"I tak, gdy korona Sigmara zostanie zdarta, jego młot rozbity, a jego boskość ujawniona jako kpina, którą jest, Legiony Chaosu wyruszą ze swego łona daleko na północ. Gdziekolwiek się pojawią, ziemia będzie czarna. A to, czego dotkną, zwiędnie w pył i rozwieje się. A kiedy przemówią, wszyscy będą się kłaniać przed ich potęgą. W tych ostatnich dniach świat umrze, by zrobić miejsce dla nowego, pięknego i wiecznie zmieniającego się."
-Tome of Corruption
Demony Chaosu, znane również jako Demony Chaosu, Legiony Chaosu, Arcywróg, Wielka Bestia lub po prostu Demony, to złowrogie, niesłowne istoty zrodzone z mocy magii i składające się w całości z magicznych energii, które zostały zniszczone przez najgłębsze i najmroczniejsze emocje wszystkich śmiertelników. Ze swoich koszmarnych fortec i pałaców w pozawymiarowym Królestwie Chaosu, byty te zazdrosnym wzrokiem obserwują śmiertelne królestwa, czekając z niesłabnącą cierpliwością na swoją szansę zniszczenia i przerażenia Znanego Świata i pożywienia się nieszczęściem, które same spowodowały.
Spośród wielu sił przenikających świat śmiertelników, zarówno magicznych, jak i naturalnych, istnieją jednak tylko cztery, które posiadają najwyższą władzę w Królestwie Chaosu. Gniew, przyjemność, rozpacz i zmiana to cztery wielkie siły, które zawładnęły światem, ponieważ w świecie ogarniętym tak wielką ilością wojen, zepsucia i chorób ich mroczna obecność i ich złowrogi wpływ są wręcz nieuniknione. To właśnie te mroczne emocje i myśli śmiertelników, wpływające do Aethyru, który jest podstawą całej rzeczywistości, zasilają czterech głównych bogów Chaosu: Khorne'a - Boga Krwi, Slaanesha - Mrocznego Księcia, Nurgle'a - Plaguelorda i Tzeentcha - Zmieniacza Drogi.
Te złośliwe byty są najczarniejszymi pragnieniami i koszmarami śmiertelnych ras, którym nadano formę. Są produktem nieszczęścia i bólu, który ogarnia ziemie śmiertelnego świata i tak długo, jak śmiertelne rasy będą kontynuować swoje autodestrukcyjne nawyki, byty te będą nękać świat przez całą wieczność, okresowo wylewając się z mrocznej rany w rzeczywistości, która leży na najwyższej północy. Kiedy nadchodzi czas, te demoniczne istoty korzystają z okazji, aby uwolnić się ze swojej płaszczyzny egzystencji, i z zachłannością wyruszają na podbój świata w imię bogów Chaosu.
Z Królestwa Chaosu przybywają, aby podbijać i niszczyć, istoty magiczne w służbie najczarniejszych bogów. Armie uciekają przed nimi. Za nimi ciągną się zniszczenia, bo zniszczenie jest darem, który przynoszą wojownikom wszystkich ras, poglądów i wyznań. Są Daemonami Chaosu, sługami szalonych i bluźnierczych bogów, i nie spoczną, dopóki świat nie podzieli ich szaleństwa, dopóki wszystko, co czyste, uporządkowane i naturalne, nie zostanie zatopione w tym, co jest surowym Chaosem.
Historia[]
"Przybywają, by upomnieć się o nas dla swoich mrocznych panów, by zadusić świat w dekadencji, utopić go w chorobach i krwi. Jaka może być nadzieja dla świata śmiertelników? Atakują go koszmary i jego najgroźniejsze sny każdy z nich nadaje morderczą formę przez moc starożytnych i strasznych bogów."
