Ulricsberg i miasto które znajdowało się na szczycie góry. Niezauważenie dla dowódców armii maszerujących przez Ostland i Middenland, Skaveni rozbudowali swe Pod-Imperium (Under-Empire) równocześnie z walkami na powierzchni. W Zundap zajęli opuszczony młyn parowy, podczas gdy pod Middenheim krwawe oblężenie dostarczyło idealnej przykrywki dla nich do przedostania się pod Ulricsberg z Półkulą Zgubnego Końca.
W sześćdziesiątym drugim dniu od wtargnięcia sił Archaona do Imperium, armie Karla Franza oraz Valtena przybyły pod Middenheim i rozpoczęła się właściwa bitwa.
Bitwa pod Sokh[]
Dzień pierwszy ; Atak Karla Franza[]
Z Karlem Franzem podążało dwóch największych wojowników Imperium - Wielki Marszałek Gwardii Reiku Kurt Helborg (Grand Marshall of Reiksguard) i osobisty szampierz Imperatora Ludwig Schwartzhelm (personal Champion). Helborg doradzał zaatakowanie armii Archaona tak szybko jak to możliwe, dopóki chwieje się ona od kontrataków obrońców Middenheimu. Wielki Marszałek obawiał się że Archaon mógłby ruszyć dalej na północny wschód i prawdopodobnie dotrzeć nawet do Brass Keep . Jeśli to by mu się to udało, Archaon mógłby ufortyfikować zamek i stworzyć bazę wypadową do dalszych ataków wymierzonych w Imperium. Karl Franz zgodził się z tym punktem widzenia i rozkazał Helborgowi prowadzić armię do zwycięstwa jeszcze tego dnia.
Archaon wycofał się zasięgu artyleryjskiego Middenheimu. W pobliżu wioski Sokh czekał na ataki swych wrogów. Wiedział że Valten i jego praworządna armia biczowników (flagellants) i kapłanów nadciąga od wschodu i postanowił zniszczyć dwie główne wrogie siły jedna po drugiej. Jeśli pozwoliłby im się połączyć straciłby przewagę liczebną i zostałby oskrzydlony.
I tak oto we wczesnych godzinach popołudniowych Gwardia Reiku wyprowadziła pierwsze uderzenie w armię Archaona. Wspierani przez artylerię dzielnie znieśli ostrzał Piekielnych Dział krasnoludów Chaosu spod Sokh i wbili się głęboko w zastępy Styrkaarra. Widząc zagrożenie Archaon kontratakował, atakując nie Gwardię Reiku, ale regimenty piechoty które nadchodziły z wsparciem. Podczas gdy Pan Końca Świata (Archaon) wyrzynał setki żołnierzy, Haargroth odciął odwrót Gwardii Reiku. Helborg, w swym geniuszu taktycznym, dojrzał zamykającą się pułapkę, nasilił atak, przebił się przez hordy Styrkaarra i podążył na północ jak najdalej z pola bitwy.
Archaon był zadowolony i pozwolił armii Imperium wycofać się, wiedząc że jego wrogowie będą podłamani takim oporem ze strony rozbitego rzekomo wroga. Na następny dzień planował wyruszenie na wschód i zaatakowanie Valtena podczas marszu.
Dzień drugi; Nadejście Valtena[]
Będąc przekonani że Archaon stacjonuje w pobliżu wioski Sokh, Valten i Luthor Huss śpieszyli ze swymi armiami na zachód. Jednakże niedługo po brzasku, kiedy licząca tysiące formacja ciągle była gromadzona wzdłuż drogi, zaatakował ich Archaon. Magiczne moce uwolnione przez Cyspethra i jego czarnoksięskie rytuały przewaliły się przez Trakt Starego Lasu. Ściana wielokolorowego ognia spopieliła i wypaczyła wszystko na swej drodze. Konie i ich jeźdźcy stopili się ze sobą, podczas gdy drzewa i kamienie zostały wyrwane z ziemi i wirując uderzyły w armię Sigmara w zabójczych tęczach ognia.
Ze swą armią pogrążoną w chaosie, Valten zrobił jedyną rzecz jaka mu przyszła do głowy - zaatakował. Chroniony przez swój pancerz z gromrilu i zaklęcia Teclisa, Valten przetrzymał straszliwy czar i zaszarżował w sam środek armii Archaona. Towarzyszący mu Huss i kapłani którzy przeżyli rozpoczęli walkę z tajemną magią uwolnioną przez czempionów Tzeentchra.
Na początku wydawało się że Valten był zgubiony, stając sam przeciwko całej armii. Nie myśląc o odwrocie, ani nie wątpiąc nawet przez moment wjechał w samo serce armii Chaosu z płonącym Ghal Marazem w dłoniach Ghal Maraz . Osobista formacja Archaona, Miecze Chaosu (Swords of Chaos), ruszyła by zatrzymać rozwścieczonego Wywyższonego przez Sigmara (Exalted by Sigmar), ale zostali powaleni Młotem Sigmara i poszli w rozsypkę.
W trakcie nierozważnego natarcia Valtena, szalone zastępy obłąkanych Biczowników gwałtownie ruszyły naprzód, ignorując fale uderzeniowe magii rozdzierające ich szeregi. Kapłani Sigmara toczyli bój z wyjącymi wyznawcami Khornera i gnijącymi wojownikami Nurglea. Migoczące pulsowanie kapłanów poraziło plugawe hordy płonącą mocą prawości. Nieczysta magia Chaosu sprawiła że ziemia wyrzuciła z siebie wielkie kopce mięsożernych robaków, podczas gdy z nieba zaczęła padać płonąca krew która paliła ciała.
Pośród rzezi i magicznego sztormu, Valten w trudzie wyrąbywał sobie drogę szukając Archaona. Valten rozczarował się ponieważ zamiast Archaona na czele armii odnalazł Kordela Shorgaara, nosiciela sztandaru Archaona. Valten wyprowadził atak mający oderwać głowę czampiona Chaosu Ghal Marazem, ale ten, obdarzony przychylnością bogów Chaosu użył sztandaru Mieczy Chaosu by zablokować cios. Wzór czarnej magii na sztandarze wchłonął impet Młota Sigmara. Ponieważ wokół nich rozgorzała walka, Valten nie był w stanie dokończyć swego ataku i Shorgaar uciekł z pola walki by wrócić do swego mistrza.
O zmroku trakt w Starym Lesie został oczyszczony aż do przedpola Sokh, tysiące wyznawców Chaosu leżało martwych na poboczu, a ich liczba konkurowała z zabitymi ludźmi walczącymi po stronie Valtena. W ciemnościach ognie obozowisk trzech armii były doskonale widziane przez każdą ze stron. Dla Karla Franza obóz Archaona wydawał się o wiele mniejszy niż obóz armii Imperium. Następnego dnia, jeśli tak zechcą bogowie, Archaon zostanie zgnieciony a jego inwazja wyparta z Imperium.
