Królestwo Caledoru jest słabo zaludnionym, górzystym królestwem. To właśnie tutaj, pod płonącymi szczytami Gór Smoczych Kręgosłupów, mieszkają Smoki. Tutaj, dawno temu, przybył Caledor Dragontamer. Najpotężniejszy ze starożytnych magów, związał przerażające Smoki swoją wolą, używając uprzęży z zaczarowanego truesteelu wytopionego w ognistym sercu Vaul's Anvil. Jego potomkowie nazwali swoje królestwo Caledor na jego cześć.
W następnych stuleciach w mglistych dolinach wyrosły wielkie granitowe twierdze, z których Smoczy Książęta przemierzali termy nad ponurymi wulkanami. Nikt nie mógł stawić im czoła w walce, gdyż szlachta Caledoru była przerażającymi magami i potężnymi wojownikami, noszonymi na smokach, których widok był przerażający. Choć Smoczych Książąt było niewielu, zniszczenia, jakich dokonywali, nie miały sobie równych i niewielu odważyło się narazić na gniew Caledoru. W końcu góry się ochłodziły, a furia wulkanów osłabła.
Tak jak szczyty straciły swój ogień, tak i Smoki straciły swój. Jeden po drugim zapadały w sen, coraz trudniejszy do obudzenia. W miarę jak słabła siła smoków, słabła też moc kaledorskich książąt. Ich władza na Tronie Feniksa osłabła, a stare królestwo Caledoru zostało zaćmione przez inne królestwa. Jednak nawet w swoim osłabionym stanie Caledorczycy są nadal potężni, a ich głosy mają duże znaczenie na Dworze Feniksa.
Kaledorczycy są wyniośli nawet jak na standardy innych elfów. W rzeczy samej, "Książę Caledoru" jest synonimem arogancji wśród elfów z innych krain. Sztandary Smoczych Książąt pozostają wyprostowane, podczas gdy wszystkie inne są zanurzone, by przed bitwą uznać rządy Króla Feniksa. Gdy trzeba o tym wspomnieć, Smoczy Książęta twierdzą, że pochodzi to z czasów Caledora Zdobywcy, który przyznał im to jako znak szacunku za ich szlachetne poświęcenie. Twierdzą, że nie jest ich zadaniem podważanie słowa Kaledora. Taki czyn byłby o wiele większym brakiem szacunku dla rodu Królów Feniksa niż dziesięć tysięcy wzniesionych sztandarów mogłoby kiedykolwiek osiągnąć. Inni zauważają, że nawet zanim Caledor przyznał to dobrodziejstwo, Smoczy Książęta i tak odmówili opuszczenia swoich sztandarów.
Królestwo Caledoru to miejsce, w którym znajduje się Kowadło Vaula, najgroźniejszy ze wszystkich wulkanów Ulthuanu. Na tej płonącej, czarnej wyspie u samego ogona Smoczego Kręgosłupa znajduje się świątynia Vaula, boga kuźni. Jego świątynia spoczywa w wielkiej wieży z czarnego adamantu, wyrastającej z parującej lawy w kraterze wulkanu. Do świątyni można się dostać jedynie po wąskim zwodzonym moście z truesteelu. W tej świątyni kapłani Vaula wykuwają potężne bronie i urządzenia o nieskończonej przebiegłości na użytek elfickich władców. Kapłani Vaula rytualnie oślepiają się, gdy wstępują do Zakonu Vaula. Akt wyłupania sobie oczu ma większe znaczenie niż tylko pozbawienie kapłanów wzroku. Tracą oni swój ziemski wzrok, ale zyskują coś znacznie więcej. Zostają obdarzeni umiejętnościami i sprytem swojego patrona, a także zrozumieniem smutku i cierpienia, które Vaul przeszedł, by chronić Elfy. Ta wiedza i mądrość pozwala im okiełznać zmienne Wiatry Magii i wykorzystać je do stworzenia broni o niesamowitej mocy dla Wysokich Elfów, które walczą, by chronić Ulthuan.
Caledor to słabo zaludniony, surowy, wulkaniczny region, który od czasów starożytnych jest domem dla smoków. Ludzie z Caledoru preferują ogniste kolory dla swoich piór i motywów dekoracyjnych, i są jedynymi Wysokimi Elfami, którzy powszechnie używają czerni dla swoich piór i herbów. Oswajanie smoków to tradycja wojowników z Caledoru, stąd pochodzą Smoczy Książęta. Ich zbroje są często zabarwione na zielono, a czasem na czerwono, a ich wygląd ma odzwierciedlać łuski i rogowe kolce smoków. Smoczy Książęta są tak dumni, że ich sztandar jest jedynym, który pozostaje wzniesiony, podczas gdy wszystkie inne sztandary są przed bitwą zanurzane w celu uznania władzy Króla Feniksa.