Jak to wszystko się zaczęło; skąd wzięły się tysiące lat ludzkiego cierpienia; co otworzyło oko na północy - nikt nie wie na pewno. Opowieści o Starcach w srebrnych statkach pływających po morzach gwiazd mają tyle samo wiarygodności, co mity norsmeńskich szamanów, którzy twierdzą, że taki a taki Bóg zabił takiego a takiego Daemona. Oczywiście ci, którzy wiedzą, Elfy, mówią niewiele. To, co uważamy za prawdę, zostało poskładane z setek różnych opowieści od ludzi z całego Starego Świata i nielicznych z krain poza nim. Jedna rzecz pozostaje niezmienna we wszystkich opowieściach o początkach Świata: zdarzyła się wielka katastrofa. Coś wspaniałego, cudownego i potężnego umarło, a kiedy to się stało, rozerwało rzeczywistość, sprowadzając na świat Chaos.
Mit i legenda[]
"Daemony Chaosu można porównać do głodnych i wściekłych wilków. Pasterz nie powinien tracić czasu na nienawidzenie wilka, który atakuje jego stado. Powinien go po prostu zabić."
-Volkmar the Grim, Wielki Teogonista Sigmara
Najstarsze legendy mówią o rasie zaawansowanych istot zwanych Starymi. Mówi się, że przybyli oni jakieś 15 000 lat przed Sigmarem, przynosząc ze sobą rasę sług zwanych Slannami. Uważa się, że słudzy ci żyją nadal w wilgotnych dżunglach Lustrii. Starzy byli potężni, potrafili zmieniać świat, zmieniać jego ruchy, wznosić oceany, góry, zmieniać ukształtowanie terenu tak, by pasował do ich wizji tego, jaki powinien być świat. W czasie ich przybycia świat był uwięziony w lodzie, który pokrywał wszystkie ziemie, nawet te należące do słynnych Królów Grobowców, gdzie piaski mogą odrywać ciało od kości. Ale dzięki ich pośrednictwu lód stopniał i stworzyli ten świat na nowo. Starzy byli jak bogowie. Kultywowali Starsze Rasy, umieszczając je na świecie. Elfy osiedliły się w Ulthuan, a Stare Rasy umieściły Krasnoludy w górach. I kto wie, jakie inne rasy się narodziły? Za wszystkie ich wysiłki i za jakikolwiek cel, jaki mieli, to nie trwało. Istoty te czerpały swą moc i magię z wielkich łuków na północy i południu, ogromnych bram, które otwierały się na niebo.
I z niej czerpały swą moc, by zmieniać świat. Lecz brama upadła, rozdzierając świat na strzępy. Tam, gdzie kiedyś stało to źródło dobra i życzliwości, nagle pojawiła się tylko straszna i wściekła rana. Z dziury wylały się Daemony i ich wypaczające świat moce magiczne. W wyniku zniszczenia bramy powstały najróżniejsze obrzydliwości i tak rozpoczęła się pierwsza Inwazja Chaosu. Nieliczni pozostali przy życiu Slannowie starali się opanować szkody wyrządzone przez zawalenie, ale było ich zbyt mało, a w miarę jak coraz więcej ich ginęło, Chaos stawał się coraz potężniejszy. Świat wydawał się skazany na zagładę. Tak było, ale nie był jeszcze martwy. Slannów w ich walce z Daemonami zastąpiły Elfy. Ośmielone błogosławieństwem od Starych i zaangażowane w ocalenie świata, zebrały się i walczyły z Daemonami przez pięć wieków, robiąc wszystko, by powstrzymać rozprzestrzeniającą się plamę Ciemności. Ale każdemu zwycięstwu towarzyszyły dwie porażki, a Elfy były spychane coraz dalej na południe, aż walczyły na samych brzegach swoich wysp. Ale wtedy wielki bohater Elfów, Aenarion, przeszedł przez święty płomień boskiej energii i pojawił się jako pierwszy Król Feniks z Ulthuanu.