Dzień Trzeci ; Mroczni Wojownicy[]
Niecierpliwie oczekujący końca bitwy, Karl Franz rozkazał swym generałom wymarsz o świcie, na spotkanie bardzo osłabionej armii Archaona. W miarę jak się posuwali, ponownie odezwały się Piekielne Działa (Hellcannons), wygrzmiewając z siebie magiczne energie. Jednakże pod czujnym okiem Imperatora armia maszerowała naprzód.
Ze wschodu podążał Valten i jego wojownicy, teraz liczący zaledwie kilka setek. Czampion Sigmara razem z Luthorem Hussem szli na czele maszerującej kolumny. Widząc to Archaon rozkazał skierować ogień Piekielnych Dział na Valtena i rozpoczęto gwałtowny ostrzał rozrywający ziemię i znaczący niebo magicznym dymem. Podczas tego ciężkiego ostrzału artyleryjskiego Valten został trafiony wybuchem piekielnej mocy. Wyrzuciło go w powietrze, a jego elfi rumak został rozerwany na strzępy. Twarz wojownika płonęła od okruchów stopionego gromrilu, a jego włosy poczerniały. Valten podniósł się z dymiącego krateru i pomaszerował naprzód pieszo.
Na zachodzie powietrze lśniło z nienaturalną energią, a niebo przewalało się i wirowało jakby było torturowane jakąś niewidzialną dłonią. Cień zaczął zbierać się w lasach i zaczął rozciągać się w stronę Middenheim. Z tego wielkiego jeziora ciemności rozlegały się jazgotliwe piski i potworne gardłowe ryki. W mroku błyskały ślepia, a okrutne śmiechy i koszmarne klątwy wzbijały się ponad gorący wiatr. Terror ogarnął szeregi armii Karla Franza gdy demoniczna armia zbliżyła się, a mroczna, skrzydlata postać wzbiła się w powietrze ponad legionem z innego wymiaru. Skrzydła demonicznej istoty były maksymalnie rozwinięte, a jej uzbrojona w pazury łapa wyciągnęła się w kierunku Imperatora. Berlakor rozkazał swemu legionowi atak, odcinając Karla Franza i zostawiając zdziesiątkowane siły Valtena same w walce z Archaonem.
Jakby tego Valtenowi było mało, pojawił się nowy wróg który otoczył jego kilkuset podkomendnych. Zielonoskórzy wojownicy zaatakowali z lasów na południu armię Valtena. Stojący na ich czele Grimgore Ironhide zabijał tuziny wojowników każdym ciosem. Ignorując te nowe zagrożenie Valten i Huss skrzyknęli garść wojowników i walczyli dalej wbijając się głębiej w armię Archaona próbując doprowadzić do starcia z Wszechwybrańcem.
Podczas gdy cień Demonicznego Legionu dosięgnął pancerza Karla Franza, blask bieli przerwał falę ciemności. Lśniące ostrza trzech setek Mistrzów Miecza z Hoeth (Swordmasters of Hoeth) wzniosły się i uderzyły, rozrywając bezcielesne formy i rozdzierając niematerialne ciała swych przeklętych przeciwników. Mimo iż elfy walczyły w sposób niezrównany, było ich niewielu, a każdy który poległ był ogarniany przez niekończące się fale demonicznych pazurów, szponów i ostrzy. Pośrodku elfiego oddziału w kręgu sformowanym przez swych oddanych wojowników stał Teclis. Pijąc do dna ze swej lśniącej fiolki uwolnił swą potęgę. Płomienie świetlistej energii wyskoczyły z ziemi i utworzyły półkulę dokoła elfiego maga. Oślepiający w swym blasku, magiczny ogień rozszerzył się w górę i na boki, coraz to dalej od Teclisa. Piski Demonów wypełniły powietrze, podczas gdy oczyszczający ogień wygnał ich z powrotem do Wymiaru Chaosu. Jeszcze przez krótki moment nieuchwytna skaza ciemności w powietrzu pozostała, by po chwili ulecieć i zniknąć. Żaden Demon nie pozostał na polu bitwy.
Ze swą armią walczącą z Orkami, Valten, szukając Archaona ponownie natknął się na Miecze Chaosu. Tym razem jego wróg był tam, jadący na swym Wierzchowcu Apokalipsy (Steed of Apocalypse), wnoszący się ponad swymi wojownikami. Kompania Archaona usunęła się robiąc Valtenowi drogę do Pana Końca Świata. Z rykiem Valten zaszarżował z rozbujanym Ghal Marazem na swego przeciwnika. Młot zmiażdżył magiczną formę demonicznego wierzchowca Archaona. Rumak eksplodował płomieniami i dymem, a Archaon został rzucony na ziemię.
Valten rzucił się naprzód by wykorzystać przewagę i wzniósł Młot Sigmara ponad swą głowę by zadać zabójcze uderzenie. Zgrzyt wypełnił powietrze kiedy Archaon skontrował Zabójcą Królów (Slayer of Kings) i uwolnił moc Urzhul. Ostrze przebiło się przez pancerz z gromrilu i weszło głęboko w brzuch Valtena. Spowolniony ale nie zatrzymany, Valten kontynuował swój atak. Głownia Ghal Maraza zeszła z celu i trafiła Archaona w naramiennik.
Wstając na nogi Pan Końca Czasów wyrwał Zabójcę królów i uderzył ponownie, rozciął na pół napierśnik z herbem komety i posłał Valtena na ziemię. Poprzez krew poważnej rany na piersi Valtena można było wyraźnie zobaczyć znamię Sigmara. Archaon cofnął się w tył razem ze swym Zabójcą Królów jakby został ogłuszony kometą z dwoma ogonami wyrytą głęboko w ciele Valtena. Luthor Huss rzucił się na Archaona. Jego młot spowodował deszcz iskier uderzając w pancerz Chaosu Archaona. Potężny cios w bok głowy sprawił że Archaon stracił równowagę i przyklęknął na jedno kolano.
Następny cios nie trafił ponieważ Pan Końca Czasów podniósł tarczę by go zablokować, a impet uderzenia wytrącił młot z palców Hussa. Czampion Chaosu z rykiem uderzył Hussa i łamiąc mu kości, wyrzucił Proroka Sigmara w powietrze. Potworne ryki bojowe odezwały się dokoła Pana Końca Świata wspólnie z okrzykami jego wojowników. Stając na nogi Archaon obrócił się w stronę następnej sylwetki która pojawiła się przed nim.
Grimgor dał o sobie znać waląc zielonoskórym czołem w chronioną hełmem twarz Archaona. Za nim jego Harde Chopcy walczyli z ciężko opancerzonymi Mieczami Chaosu. Orki wywalczyły sobie drogę przez siły Valtena by dosięgnąć Archaona. Z Middenheimem poza czyimkolwiek zasięgiem, Grimgorowi została tylko jedna droga by wykazać się przed Gorkiem. Grimgor uniósł Gitsnika obiema dłońmi, wziął szeroki zamach odciął dolną część tarczy Archaona i posłał Archaona bezwładnie w tył.
