Królestwo Cothique jest królestwem nadmorskim, zamieszkałym przez sprytnych i wytrzymałych ludzi morza. Jest to zimne królestwo, targane chłodnymi północno-wschodnimi wiatrami i mało kochane, z wyjątkiem swoich własnych mieszkańców. Jednak nawet ci mieszkańcy Cothique znani są ze swej wędrowności i podobno spędzają tak mało czasu na własnej ziemi, jak to tylko możliwe. Ich pełne gracji statki przemierzają burzliwe północne wody w poszukiwaniu towarów i handlu z innymi krainami. Jest to bardzo niebezpieczny obszar do żeglugi, nie tylko ze względu na niebezpieczne wody, ale także dlatego, że w morzach żyje wiele potwornych stworzeń, które powstały w wyniku upadku północnego Ulthuanu wieki temu.Krakeny, ogromne, podobne do rekinów Megaladony, Behemoty, a nawet przerażający Czarny Lewiatan czają się w wodach na północ od Ulthuanu. Żeglarze z Cothique szukają tych potworów w wielkich morskich polowaniach, porównując swoje umiejętności i szybkość swoich lekkich łodzi z brutalną siłą i przebiegłością zwierząt. Na Cothique spadają również największe najazdy Norse zza Starego Świata, a elfy z Cothique zostały zahartowane przez wieki wojen z tymi zaciekłymi ludzkimi wojownikami. W małych portach, które ciągną się wzdłuż skalistego wybrzeża Cothique, znajduje się wiele jednostek, które w razie potrzeby służą jako okręty wojenne.
Przetrwanie na takich wodach wymaga wielkich umiejętności, ale Elfy z Cothique są najlepszymi żeglarzami na świecie. Smukłe, alabastrowe wojenne katamarany przemierzają wybrzeża, a ich czujni obserwatorzy wypatrują niebezpieczeństw z głębin. Podniebne statki, których drewno przesiąknięte jest magią, przeszukują rafy i archipelagi w poszukiwaniu najeźdźców Mrocznych Elfów, podczas gdy posłańcy zamontowani na gigantycznych latających rybach z zewnętrznych wysp niosą wieści w kierunku lądu.
W tych słabnących czasach większość królestw Ulthuanu jest skupiona na sobie, interesując się światem tylko wtedy, gdy nie zrobienie tego grozi katastrofą. Tylko szlachta z Cothique patrzy na świat jako na źródło możliwości. Dlatego też późniejsze podróże Finubara Żeglarza odbywały się na statkach z Cothique, gdyż żaden inny żyjący na Ulthuanie żeglarz nie mógł się równać z rozległością wiedzy, jaką można znaleźć w tym królestwie. Miasta i fortece Cothique są bardziej praktyczne i wytrzymalsze niż te, które można znaleźć w innych królestwach. W końcu zostały one zaprojektowane głównie po to, aby przetrwać warunki pogodowe, a nie służyć jako estetyczne przykłady. Prawdziwe skarby tego królestwa można znaleźć pod ziemią, w sieci jaskiń i pieczar, które pokrywają ściany klifów i dolin tego regionu. To właśnie tutaj mieszkańcy Cothique schronili się podczas najazdów w przeszłości, a z biegiem wieków to, co zrodziło się z konieczności, stało się sposobem na życie.
Teraz wiele z pałaców Cothique leży pod powierzchnią ziemi. Ich ściany to alabastrowa skała, wypolerowana na błysk i ozdobiona misternie kutym srebrem i gwieździstymi szafirami. Nie pada tu żaden cień, gdyż ciemność jest odpowiednim towarzyszem jedynie dla goblińskich nor i ponurych redut krasnoludów. Zamiast tego, groty i sale Cothique są oświetlane przez najznakomitszych magów królestwa. Gdziekolwiek indziej na świecie, podziemne sale takie jak te byłyby stale zagrożone przez Skavenów - ale do Ulthuanu, który nie opiera się na skałach, lecz jest raczej utrzymywany na falach przez magię, szczurołapy nie mogą zrobić żadnego podziemnego przejścia. Niestety, jakkolwiek wspaniałe są sale Cothique, najwspanialsze z nich zostały utracone podczas mrocznych dni Sunderlandu. Wody Oceanu Wschodniego podniosły się w potężnej fali i zalały pałace położone najbliżej morza. Choć woda w większości się cofnęła - tak jak nie cofnęła się w Tiranoc i Nagarythe - żaden Elf nie wejdzie tam z łatwością, gdyż gorzki smak morza i smród zgniłych na falach zmarłych unosi się wokół nich. Marynarze z Cothique opowiadają, że duchy utopionych wciąż nawiedzają te korytarze, sprawując sąd wśród gobelinów ze splątanych wodorostów i skarbów.