Wzmocniony potężnymi energiami Starych, wraz z kadrą elfickich czarodziejów utkał zaklęcie o niebywałej mocy, tworząc wir przyciągający całą magię do Ulthuanu. W ten sposób Daemony zostały pozbawione swojej mocy, a zło z Królestwa Chaosu wycofało się. Aenarion miał syna, Malekitha. Potężny wojownik i czarodziej, był uważany za dziedzica i najbardziej oczywisty wybór na następnego Króla Feniksa. Jednak kusiła go Mroczna Magia i ostatecznie został przez nią pochłonięty, a w jego sercu rozkwitła czarna ambicja, dzięki której zyskał tytuł Króla Czarownic. Przez lata Ulthuan nie zaznał spokoju, gdyż Król Czarownic prowadził niekończące się wojny przeciwko swoim krewnym. Chaos, choć na krótko opanowany, został ponownie uwolniony podczas Sunderingu, mrocznego okresu, który rozpoczął się, gdy Król Czarownic próbował cofnąć wir. Ten straszliwy czyn uszkodził wir, który trzymał Chaos w ryzach, i ponownie go uwolnił. Mimo że jego wysiłki zostały udaremnione, niegodziwość Malekitha karmiła Mrocznych Bogów, dając im siłę i wpływ na świat.
Nadejście Chaosu[]
"Ślepa gorliwość rodzi wszystkie najbardziej niebezpieczne emocje; arogancję, strach, nienawiść, wściekłość, złośliwość, rozpacz i egoizm. To one wzmacniają bogów Chaosu i nadają formę demonom Aethyru, które same w sobie są uosobieniem tych mrocznych emocji. Poddaj się tym emocjom, nawet mając na uwadze dobro ludzkości, wtedy nawet gdybyś zabił tysiąc razy tysiąc czcicieli Chaosu, w szerszym znaczeniu nadal będziesz służył sprawie demonów-bogów."
-Volkmar Ponury, Wielki Teogonista Sigmara
Świat się obrócił, a Starsze Rasy zrobiły miejsce dla Ludzi, którzy wyłonili się ze swoich jaskiń. Elfy i Krasnoludy handlowały z tymi prymitywami, choć początkowo powoli. Wkrótce jednak Ludzkość rozprzestrzeniła się na północ od południowego kontynentu, zakładając proste społeczności wzdłuż wybrzeża Morza Tilea i Czarnej Zatoki. W końcu ludy te ruszyły na północ i wzniosły pierwsze miasta. Spośród tych wczesnych osad, Ludzie karłowali je wszystkie. Jednak nie trwało to długo, gdyż w ramach kary za ich arogancję Bogowie zrzucili ich na ziemię, spuścili na nich ogień z nieba i zesłali plagi szczurów. To, co po nich pozostało, na zawsze stało się znane jako Skavenblight, ropiejące, czarne serce Szczuroludzi.
Chociaż Chaos wdzierał się w serca i umysły tych ludów i atakował z wirujących regionów na północy, to jego wpływ na ludzkość był ograniczony. Przez tysiąclecia Chaos tworzył Daemony i wypuszczał je na wolność, ale te stworzenia nie były z tego świata i nie mogły długo przetrwać. Zepsucie Warpstone'a i wiatry magii stworzyły stada Bestii, które zamieszkały w mrocznych miejscach, ale Chaos nie mógł się zbyt długo rozwijać, ponieważ bez śmiertelników, którzy by się go bali, nie mógł utrzymać swojej woli. Ale wtedy narodził się Be'lakor. Dziki prymityw z nieznanej ziemi, Be'lakor został zapamiętany jako pierwszy śmiertelnik, który oddał swoją duszę Potęgom Ruiny.