Ponownie Zabójca Królów błyskawicznie uderzył, ale Grimgor spodziewał się kontrataku i sparował go rękojeścią swego magicznego topora. Herszt Czarnych Orków postawił swą ciężko obutą stopę na ramieniu Archaona i wytrącił demoniczne ostrze z zasięgu jego ręki. Dwa razy uderzył płazem Gitsnika w głowę Archaona, a potem przystawił ostrze do gardła Archaona. Czarny Ork uniósł głowę i zaryczał w stronę ołowianego nieba. rGrimgor jest największy!
Orki zaczęły wznosić potężne wiwaty, ogłuszająco skandowane imię Grimgora roznosiło się ponad polem bitwy. Grimgor uniósł Gitsnika ponad swoją głowę, zaryczał i uniósł swą pięść w powietrze. Po udowodnieniu swej dominacji, Herszt razem ze swoją hordą ruszył na południe. Ich okrzyki zwycięstwa były słyszane długo po tym jak zniknęli z pola widzenia.
Luthor Huss oprzytomniał i odzyskał swego konia. Zarzuciwszy Valtena na siodło Prorok opuścił pole walki, zabierając nieruchome ciało swego mistrza z dala od bitwy. Powoli podążył do Middenheimu i zawiózł Valtena do kaplicy Shallyi. Mimo iż rany Hussra też były poważne nie dał nikomu się nimi zająć dopóki nie zajęto się Valtenem. Dopiero kiedy Matka Zakonu (Abess) dała mu słowo że Valten żyje, Huss wyczerpany zwalił się na ziemię. Jego ciało zaniósł do głównej kaplicy Volkmar, który zerwał się ze swego łoża zaraz po przybyciu Hussa.
Na zewnątrz, wojownicy Archaona zostali odrzuceni do Sokh. Porzucili Piekielne Działa i oczekiwali straszliwej bitwy która miała rozpocząć się następnego dnia.
Dzień Czwarty Natarcie von Carsteinów[]
W złamanej armii Archaona, ciągle pozostało kilka tysięcy wojowników wzmacnianych przez setki innych nadciągających od południa z Frote . Na czele armii stał Haargroth i jego krwiożerczy berserkerzy Khorner1a. Czampion berserkerów stał i miotał przekleństwa na zbliżających się wrogów, po tym jak Karl Franz ruszył naprzód ze swą armią. Mimo iż armia Imperium przewyższała siły Archaona o kilka tysięcy, Kurt Helborg ostrzegał że zwycięstwo nie będzie łatwe. Jego siły stanęły naprzeciw weteranom kampanii: najtwardszym żołnierzom, najbrutalniejszym bestiom i najstraszniejszymi potworami.
Artyleria Imperialna rozpoczęła ostrzał Sokh na krótko przed południem, spuszczając deszcz kartaczy i pocisków na wioskę. Karl Franz przyrzekł rekompensaty wieśniakom którzy patrzyli na swe rozlatujące się domy. Wielu z nich trzeba było siłą powstrzymywać od przeklinania dowódców dział (gun captains) podczas ostrzału wioski.
Po blisko godzinie działa ucichły, czego nie było w planie Imperium. Ukryte przed Borysem Todbringerem podwojone siły Khazraka Jednookiego wróciły pod Middenheim i uderzyły na artylerię ze strony lasu. Wybuchły tam zacięte walki o utrzymanie stanowisk ogniowych. Grzmot dział salwowych (volleyguns) i straszliwe wycie Shaggothów niosło się po polu bitwy. Wiedząc że jego rycerze będą bezużyteczni w ciasnych uliczkach Sokh, Karl Franz rozkazał im zawrócić i wesprzeć artylerię podczas gdy piechota ruszyła naprzód.
Korpus Gwardii Teutogenów dowodzony przez Ar-Ulryka, poprowadził atak i pierwszy dotarł do Sokh. Wzywając wsparcia Ulryka, Ar-Ulryk uderzał swym Młoto-Toporem Skolla na lewo i prawo. Hargroth wbił się w Gwardię Teutogenów i pozostawił ścieżkę pourywanych kończyn i odrąbanych głów. Jego topór kruszył zbroje i wgryzał się w ciało i kości. Trzy tuziny czaszek zostały ofiarowane Khornerowi zanim Ar-Ulryk Valgeir ruszył naprzód. Wyprowadził cios głowicą swego błogosławionego oręża w hełm Hargrotha, a następnie przejechał ostrzem przez pierś Czampiona Khornera. Z imieniem swego boga na ustach Ar-Ulryk wyprowadził cios Młoto-Toporem Skolla (Hammer-Axe of Skoll) w głowę Haargrotha i go zabił.
Na ulicach Sokh trwały bardzo zacięte walki. Liczebność i wyszkolenie armii Imperium uległy dzikości i okrucieństwu ludzi z północy (Northmen). Popołudniem wykrwawione i rozbite regimenty wycofały się z boju, nie mogąc zdobyć jakiegokolwiek przyczółka we wiosce. Więcej ludzi dołączył do odwrotu kiedy niebo na horyzoncie zachmurzyło się i zagrzmiało nieziemskimi piorunami. Błyskawica rozerwała czarne chmury. Nie było wątpliwości że zadziałała jakaś nieczysta magia.
W kompletnych ciemnościach, dało się słyszeć dźwięki ze wschodu, a w błyskach piorunów migotał metal i błyszczały kości. Czerwone lśnienie wypełniło przestrzeń. W miarę jak się rozszerzało odkryło zgromadzone szeregi armii Sylwanii. Poszarpane sztandary trzepotały poruszane nienaturalnymi powiewami wiatru, podczas gdy zastępy nieruchomych wojowników stały w półmroku. Na ich czele stał Manfred von Carstein dosiadający ożywieńczego rumaka (skeletal steed) z płonącymi oczami. Otaczała go gromada wampirów oraz pomniejszych nekromanckich sług.
Zsiadłszy z konia Nieumarły władca Sylwanii zrobił kilka kroków przed swoją armię i uniósł swe dłonie w górę. Gdy zaczął czarować powietrze ponad nim zaczęło się kotłować, a szepczące zaśpiewy jego sług przybrały na sile. W końcowej inkantacji Manfred złożył ręce razem wśród ogłuszającego odgłosu gromu. Błyskawice uderzyły w pole bitwy, a tam gdzie trafiały, mały obłok energii unosił się przez chwilę. Powoli, tysiące zabitych w ciągu ostatnich czterech dni zaczęło stawać na nogi. Nieumarli Wojownicy Chaosu jeszcze raz unieśli swe topory i buzdygany, a martwi Imperialni Halabardnicy chwycili drzewca swych broni.