Historia[]
W dawnych czasach kraina Caledor była domeną wszelkiego rodzaju smoków, zarówno wielkich jak i małych. Ich domy znajdowały się wysoko w otaczających je górach. Tam, głęboko w katakumbach wulkanicznych jaskiń i tuneli, najpotężniejsze smoki z dawnych czasów tworzyły swoje gniazda z surowego złota i kamieni szlachetnych. Rosły duże, o wiele większe niż Smoki dzisiejszych czasów, i powoli mnożyły się, aż niebo pociemniało od ich skrzydeł. Wszystko to działo się na wiele lat przed przybyciem przodków Elfów do Ulthuanu.
Kiedy pierwsze Elfy przybyły do krainy Smoków, Caledor Dragontamer objął ją w posiadanie i nazwał krainę dla siebie. Caledor podporządkował sobie Smoki, opanowując je za pomocą czarów, aż podporządkowały się jego woli. Następnie Caledor i jego synowie, dosiadając smoków i mając wszystkie smoki Caledora na swych grzbietach, przemierzyli Ulthuan, a wszystkie Elfy uznały ich panowanie. Tak rozpoczął się złoty wiek porządku, który zakończył się wraz z nadejściem Chaosu i powstaniem Aenariona, pierwszego Króla Feniksa.
Caledor Dragontamer uznał Aenariona za wybrańca boga Asuryana i podarował Królowi Feniksa Indraugnira, największego i najstarszego smoka tamtego wieku świata. Następnie Aenarion i Caledor wspólnie poprowadzili Smokobójców przeciwko daemonicznym hordom Chaosu i wyparli je z serc Ulthuanu.
Ich zwycięstwo okazało się tylko chwilowym wytchnieniem, gdyż potem armie Chaosu urosły w siłę i ponownie starły się z Elfami. Wiele Bestii zostało zabitych, a Daemony zniszczone, ale za każdym trupem stał kolejny żądny władzy wojownik, kolejny sługa Mrocznych Bogów. Wiele elfów i smoków zostało zabitych, a smoki stawały się coraz słabsze i mniej liczne, aż wydawało się, że zostaną pokonane.
Historia Caledora i Aenariona oraz ich ostatecznego zwycięstwa nad Chaosem została opowiedziana w innym miejscu. Mimo, że w końcu zwyciężyli, poniosło to za sobą straszliwe koszty. Sam Caledor został na zawsze uwięziony w wielkim wirze Chaosu. Aenarion został zabity. Wiele jasnych i cudownych rzeczy zostało zakończonych, gdy moc magii została odciągnięta od świata śmiertelników. Smocze legowiska ostygły. Nieliczne smoki, które pozostały, stały się senne i zmęczone. Coraz częściej spały, a Elfom z Caledoru coraz trudniej było je obudzić.
Teraz smoki są rzadkim widokiem na niebie Caledoru. Smoczy książęta, których przodkowie jeździli na wojnę na grzbietach smoków, teraz jeżdżą na opancerzonych rumakach. Smoki, które można obudzić, szybko słabną i męczą się, i muszą ponownie zasnąć, aby odzyskać siły. W związku z tym Smoczy Książęta nie próbują nawet budzić smoków, chyba że w nagłej potrzebie.
Wojsko[]
Caledor to słabo zaludniony, surowy, wulkaniczny region, który od czasów starożytnych jest domem dla smoków. Mieszkańcy Caledoru preferują gorące, ogniste kolory na swoich pióropuszach i motywach dekoracyjnych, a jako jedyne Wysokie Elfy powszechnie używają czerni na pióropuszach i herbach. Oswajanie smoków to tradycja wojowników w Caledorze, stąd pochodzą Smoczy Książęta. Ich zbroje płytowe są często zabarwione na zielono lub czasem na czerwono, a ich wygląd ma odzwierciedlać łuski i rogowe kolce Smoków.
Smoczy Książęta z Caledoru noszą zbroje, których kolor i styl przywołuje na myśl wielkie Smoki ich krainy. Ich konie są przyozdobione w płyty i łuski, aby naśladować wygląd potężnych smoków. Zielenie, błękity i czerwienie to powszechne kolory heraldyczne Smoczych Książąt. Jednak złote smoki należą do najrzadszych w swoim rodzaju, a ci szlachcice, którzy noszą złotą liberię, należą do największych mistrzów Caledoru.
Tak jak Smoczy Książęta noszą barwy Smoków, tak żołnierze królestwa noszą barwy szlachty, której służą - najczęściej jest to połączenie czerwieni i zieleni. Nawet zwykli obywatele Caledoru są dumni ze smoków tego królestwa, a ich miecze i hełmy często mają stylizowane wzory smoczych skrzydeł.
Podczas gdy prawie wszystkie sztandary Caledoru noszą wizerunek jednego z wielkich smoków z dawnych czasów, kilka z nich nawiązuje do największych bohaterów ich królestwa. Miecz Kaledora Zdobywcy jest częstym symbolem w północnych księstwach, gdyż to właśnie stąd wywodzi się jego ród.