Potężny wojownik i niezłomny Czempion Ciemności, Mroczni Bogowie sprzyjali mu, wabiąc go na północ do Pustkowi Chaosu, gdzie penetrował coraz głębiej tę ponurą krainę, aż stanął twarzą w twarz z samym obłędnym Realm. Mroczni Bogowie nagrodzili jego odwagę, niszcząc jego śmiertelną powłokę i tworząc go na swoje podobieństwo: Księcia Daemona. W tej nowej formie był straszliwą siłą. Stał na czele swoich legionów, niszcząc każdego, kto stanął na jego drodze, przyciągając śmiertelników z całego świata, by dołączyli do jego legionów. Z czasem zaczęto go czcić jako Boga. Jednak w miarę jak rosła jego potęga i wpływy, rosła też jego duma. To właśnie jego arogancja i przekonanie, że jest równy większym bogom, doprowadziły do jego upadku. Cztery Moce zrzuciły go z siebie, a Tzeentch, Zmiennik Dróg, przeklął go, przekształcając z półboga w zdezorientowanego i oszalałego ducha, który na zawsze stał się przykładem Chaosu. Stał się Zwiastunem, Tym, który koronuje zwycięzców. Nigdy nie będzie bronił sprawy Chaosu.
Po wsze czasy miał być sługą i niewolnikiem tych śmiertelników, którzy przyciągali uwagę Ruinous Powers. Jego pierwszym czempionem był Morkar Zjednoczony. Z pomocą Harbingera rozpoczął on wielką wojnę na Pustkowiach Chaosu. Być może udałoby mu się pokonać ziemie południa, gdyby nie wielki i zjednoczony wysiłek Sigmara. Jego klęska, a także kolejne porażki z każdym nieudanym czempionem, pogłębiły u Be'lakora poczucie straty, które towarzyszyło mu od momentu upadku. Okropność jego losu pozbawiła go rozsądku, a on sam krzyczał przez wieki, zwalniając tylko po to, by nałożyć Koronę Dominacji na kolejnego głupca, który szukał chwały.
Rosnąca Ciemność[]
"Tak też się stało, że maleńkie smugi sięgały z Poza, zbyt słabe, by zagrozić lub dotknąć Pierwszych, ale wystarczająco silne, by pieścić umysły ich śmiertelnych sług. Umysły Dziecięcych Ras ślepo trzymały się tych cienkich włókien Chaosu, przenosząc je przez niedoskonałości woli Pierwszych Istot i dając pustce oparcie na planie śmiertelnym. I tak oto dzieła Pierwszych Ludzi upadły, złamane przez kolano Chaosu. Ich Wielkie Wrota zadrżały i upadły, a zbłąkane myśli i koszmary, budzące się pragnienia i sny, które mieszkały w Królestwie Chaosu, powstały na tej bladej rzeczywistości. W ten sposób pojawiła się cała magia i wszyscy potworni bogowie i demony naszego świata. Kto teraz lub wtedy mógł się im przeciwstawić?"