Ciągle powiększana zaklęciami armia nieumarłych runęła na Sokh i wyrżnęła wszystko co spotkała na swej drodze. W obliczu takiego terroru armia Archaona została ostatecznie rozbita, a ci którzy przeżyli uciekli na północ. Z Middenheimem i Valtenem poza swoim zasięgiem Archaon wiedział że przegrał. Nie wiadomo w którym momencie walk poległ, ale uważa się że zbiegł w Góry Środkowe, a stamtąd na północne Pustkowia Chaosu
Po zniszczeniu armii Chaosu, Manfred skierował swą armię na Middenheim. Podczas gdy przerażona armia Karla Franza cofała się pod wschodnią groblę, pojedyncza sylwetka wyjechała z szeregów Nieumarłych. Był to sam Mannfred, który powoli podjechał na swym rumaku i zatrzymał się kilkadziesiąt kroków od miejsca, gdzie na Deathclawie siedział Karl Franz, flankowany przez Kurta Helborga i Ludwiga Schwarzhelma. Głos Wampira wzniósł się ponad tumult burzy:
"Jak niegdyś mój ojciec wezwał twego przodka, tak ja wezwę ciebie. Poddajcie mi miasto, a zostaniecie oszczędzeni. Stawiajcie opór, a wszyscy zginiecie"
Samotna postać wyszła zza regimentów Imperium i stanęła naprzeciw Mannfreda. Jego łysa głowa lśniła w świetle szalejącej burzy, a długie wąsy powiewały po policzkach na wyjącym wietrze. Volkmar Ponury ze skrzyżowanymi ramionami i zmarszczonymi brwiami wpatrywał się w oczy Władcy Wampirów:
"Prawie pięćset lat temu, człowiek taki jak ja zabił potwora takiego jak ty. Można to zrobić ponownie"
Mannfred rozważył swoje opcje i spojrzał na Teogonistę o surowej twarzy. Wampir dobrze pamiętał widok Wielkiego Teogonisty Wilhelma rzucającego się z murów Altdorfu wraz z Vladem von Carsteinem i wbijającego ich obu na pale poniżej. Myślał też o swoich ziemiach i wkraczającej armii Vardeka Croma. Z warknięciem Mannfred zawrócił swego koszmarnego rumaka i pojechał na wschód, a jego śmiertelna armia podążyła za nim.
Gdy zapadła noc, na polach i w lasach wokół Middenheim zapanował spokój, niemal cisza. Po raz pierwszy od prawie trzech miesięcy nie było słychać odgłosów wojny.
Po Bitwie[]
Hordy Archaona przyniosły nędzę i śmierć Ostlandowi, Hochlandowi i Middenlandowi. Dziesiątki tysięcy nie miały dachu nad głową i głodowały. Pola zostały spalone, a domostwa legły w ruinach. Po ujrzeniu pełnej potęgi Chaosu wielu wieśniaków oszalało z powodu grozy i nieszczęść. Lasy roiły się od żołnierzy i robotników którzy porzucili swych bogów i oddali swe dusze wszechmocnej potędze Mrocznych Bogów.
Mimo iż Middenheim bronił się do końca, a armia Archaona została zdruzgotana, jej pozostałości i stada bestii krążyły po północnym Imperium. Zundap zostało zdobyte przez Skavenów, które przemieniły stary młyn parowy w wylęgarnię szczuropodobnych istot. Brass Keep było już tylko pustą skorupą. Jej ciemne zakamarki były schronieniem wielu tajemniczych bestii i przewrotnych pomiotów oraz wojowników Mrocznych Bogów zgromadzonych w zrujnowanych wieżach i lochach.
Sam Middenheim był zdewastowany Piekielnymi Działami Archaona, a jego groble były kompletnie zapchane zwłokami. Głęboko w Ulryksbergu skaveńska Półkula Zgubnego Końca jaśniała coraz bardziej zbierając energię potrzebną do detonacji. Tunele i korytarze roiły się od skavenów uciekających od nadchodzącego wybuchu. Doszło do starć pomiędzy nimi a poszukiwaczami i kanalarzami którzy podjęli się niebezpiecznych eksploracji podziemi po usłyszeniu opowieści o broni zagłady znajdującej się w katakumbach.
W błysku zielonego światła Półkula Zgubnego Końca eksplodowała, zalewając tunele falami mutagennej energii, mimo iż skomplikowane urządzenie nie wybuchło z pełną mocą.
Ludzie i Skaveni zostali przenicowani. Ich ciała stopiły się, a skóra pokryła się bąblami od zabójczej energii. Skały stopiły się i spływając otwierały nowe groty, a zamykały stare tunele. Pomimo iż jej moc została uwolniona, Półkula Zgubnego Końca nie została kompletnie zniszczona i tkwi w stanie uśpienia, czeka na ponowne użycie gdzieś głęboko w labiryncie nowych tuneli.
Mimo iż zagrożenie ze strony hord Archaona zostało zażegnane, nowe niebezpieczeństwo pojawiło się w Imperium ; schizma. Podczas gdy Valten leżał w śpiączce w świątyni Shallyi, a Huss przy nim czuwał, do Middenheimu przybył Wielki Teogonista Johannes Esmer. Po powrocie Volkmara prawdopodobnie przeklętego skazą Chaosu która była źródłem jego odrodzenia, odezwały się głosy wzywające Esmera do abdykacji. Jednakże aktualni poplecznicy Wielkiego Teogonisty wezwali Volkmara żeby oficjalnie poparł wybór Esmera.
Nieliczni niedobitkowi armii Valtena szaleni Biczownicy i spragnieni boju kapłani bitewni ; zaczęli wzniecać zamieszki pod Middenheim i wzywać Esmera do wyjazdu. Wśród tych napiętych nastrojów głos podnieśli kapłani Ulryka, żądając zreformowania systemu Elektorskiego, odwiecznego problemu który znowu został poruszony.
Obok tego wszystkiego, rozgorzał konflikt wobec osoby Valtena. Były głosy żeby ogłosić go Imperatorem zaraz po tym jak wydobrzeje. Inne głosy utrzymywały iż żądanie Hussa jest pomyłką i wskazywały na to że poważne rany które zadał Valtenowi Archaon są dowodem że syn kowala nie jest święty. Z Imperium w chaosie oraz z osłabioną armią, Karl Franz wiedział że prawo i porządek musi zostać zaprowadzone jak najszybciej. Rabunki, samosądy oraz zakazane kulty zaczęły rozprzestrzeniać się po Imperium. Jeśli to bezprawie trwałoby dalej to Imperium popadłoby w anarchię.
Tak więc Imperator naradził się ze swymi doradcami, wśród których byli Volkmar i Esmer, w sprawie Valtena. Związany obowiązkiem do utrzymywania swoich odziedziczonych rządów w Imperium, Karl Franz nie miał ochoty oddawać swego stanowiska Valtenowi. Jednakże zatrzymanie stanowiska było równoznaczne z ogłoszeniem Hussa kłamcą. Kto by nie chciał zobaczyć odrodzonego Sigmara w osobie nowego Imperatora?
Esmer i Borys Todbringer poprosili o trzy dni czasu na znalezienie rozwiązania. Imperator Franz powiedział im że wszystko co mogliby zrobić by nie doszło do krwawego konfliktu będzie bardzo mile widziane.