Cothique ma skaliste wybrzeża i zdradzieckie morza, nic więc dziwnego, że jego mieszkańcy są wykwalifikowanymi żeglarzami. W nadmorskich miastach połowa elfickich wojowników jest w każdej chwili na morzu, a druga połowa w domu, strzegąc wybrzeży. Elfy, których rodziny pochodzą z Cothique, można znaleźć we wszystkich wielkich koloniach Elfów za oceanem. Wojownicy są również żeglarzami, którzy spędzają większość czasu na morzu i toczą większość bitew przeciwko morskim wrogom i najeźdźcom. Spotkania z morskimi potworami są stałym elementem życia wojowników, a niektórzy z nich noszą peleryny wykonane ze skór tych stworzeń lub zbroje stylizowane na głowy węża morskiego. Zbroja jest często zabarwiona na niebiesko lub zielono.
Historia[]
Erik Redaxe najechał królestwo w 2502 IC na czele wielkiej floty norskich łupieżców. Elfia flota wojenna pod wodzą Tyriona pokonała Norse w wielkiej bitwie morskiej i wyparła ich z wybrzeża.
W 2518 IC zabójca Mrocznych Elfów, Shadowblade poprowadził małą grupę zabójców do Cothique, gdzie zatruł rzeki i wywołał wyniszczającą plagę.
Mieszkańcy[]
Królestwo Cothique to surowe miejsce, niemiłe dla oczu większości Elfów. Jego wysokie klify i łupkowe plaże są wietrzne i szare, a otaczające je morza są domem dla Megalodonów, węży morskich i innych zaciekłych drapieżników z oceanicznych rowów. Nawet dla Elfów z Cothique te wybrzeża są mało pocieszające, gdyż ich żądza wędrówki jest największa wśród wszystkich ludów Ulthuanu. Elf z Cothique nigdy nie jest bardziej szczęśliwy niż na pokładzie statku, gdy czuje smak słonego powietrza w nozdrzach i zimną morską bryzę we włosach. Statki z Cothique przybywają do wielu innych krain, czasem w poszukiwaniu handlu i towarzystwa, ale równie często w pełnych szatach wojennych. Cothiquańscy wojownicy są dzicy jak na standardy innych Wysokich Elfów i wolą dreszczyk emocji związany z najazdami niż bardziej konwencjonalne bitwy prowadzone przez inne królestwa - upodobanie to sprawiło, że w niektórych obcych krainach zostali nazwani piratami.
Inni elfowie dziwią się, że szlachta z Cothique w ogóle rozważa zabranie swoich koni do służby w konflikcie na statku. Jednak dzięki zręcznym reakcjom Srebrnego Sternika z Cothique i niezrównanemu treningowi, jaki przechodzi jego rumak, Elf i zwierzę mogą walczyć na pokładzie statku z taką samą gracją, jak inni elficcy rycerze na suchym (i nieruchomym) lądzie.
Morze wzywa wszystkich obywateli Cothique - nie tylko tych, którzy mieszkają przy jego poszarpanym wybrzeżu. Dlatego też wszyscy wojownicy królestwa noszą barwy oceanu i jego mieszkańców jako swoje herby. Są bardziej przesądni niż inne Elfy, a wielu z nich oddaje cześć Mathlann'owi, Bogu Burz i jego dzieciom głębin. Często zdarza się, że bohaterowie Cothiquan noszą na swoich tarczach wizerunki potwornego potomstwa Mathlanna.