-Richter Kless, osadzony w Wielkim Hospicjum dla Obłąkanych we Frederhei
Choć Jednorożec został pokonany, Stary Świat musiał poradzić sobie z własnymi problemami. Imperium było w swoich początkach, gdy odepchnęło siły Chaosu, a po kilku pierwszych krokach z trudem utrzymywało spójność. W następnych latach nordyccy najeźdźcy żerowali na wybrzeżach, plądrowali wioski na północy, a ich podstępni szamani i szamani jasno dawali do zrozumienia, że służą Mrocznym Bogom. Wszelkiego rodzaju Daemony i Czempioni wszczynali wojny z Pustkowi Chaosu, ale każda z nich była sporadyczna i zdezorganizowana, dzięki czemu Imperium przez wieki było wolne od masowej inwazji
Reszta świata nie była tak bezpieczna. Chaos rozpoczął inwazję na Cathay, Naggaroth, a nawet Mroczne Krainy, wywołując konflikty, które trwały przez dziesięciolecia i pochłonęły życie tysięcy ludzi. Ale w Imperium i Starym Świecie wydawało się, że śmiertelnicy są zadowoleni z torowania sobie drogi do kolejnej Inkursji. Niezrażeni próbami kolejnych stuleci, wkroczyli na drogę dekadencji i korupcji. Podczas gdy Ludzkość oddawała się zakazom, Kult Sigmara urósł do rangi potężnej siły, dorównującej potędze wiary Ulrican i przyćmiewającej innych bogów. Gorące spory przerodziły się w otwarte konfrontacje, a taka rywalizacja po prostu popchnęła mieszkańców Starego Świata jeszcze dalej od doktryn Bogów. Ludzkość odeszła od światła pobożności i dobrego życia i zwróciła się ku ciemnym sprawom. Żaden poziom społeczeństwa nie był wolny od tego rosnącego moralnego upadku. Szlachta wycofała się do swoich pałaców, by pławić się w nadmiarze, podczas gdy zwykli ludzie zwracali się do Czarodziejów i Czarownic z prośbą o pomoc w przypadku okazjonalnej plagi lub nadnaturalnego zagrożenia. W ciągu tych stuleci powstały pierwsze Kulty Chaosu, zaczynające się jako stowarzyszenia intelektualistów lub tych, którzy wyznawali heretyckie wierzenia
Niektóre z najbardziej profanacyjnych woluminów, jakie kiedykolwiek napisano, włączając w to szaleństwa Necrodomo, zostały spłodzone i krążyły wśród inteligencji. Ruinous Powers dotarło z zaświatów, by kształtować i wykrzywiać serca i umysły dobrych obywateli na całym świecie. Wtedy, w 1111 IC, Czarna Plaga uderzyła w Imperium. Uważana wówczas za klątwę za niemoralność, rozprzestrzeniała się od miasta do miasta, podążając drogami i szlakami wodnymi, docierając do najbardziej odległych miejsc w krainie. Ludzie umierali tysiącami, a w mieście zapanowała panika. Obozy chorych ludzi usadowiły się przed murami wielkich miast Imperium, podczas gdy zaraza pochłonęła całe dzielnice wewnątrz. Wraz z rozprzestrzenianiem się choroby przyszła rozpacz, a wraz z nią ludzkość zwróciła się do Mistrza Plagi i Zarazy, by ulżył jej cierpieniu. I wtedy pojawili się Szczurołapy. Wyglądając jak groteskowe parodie człowieka i szczura, Skavenowie wynurzyli się z ziemi, z błyszczącymi czerwonymi oczami i językami spragnionymi krwi i mięsa Ludzkości.
Wciąż ogarnięte Czarną Plagą Imperium było źle przygotowane na to nowe zagrożenie, a liczba ofiar rosła, podczas gdy miękka szlachta płakała i biadała nad swoim nieszczęściem. Z tego motłochu wyłonił się bohater: Mandred Ratslayer, hrabia Middenlandu. Zwołał on ludzi Imperium i walczył ze Skavenami przez prawie piętnaście lat. Tam, gdzie inni zawiedli, Mandredowi udało się złamać ducha wroga i zmusić go do powrotu, skąd przybył. Po jego sukcesach powróciła stabilność, a on sam próbował wyznaczyć kierunek rozwoju Imperium na kolejne lata, oczyszczając kraj z korupcji i zła - aż do swojego zabójstwa w 1152 r.