Drugiego dnia Karl Franz miał gościa. Był to płaczący Luter Huss. Trzymał kurczowo w dłoniach Młot Sigmara. Kiedy Imperator spytał co się stało, Huss odpowiedział mu łamiącym się głosem że Valten został zamordowany. Kiedy Huss odwiedził go znalazł wybrańca Sigmara na jego łożu, przeszytego lśniącym zielonym ostrzem.
Zaszokowany i nie do końca pewien tego co słyszy, Karl Franz udał się do świątyni Shallyi żeby osobiście zobaczyć co zaszło. Gwardia Teutogenów zablokowała wejścia, ale pozwoliła mu udać się do komnaty w której spał Valten. Nie było po nim śladu. Była krew na łóżku i podłodze. Na ścianach, w czerwieni był wyryty nieregularny trójkąt z długim i głębokim nacięciem. Huss spytał co powinien zrobić. Imperator biorąc Ghal Maraza z rąk Hussa obejrzał jeszcze raz pomieszczenie a potem zwrócił się do Luthera.
Pójdziesz pomiędzy ludzi i powiesz że Sigmar nas opuścił, tak jak to zrobił wiele wieków temu. Daj im nadzieję w tych złych czasach. Nie zdradzaj ich wiary. Powiedz im że zostawił swój młot mnie jako oznakę zaufania i powiedz im że jesteś dalej jego prorokiem i będziesz czekał na jego ponowne nadejście kiedy znowu będziemy w potrzebie;
Pokłosie[]
W następstwie wielkiej Burzy Chaosu miało miejsce wiele pomniejszych wydarzeń, które przyniosły stabilizację lub zniszczenie w innych częściach Imperium i innych królestwach. Wszystkie poniższe wydarzenia miały miejsce w ciągu jednego roku od zakończenia wojny.
Imperium[]
Wielki Teogonista Johann Esmer III ucieka do Marienburga, zanim Volkmar Ponury powróci do Altdorfu. Esmer nie cieszy się dużym poparciem, ale wciąż twierdzi, że jest prawowitym Teogonistą i występuje przeciwko Volkmarowi. Po powrocie Volkmara przejmuje on Templariuszy Sigmara (siły łowców czarownic i templariuszy stworzone przez Esmera). Volkmar daje im jeszcze większe prawa do odnajdywania sług Mrocznych Bogów.
Horda Archaona szerzyła nędzę i śmierć w Ostlandzie, Hochlandzie i Middenlandzie. Dziesiątki tysięcy ludzi było bezdomnych i głodujących. Ich pola zostały spalone, a domy legły w gruzach. W obliczu pełnej grozy Chaosu, wielu ludzi popadło w obłęd z powodu przerażenia i nędzy. W lasach roiło się od żołnierzy i chłopów, którzy porzucili swoich bogów i przehandlowali swoje dusze na rzecz wszechogarniającej potęgi Mrocznych Bogów. Choć Middenheim zostało obronione do ostatka, a horda Archaona rozbita, resztki band wojennych i Stada Bestii wciąż czaiły się w północnym Imperium. Zundap opanowane było przez robactwo Skavenów, którzy zamienili stary młyn parowy w bezbożny rój szczurzych stworzeń. Brass Keep była tylko pustą skorupą. Jej mroczne zakamarki były domem dla dziwnych bestii i pokręconych pomiotów, a wojownicy Mrocznych Bogów zbierali się w jej zrujnowanych wieżach i piwnicach.
Nic więc dziwnego, że Boris Todbringer poprowadził Białe Wilki i resztki sił Middenlandu na południe i zachód, szukając śladów pobytu Khazraka. Jego poszukiwania są jednak ostrożne, gdyż dobrze zna niebezpieczeństwa związane z walką w Drakwaldzie.
Helmut Feuerbach, Elektor Hrabia Talabeclandu, przeżył wraz z Volkmarem Ponurym nieudany atak na Archaon w 2521 roku. Nie powrócił jednak z Burzy Chaosu i obawia się, że nie żyje. Wraz z nim zniknęli także Rycerze Czerwonej Tarczy (osobista ochrona hrabiego-elektora).
Wampiry z wszystkich linii krwi nagle "przebudziły się". Wielu z ich szeregów wierzy, że legendarny czas Tysiąca Tronów jest bliski.Sylvania pod wodzą Manfreda ogłosiła w 2522 oficjalnie secesje, Imperium czeka kolejna krwawa wojna z wampirami.
Wśród rozproszonych plemion Drakwaldu powstają dwa potężne Bestie - Szaman Urslak Cripplehorn i Gargorath Dotknięty Bogiem. Plan Szamana Urslaka zakłada przeprowadzenie potężnego rytuału, który za pomocą zaklętych menhirów przemieni wszystkich mieszkańców lasów Imperium w Bestie. Stado Gargoratha będzie ogromne do końca roku, gdy ruszy on z nimi przeciwko siłom Imperium.
Przerażający nekromanta Heinrich Kemmler powrócił do Imperium. Pozostaje niewidoczny i zamaskowany, aż w końcu uderza.
Kislev[]
Bojar Alexi Makarev, dzielnie walcząc w obronie Middenheim, z całą prędkością udaje się do swojej ojczyzny, by pomóc w odzyskaniu Erengradu i dalej, do walk toczących się w Praag. Nie posłuchawszy życzeń Królowej Lodu i udawszy się na południe do Imperium, nie wiadomo, jak zostanie przyjęty.
Tilea[]
Tileańskie regimenty najemne walczyły u boku generała Paviana pod Krasicyno i utrzymały linię przez trzy godziny. Później generał Albertalli z Luccini poprowadził szarżę na linię Kurganów pod Mazhorod w 2522 IC.1BB. Wraz z armiami Stirlandu, Talabeclandu i Królowej Lodu Albertalli walczył pod Urszebyą przeciwko hordom Aelfrica Cyenwulfa w 2522 IC.
Mroczne Elfy[]
Mroczny Elf Lokhir Fellheart plądruje zatopione ruiny świątyni-miasta Lizardmenów w Chupayotl i znajduje Hełm Krakena.
Morathi słyszał pogłoski, że Hellebron ruszył przeciwko świątyni Slaanesha, która znajduje się w Naggarond, i wraca do stolicy Naggaroth, by stawić czoła wyzwaniu rzuconemu przez Królową Czarownic. Prawdopodobnie spotkanie będzie krwawe, gdyż wyznawcy obu sekt będą starali się pozbyć swoich rywali. Jeśli sytuacja nie zostanie opanowana, może dojść do wybuchu wojny domowej.
Krążą pogłoski o tym, że kilka miesięcy po wojnie w zachodniej części Morza Szponów pojawiła się przerażająca Czarna Arka Mrocznych Elfów.
Norsca[]
Przez wiele pokoleń Norsowie będą opowiadać o Białym Duchu, Morskim Widmie, Mgle z Kłami. Lord Aislinn i jego wojownicy z Lothern byli bezlitośni w swoich patrolach na Morzu Szponów, zabijając tysiące wojowników zmierzających do wybrzeży Nordlandu i Kislevu. Nie jest pewne, czy Aislinn i jego flota powrócili do Ulthuanu, gdzie są potrzebni do wsparcia wojny z Druchii (Mrocznymi Elfami) - strach wśród plemion norskich, że wciąż grasuje na falach, jest wystarczający, by uwolnić morza od ich długich okrętów. Nie wiadomo, jak długo potrwa ten strach, ale być może już następnego lata smokowce i jastrzębie z Ulthuanu będą bardzo stęsknione.
Krasnoludy[]
Gdy król pogromców Ungrim usłyszał, że wielkie bramy Karak Kadrin zatrzasnęły się po raz kolejny, dotarła do niego wiadomość o śmierci jego syna, Garagrima. Było to zbyt wiele do zniesienia, a ponieważ dług rodowy wobec jego ludu został spłacony, Ungrim ponownie złożył przysięgę, by pomścić poległego syna i odpokutować za jego porażkę. Tej nocy na tronie Karak Kadrin z smoczej kości zasiadł zgorzkniały król.
Leśne Elfy[]
Gdy wiatr staje się coraz chłodniejszy, a pierwsze palce jesieni obejmują część Athel Loren, Orion zaczyna odczuwać znużenie polowaniem. Wycofał się do Wielkiej Sali, by ucztować i świętować swoje wielkie zwycięstwa z lata, a jego wyczyny są teraz opowiadane w pieśniach i tańcach jego poddanych. Wkrótce nadchodzi zima i czas umierania, i zanim zimny dotyk śniegu spadnie na mistyczny las Athel Loren, Ariel nagina swoją wolę, by uzdrowić ziemie spustoszone przez Bestie. Sam las pochłonął wiele ofiar, a krew i ciała poległych mutantów odżywiają magicznie naładowaną glebę Athel Loren. Nękające melodie Dryad i basowe dudnienie Drzewców odbijają się echem od pni drzew, śpiewając o długich zniewagach doznanych z rąk krewnych Morghura i o radości zwycięstwa.
Ale w cieniu wciąż czai się kilka pokręconych bestii, które boją się lasu i kryjących się w nim wojowników, ale w ich sercach płonie pradawna nienawiść. Pokonane, stłumione przez furię Leśnych Elfów, przemykają przez kamienie strażnicze, wyładowując swój gniew na wieśniakach i zwierzętach, wycofując się z powrotem do Krypt i Lasu Chalons. Minie trochę czasu, zanim ognie znów zapłoną jasno na Kamieniach Stada, bo setki oddziałów wojennych nie będą już walczyć, dziesiątki szamanów nie będą już przynosić błogosławieństw bogów. Ale Morghur wciąż pozostaje i póki żyje, Bestie na zawsze zwrócą swój zazdrosny wzrok ku zaklętemu królestwu Athel Loren.
Skaven[]
Potężne siły Skavenów z Błotnistych Bagien zmiażdżyły broniącą się armię najemników i splądrowały miasto Miragliano. Zhańbiony były hrabia cesarski Leopold von Stroheim - niegdyś aspirujący do panowania nad rodzącą się prowincją Neuland na wyspie Albion - poprowadził resztki pokonanych sił przez Zepsute Bagna, aż do momentu, gdy zostały one dopadnięte i zniszczone przez siły dowodzone przez Warlorda Quickpaw i Szarą Widzącą Squelch.
Skavenowie już planują nowe ataki na osłabione Imperium.
Zielonoskórzy[]
Hordy Zielonoskórych są w ciągłym ruchu. Wiele plemion z Gór Krańca Świata oraz z Granicznych Królestw i Badlandów sprawi w najbliższej przyszłości wiele kłopotów atakując południowe i wschodnie prowincje Imperium, Krasnoludzkie Gospodarstwa i Graniczne Królestwa.
Znani uczestnicy[]
- Aislinn - Admirał floty Wysokich Elfów wysłanej z Ulthuanu, by wspomóc Imperium w walce z siłami Chaosu.
- Albertalli - Przywódca tileańskich regimentów najemnych, które walczyły u boku generała Paviana pod Krasicyno, gdzie jego rodacy utrzymali linię przez trzy godziny, a później poprowadzili szarżę na linię Kurgan pod Mazhorod w 2522 IC. Opisywany jest jako ciemnowłosy mężczyzna o śniadej cerze, z wąsami zawiniętymi w misterny, podwinięty do góry lok. Wraz z armiami Stirlandu, Talabeclandu i Królowej Lodu, Albertalli walczył pod Urszebya przeciwko hordom Aelfrica Cyenwulfa w 2522 IC. On i jego potężni, dzierżący greataxe, tileańscy sierżanci bronili sztandaru Luccini, gdy ci przeprowadzili brutalny kontratak przeciwko Kurgańczykom. Sam dzierżył ciężki miecz u boku swoich halabardników, by w trakcie bitwy zastąpić go (pozostawiwszy tępe ostrze w pachwinie wroga) swoją własną halabardą. Ta broń również przepadła, gdy jej czubek odłamał się w brzuchu rogatej bestii o psim łbie. Zanim zdążył wystrzelić ze swojej osobistej flintlocki, głowa generała została oderwana przez ugryzienie tego samego stworzenia.
- Archaon - wszechybraniec, "Lord of the End Times", Champion of Chaos Undivided i przywódca chordy Swords of Chaos. Archaon jest Wiecznym Wybrańcem, najwyższym czempionem czterech Wielkich Bogów Chaosu, który poprowadził ostatni straszliwy najazd Chaosu, znany jako Burza Chaosu, w głąb Imperium. Według pogłosek był on niegdyś gorliwym Templariuszem Sigmara, oddanym walce z Chaosem. Przeczytał on starożytne manuskrypty napisane przez Necrodomo the Insane, które zawierały bluźnierstwa na temat religii Sigmara i natury Chaosu. Krzycząc z wściekłości, nazwał bogów kłamcami i spalił świątynię oraz manuskrypt. Następnie wytropił i zabił całą swoją rodzinę. Przybierając imię Archaon, udał się na północ, w kierunku Pustkowi Chaosu. Znany jest jako największy Władca Wojenny Chaosu, jaki kiedykolwiek żył, dokonując czynów, które przewyższają dokonania poprzednich Władców Chaosu, a nawet przerażającego Władcy Chaosu Asavara Kula. Jest on również inicjatorem i sprawcą Burzy Chaosu, gdyż walczył i zabijał na drodze prób, jakie zsyłali mu Bogowie Chaosu. Sam pokonał Wielkie Demony, śmiercionośne potwory i dokonał wielkich wyczynów, dzięki którym bogowie nadali mu tytuł "Lorda Czasów Końca" i zapewnili całkowitą kontrolę nad wszystkimi wyznawcami Chaosu w świecie Warhammera. Ostatni raz widziano go podczas oblężenia Middenheim, gdzie przegrał z Grimgorem Ironhide'em. Jego los jest nieznany.