Powrót Be'lakora[]
Choć Mandred oczyścił kraj z ohydnych Szczuroludzi, nie udało mu się przywrócić poczucia jedności potrzebnego do utrzymania Imperium w ryzach w nadchodzących latach. Prawie dziewięć wieków po jego śmierci, Imperium było podzielone i rozpadło się, kult Mrocznych Bogów kwitł, a zło prześladowało ziemię. Wśród zamętu drugiego tysiąclecia Be'lakor ponownie uwolnił się z Królestwa Chaosu, by przemierzać świat wśród ludzi. W 1999 roku IC, Be'lakor uciekł z Królestwa Chaosu, uwalniając się na tyle długo, by osiedlić się w piekielnym mieście znanym jako Mordheim, i tam stał się znany jako Władca Cieni. Uciekł, opanowując ciało kolejnego ulubionego Władcy, Khaarduuna Wspaniałego - ale zamiast wolności odkrył, że jest uwięziony. Posiadając ogromne ilości Warpstone, Be'lakor wierzył, że będzie w stanie przywrócić swoją dawną chwałę, więc zaczął gromadzić tę plugawą substancję. Choć wydaje się to najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem, niewiele przetrwało po tym, jak w miasto uderzył potężny młot Sigmara. Wiadomo, że rządził miastem jako Mroczny Imperator, a jego słowo było prawem. Jego sługusami byli Opętani, byli ludzie, którzy poddali się Ruinous Powers i Daemonic Possession. Daemony chodziły po ulicach, a wszyscy jego słudzy gromadzili coraz więcej Warpstone'u, by stworzyć jeszcze więcej tych obrzydliwości. W końcu jego wściekłość i nienawiść pochłonęły powłokę, w której się znajdował, wysyłając go z krzykiem z powrotem do Królestwa Chaosu.
Wielka wojna z Chaosem[]
Prawie trzy stulecia później ponure wieści o kolejnej inwazji były wszędzie dla tych, którzy chcieli spojrzeć, ale duma pretendentów do tytułu Imperatora sprawiła, że nikt nie zwrócił na to uwagi. Imperium w tym czasie było podzielone na różne frakcje, które walczyły o kontrolę nad tronem. Podsycane religijnymi kontrowersjami i walkami, niegdyś chwalebne Imperium leżało na kolanach. Wśród tej walki rozprzestrzenił się trujący dotyk Mrocznych Bogów. Uprawy nie powiodły się, ponieważ rozprzestrzenił się szkodliwy szlam, a bydło zmarło na dziwną ospę. Oko Nurgla było skierowane na ziemie Sigmara i choć ludzie wiedzieli, że ciąży na nich klątwa, nie byli w stanie nic z tym zrobić. Podczas gdy Imperium marniało, na Pustkowiach Chaosu toczyła się wielka wojna o dominację. Spośród wielu plemion Kurganów, plemię Kul wyłoniło się jako dominująca siła, w dużej mierze dzięki wysiłkom Asavara. Ten potężny wódz okazał się zdolnym wojownikiem i wielkim przywódcą wśród swojego gatunku.
Przez lata on i jego plemię wędrowali po Krainach Cienia, prowadząc wojnę z konkurencyjnymi plemionami i podporządkowując ich przywódców swojej woli. Jego armie rosły i wkrótce stał się największą potęgą na północy. Relacje o tym czempionie mówią, że w jego oczach płonęło światło Mrocznych Bogów, a jego lakierowana na czerwono zbroja lśniła złowrogo. Każde zwycięstwo sprawiało, że wojownicy garnęli się do jego sztandaru, powiększając liczbę jego legionów, aż w końcu był gotowy do zdobycia nagrody, która stała na południu. On i jego armie skierowali się na południe i przeszli przez Krainę Wielkich Czaszek, gdzie sprzedawali niewolników za daemońskie machiny wojenne, wykonane przez biegłe ręce Krasnoludów Chaosu. Następnie skierowali się do Wysokiej Przełęczy, gdzie zgromadzili hordy Bestii i Smoczych Ogrów, by wspomóc swoją sprawę. Tymczasem Imperium nie było w stanie stawić czoła tym siłom. Bestie z Lasu Cieni mnożyły się i zajmowały duże połacie terytorium w Ostlandzie i Ostermarku. Wojownicy Chaosu dryfowali po całym północnym Imperium, docierając nawet do cienia murów Altdorfu. Na czele armii Chaosu stanęły nieświadomie nieprzebrane hordy Zielonoskórych, które zostały wyparte z domów przez nadciągające wojska.