- Be'lakor - Mroczny Mistrz, daemońska siła, która została ukarana przez Bogów Chaosu za to, że myślała, iż jest im równa. Be'lakor został w końcu uwolniony z więzienia, by dokonać koronacji Archaona na Wiecznego Wybrańca Ruinous Powers, pozycji, której sam pożądał. Przed nastaniem czasów ludzi, elfów i krasnoludów był on pierwszym Czempionem Chaosu, który został wyniesiony do chwalebnego tytułu Księcia Deamonów, a niektórzy twierdzą, że był uważany za półboga wśród ludzi. Jego pycha sprawiła jednak, że Be'lakor uznał się za równego bogom, czym ściągnął na siebie ich gniew. Jego los jest nieznany.
- Borgut Facebeater - Orkowy Szlachcic i zastępca Grimgora Ironhide'a. Wraz z Grimgorem był obecny podczas chaotycznej bitwy o Wysoką Przełęcz, gdzie dziesiątki tysięcy Zielonoskórych i dziesięciokrotnie więcej Czcicieli Chaosu toczyło brutalne walki. Po wojnie ostatni raz widziano go z Grimgorem.
- Boris Todbringer - Elektor hrabia Middenlandu, uważany za niezrównanego wojownika i generała. Wraz z Al-Ulriciem dowodził obroną Middenheim, oraz wojskami wysłanymi do jego ochrony. Po zakończeniu wojny hrabia-elektor był odpowiedzialny za naprawę i odbudowę zniszczonych ziem oraz za usunięcie plagi Chaosu z ziem otaczających Middenheim po oblężeniu.
- Deathmaster Snikch - najbardziej zabójczy i najzdolniejszy zabójca Skavenów, jaki kiedykolwiek żył. Sniktch jest członkiem Rady Trzynastu, przymierza wszystkich najważniejszych przywódców całej rasy Skavenów, gdzie jest najwyższym przywódcą przerażającego Klanu Eshin, kadry najbardziej zręcznych i niebezpiecznych skaveńskich zabójców na świecie. Uważa się, że był zabójcą Valtena.
- Ar-Ulric Emil Valgeir - Najwyższy Kapłan Ulryka i centralna władza w Kulcie Ulryka. Posiada największą siedzibę władzy w kulcie, a jego wpływy i władza są niemal tak wielkie, jak wpływy i władza innych hrabiów-elektorów. Jest również niezwykle wyjątkowym wojownikiem, gdyż Kult Ulryka ceni sobie męstwo i siłę ponad wszystko, przez co kapłaństwo tej religii byłoby niczym więcej jak tylko pobożnymi wojownikami o wilczym futrze. Walczył i pokonał porucznika Archaona, Haargotha Krwawego, czempiona Khorne'a.
- Imperator Karl Franz - Karl Franz, zwany także Karl-Franz lub Karl Franz I, Obrońca Imperium, Obrońca Ciemności, Sam Imperator i Syn Imperatorów, Elektor Hrabia Reiklandu i Książę Altdorfu (tytuły formalne) to obecny Imperator Imperium Człowieka, Elektor Hrabia Reiklandu, Książę Altdorfu i największy mąż stanu i generał, jakiego Imperium, a może i cały Stary Świat, widziało od wielu stuleci. Karl Franz, który został wybrany na cesarza w 2502 roku i odziedziczył ten tytuł po swoim ojcu, jest uznawany za mecenasa sztuki i nauki, innowatora wojskowego i dzielnego generała. Dzięki jego niestrudzonym wysiłkom na rzecz swoich obywateli, Imperium rozkwitło za jego rządów jak nigdy dotąd: Imperialna Szkoła Inżynierów w Altdorfie rozrosła się, Kolegia Magii rozkwitły, a jego armie maszerowały od zwycięstwa do zwycięstwa, ostatnio podczas straszliwych wydarzeń Burzy Chaosu. Imperator często osobiście dowodzi swymi wojskami, dzierżąc Ghal Maraz, słynny magiczny młot wojenny podarowany Sigmarowi przez krasnoludzkiego króla Kurgana Żelaznobrodego ponad dwa tysiące lat temu, lub miecz Runefang i dosiadając Deathclawu, swego wieloletniego wierzchowca Griffona.
- Feytor Skażony - Jeden z czterech poruczników Archaona. Lord Chaosu oddany władcy plagi Nurgle.
- Garagrim Ironfist - Syn krasnoluda Ungrima Ironfista i Żałobnika Wojny z Karak Kadrin, Garagrim obmyślił plan pozbycia się hańby z rodu. Garagrim wierzył, że ginąc w walce jako mistrz swego ojca, udowodni, że linia krwi Ironfistów jest godna. Zginął, gdy gigant Chaosu spadł na niego w chwili śmierci, wypełniając tym samym swoją przysięgę pogromcy.
- Grimgor Ironhide - Największy żyjący orkowy Warboss poniósł klęskę z rąk Croma Zdobywcy na kilka miesięcy przed atakiem Hordy Chaosu Archaona na Imperium. Zawstydzony i znajdujący się teraz w ryzykownej sytuacji Grimgor utrzymał kontrolę nad swoim orkowym WAAAGH! tylko dzięki twierdzeniu, że orkowy bóg Gork dał mu religijną wizję. Kierując się tą wizją rozkazał zmasakrować wszystkie gobliny w swojej armii. Później udało mu się pokonać Archaona w pojedynczej walce przed bramami Middenheim, skutecznie kończąc Burzę Chaosu poprzez ciężkie zranienie Władcy Chaosu. Zadowolony z poziomu rzezi, jaki rozpętał, orkowy Warboss opuścił pole bitwy. Jego los po bitwie jest nieznany.
- Haargroth Krwiopijca - Niegdyś prosty pasterz jednego z plemion Graelingów, Haargroth został wybrany przez boga Khorne'a do wielkiej i potężnej władzy. Jako młody chłopak natknął się na władcę bestii i w szale zabił go jego własnym toporem. Przypadkowo broń została naznaczona przez Boga Krwi i skierowała Haargrotha na drogę do chwały. Dzięki czystej sile woli przejął kontrolę nad swoim plemieniem i poświęcił się wyłącznie czczeniu nordyckiego boga-wojownika. Haargroth poprowadził swoje plemię do wielu zwycięstw, asymilując wiele innych klanów Norsca pod swój sztandar i unicestwiając tych, którzy nie chcieli się do niego przyłączyć. Przerażająca reputacja jego najeźdźców sprawiła, że jego plemię nazwano później "Rzeźnikami Haargrotha". Haargroth prowadził nawet swoich pobratymców z Norskan na śmiałe i krwawe rajdy długodystansowców, plądrując Imperium, Kislev, a nawet porośnięte namorzynami wybrzeża Lustrii na południu. W końcu, podczas najazdu na Pustkowia Chaosu, Haargroth stanął do walki z samym Archaonem. Wyjąc i dziękując swemu bogu za to, że w końcu zesłał mu godnego przeciwnika, Haargroth stanął do walki z Archaonem, lecz nawet Norseman nie był w stanie pokonać tego, który cieszy się tak wielką sympatią wszystkich czterech bogów Chaosu. Haargroth został powalony na ziemię, lecz Archaon był pod wystarczającym wrażeniem jego umiejętności, by zaoferować mu dowództwo nad jedną ze swych armii. Haargroth przyjął ofertę i został jednym z czterech poruczników Archaona. Został zabity przez Ar-Ulrica Valgeira podczas bitwy o Middenheim.
- Johann Esmer - Mający słabą wolę Wielki Teogonista Sigmara, Esmer odegrał kluczową rolę w początkowych fazach Burzy Chaosu. Był bardzo skorumpowanym i niepokornym Teogonistą, który został później odsunięty od władzy po powrocie Volkmara, poprzedniego Teogonisty. Ostatnio widziano go uciekającego w kierunku miasta portowego Marienburg.
- Kordel Shorgaar - Jeden z poruczników Archaona i nosiciel sztandaru Mieczy Chaosu.
- Król Louen Leoncoeur - Książę Couronne, jeden z potężnych Rycerzy Graala i przedostatni Wojownik-Król Bretonii. Louen złożył przysięgę Poszukiwacza, gdy był młodym księciem. Podróżował po królestwie Bretonii i krainach poza nim, wykazując się taką odwagą i honorem, że zyskał przydomek Leoncoeur, czyli "Lwie Serce".
- Luthor Huss - Samozwańczy "Prorok Sigmara", który wystąpił przeciwko korupcji i samozadowoleniu, jakie panowały wśród kapłaństwa Sigmarytów przed Burzą Chaosu. Przypisuje mu się również odnalezienie reinkarnacji Sigmara, Valtena. Po jej założeniu, wraz z armią chłopów i fanatyków religijnych, poprowadził Valten na dwór samego Imperatora.
- Mannfred von Carstein - Hrabia Sylvanii i potężny wampirzy lord, który wykorzystał niestabilność polityczną spowodowaną inwazją Archaona na Imperium, by rozpocząć własną inwazję na Imperium z masową armią Nieumarłych, chcąc zostać jego nowym panem, jak wcześniej wampiry von Carsteinów. Odegrał również kluczową rolę w wydarzeniu Storm of Chaos, gdyż sam zdołał powstrzymać armie Chaosu, które nadciągnęły ze wschodu, by najechać ziemie Stirlandu i Averlandu. On i jego armia zniszczyli resztki armii Croma, które zdołały ominąć krasnoludy z Karak Kadrin.
- Melekh Zmiennik - Aeslingański kowal i wojownik, którego żona zmarła podczas porodu, po tym jak plemienny czarownik, znany jako Gaerkoll, próbował użyć swojej magii, by ułatwić proces porodu. Pijaństwo Gaerkolla sprawiło, że jego czary wymknęły się spod kontroli i spowodowały mutację niemowlęcia w łonie kobiety, przez co Melekh urodziła potwornego mutanta za syna. Uznając to za znak przychylności Tzeentcha, wódz zarządził ucztę na cześć Melekh i dziecka. Gaerkoll zlecił Melekhowi wyprawę na Pustkowia Chaosu i poznanie prawdziwego imienia Pana Przemiany. Wykonał to zadanie, po czym wrócił do swego ludu i odkrył, że jego syn zamordował szamana, pozwalając ojcu przejąć przywództwo. W ten sposób wypełniła się pradawna przepowiednia o zjednoczeniu ojca i syna oraz upadku starego z ręki nowego - uznając to, Archaon zjechał na dół i zaoferował obu czempionom Tzeentcha przywództwo nad jedną ze swych hord.
- Morathi - Królowa Hag Mrocznych Elfów. Morathi po raz kolejny przysięgła wierność Slaaneshowi, Księciu Chaosu, i poprowadziła siły Kultu Mrocznych Elfów Slaaneshi do inwazji na miasta-państwa Lizardmenów w Lustrii, próbując w ten sposób dorównać osiągnięciom Archaona w Nowym Świecie, podczas gdy Everchosen dążyli do podbicia Starego Świata.
- Styrkaar - Czempion Chaosu Slaanesh i wódz plemienia Sortsvinear, Styrkaar zyskał sławę dzięki śmiałym rajdom na południowe ziemie i przeciwko plemionom Kurgan na wschodzie. Od urodzenia dzielił ciało z demonem Slaanesha i połączył się z nim po zdobyciu tytułu wodza przez zabicie własnego ojca w pojedynczej walce. Styrkaar został później zwerbowany przez Archaona Wiecznego Wybrańca, by poprowadzić jedną z jego armii.
- Teclis - Teclis był największym z Wysokich Magów Elfów. Teclis zawsze martwił się o miejsce ludzkości w walce pomiędzy Chaosem a Porządkiem, ponieważ ludzkość była łatwo podatna na zepsucie Chaosu, dlatego też chciał ponownie wspomóc ludzkie Imperium w walce, gdy kolejna wielka inwazja Chaosu ogarnęła ziemie ludzkości. To właśnie Teclis podarował Valtenowi magicznego rumaka Althandira, a podczas bitwy o Middenheim wygnał Daemońskie Legiony Be'lakora z powrotem do Osnowy.
- Ungrim Ironfist - "Król Pogromca", a właściwie król krasnoludzkiego rodu Karak Kadrin.
- Valten, wybraniec Sigmara - Valten był młodym mężczyzną, który według Luthora Hussa był reinkarnacją Imperialnego Boga Wojowników Sigmara. Został pokonany przez Archaona w bitwie przed murami Middenheim, a później został zamordowany przez zabójcę Skavenów, Deathmaster Sniktch.
- Vardek Crom Zdobywca, Herald of Archaon - Lord Chaosu, który był zastępcą Archaona w dowodzeniu oddziałem Mieczy Chaosu. Podczas Burzy Chaosu Vardek Crom miał za zadanie tak manewrować swoimi wojskami, aby mogły one zaatakować granice Imperium od wschodu. Vardek Crom pokonał orkowego Warbossa Grimgora Ironhide'a w pojedynczej walce, co doprowadziło do zawstydzenia orka i jego determinacji, by znaleźć odkupienie w bitwie pod Middenheim, gdzie pokonał Archaona, przełożonego Croma, w osobistej walce. Pod koniec kampanii przypuszcza się, że zginął, prowadząc armię lojalnych wobec Chaosu Kurganów przez Sylvanię, przeklętą ojczyznę wampirzego hrabiego Mannfreda Von Carsteina.
- Volkmar Ponury - wskrzeszony były Wielki Teogonista Sigmara, którego śmierć z rąk Archaona zapoczątkowała inwazję Mieczy Chaosu na Imperium.
Mapy[]