Ciemność opada[]
Jesienią 2301 roku Imperium w pełni pogrążyło się w anarchii. Tysiące ludzi zmarło z powodu głodu, który był skutkiem zarazy i ospy z poprzedniego lata. Uchodźcy zalali miasta, a ci, którzy pozostali, stali się pożywieniem dla pustoszących je Bestii. Handel praktycznie ustał, gdyż szlaki wodne stały się zbyt niebezpieczne, by transportować towary, przez co więcej osób głodowało i umierało. Te mroczne czasy zrodziły fanatyków. Uliczni filozofowie przepowiadali zagładę i rozpacz, widząc śmierć we wszystkich rzeczach. Bandy Biczowników przemierzały okolice, żerując zarówno na agentach Chaosu, jak i niewinnych. Łowcy czarownic pracowali bez wytchnienia na tych ziemiach, mordując setki w imię Sigmara. A przy tym wszystkim armie Asavara rosły. W Kislevie car zdenerwował się, gdy jego zwiadowcy donieśli, że setki tysięcy ludzi przygotowuje się do ataku na ich ziemie. Zdesperowany, wysłał posłańców do Imperium, błagając o przysłanie pomocy.
Wiadomość dotarła do hrabiego Ostlandu, który od kilku lat toczył przegraną wojnę z Bestiami. Jego nienawiść do Chaosu przyćmiła wszelkie inne troski, dlatego wraz z uszczuplonymi siłami ruszył do Kislevu, by użyczyć swych mieczy przeciwko nadchodzącej burzy. Był jednak sam, gdyż Imperium było zbyt ogarnięte szaleństwem, by zareagować. Nadzieja jednak rozkwitła. Podczas gdy ludzie otwarcie wyznawali bogów Chaosu, niejaki Magnus Pobożny wygłaszał w Nuln kazania, które cieszyły się dużym zainteresowaniem. Dzięki połączeniu zdrowego rozsądku i gorliwości udało mu się przekonać mieszkańców Nuln, aby wyrzucili z siebie mrok, który ogarnął ich miasto i przyłączyli się do niego w krucjacie mającej na celu ocalenie ich ukochanej ziemi. Jesień ustąpiła miejsca zimie, a wojska Chaosu w końcu pomaszerowały na południe.
Połączone siły Kislevu i Ostlandu ruszyły na północ, by się z nimi spotkać, choć w głębi serca wiedziały, że jest ich zbyt mało, by powstrzymać wroga. Imperium i Kislev zostały zmiażdżone przez hordę Asavara, a nieliczni uciekli, by rozgłosić wieści o swojej porażce. Kislev z przerażeniem patrzył, jak maruderzy Chaosu plądrują ich północne terytoria i kilkoma zdecydowanymi ruchami zmiażdżyli ostatnią armię Kislevu, kierując głodne spojrzenia na żyzne serca pokonanego narodu. W obliczu niemal pewnego zniszczenia mieszkańcy Praag przygotowali swoje miasto na nieuniknione oblężenie. Tysiące ludzi porzuciło swoje domy na wsi, by chronić się w mieście, przywożąc ze sobą cały żywy inwentarz.
W końcu przygotowania okazały się zbyt małe i wśród uchodźców wybuchły choroby. Gospodarze Asavaru rozbili obóz wokół miasta i od czasu do czasu wyruszali na wyprawę, ale wydawali się zadowoleni z nękania ich. Ludzie walczyli jak mogli, ledwo udawało im się odeprzeć najeźdźców przy każdym nowym ataku. Wtedy dotarła do nich wiadomość o nowym bohaterze i dowiedzieli się, że Magnus przybywa z armią, aby zniszczyć siły Chaosu i ocalić ich miasto. Magnus gromadził coraz więcej mieszkańców Starego Świata dzięki swojej wytrwałości i oddaniu Sigmarowi. Przyłączyli się do niego najróżniejsi ludzie, tworząc szmacianą siłę zealotów, prostaków i zawodowych żołnierzy. Hrabiowie Elektorowie odłożyli na bok swoje różnice i dołączyli do Magnusa, dodając swoich żołnierzy do ogromnej armii. I tak Magnus i jego zwolennicy powoli ruszyli na północ, ale nie było to wystarczająco szybko, by uratować oblężonych Kislevitów.
Upadek Praag[]
W 2302 roku nadszedł wreszcie atak, którego Praag się obawiało. Asavar użył całej swojej siły, by zniszczyć miasto. Zwyciężyli nad obrońcami, zdobywając miasto w imię swoich bluźnierczych panów. Wraz z upadkiem miasta, Czarny Wiatr z Królestwa Chaosu rozszalał się po ulicach Praag, zmieniając i mutując wszystko, czego dotknął. Ludzie i kamień skręcili się i stali się jednym, ich dusze krzyczały z poskręcanych kamieni miasta. Z jego murów wyzierały zniekształcone twarze, które błagały o śmierć. Praag stało się piekłem, żywym symbolem tego, co czekało Imperium. Kilku uciekło, by zanieść wieści do Kislevu, relacjonując wszystko, czego byli świadkami. Car gorączkowo trenował nową armię do obrony stolicy. Magnus pchnął swoje siły naprzód, by pomóc ostatniemu miastu na północy i powstrzymać Asavara przed wkroczeniem do Imperium. Jednak Chaos dotarł do Kislevu jako pierwszy. Okrążyli miasto i przypuścili straszliwy atak, pamiętany do dziś jako Bitwa u Bram Kislevu. Wspomagani przez krasnoludy z Everpeak, miasta Karaz-a-Karak, źle wyposażeni i słabo wyszkoleni obrońcy stawili czoła Bestiom, niechętnie poddając się, aż zostali zmuszeni do wycofania się do samego miasta. Kislevici opóźnili Chaos na tyle, by Magnus i jego siły mogły przybyć.
Bitwa o Kislev[]
Asavar podzielił swoje siły na dwie armie. Jedna kontynuowała atak na miasto, podczas gdy druga stawiła czoła Magnusowi. Siły Imperium zstąpiły niczym sprawiedliwy młot, przecinając wąwóz przez Bestie i Mutantów. Mimo tych pierwszych zwycięstw, siły Chaosu były niezliczone. Fala bitwy zmieniała się i zmieniała, i wydawało się, że cała nadzieja dla Imperium została stracona w obliczu wielkich hord Mrocznych Bogów. Militarny geniusz Magnusa uratowałby ten dzień. Przeprowadził on osobny atak swoją kawalerią i przyszpilił armie Chaosu pomiędzy trzema siłami, rzucając je w zamieszanie. Podczas tego natarcia Magnusowi udało się zabić Asavara Kula w pojedynczej walce, miażdżąc wolę zastępu.
Powoli horda rozpadła się, a Mutanci, Bestie i Warbandy rozpłynęły się, uciekając w kierunku, z którego przybyły. Po zakończeniu Wielkiej Wojny Imperium pomogło Kislevowi w wyrównaniu poziomu Praag i odbudowie wielkiego miasta. Armia Imperialna wróciła do Ostlandu i Ostermarku i wyrżnęła Bestie, oczyszczając ziemię z ich plamy. Chaos wycofał się do Kraju Trolli i Krainy Cieni, pozornie pokonany po raz ostatni. Chaos zawsze przygotowuje się do następnego ataku, następnej inwazji i przez następne dwa stulecia czekał na swój czas, budując i szukając swojego kolejnego czempiona. Mroczni Bogowie nie musieli długo czekać. Wkrótce po Wielkiej Wojnie, Templariusz Sigmara wszedł do skarbca pod Świątynią Sigmara i przeczytał przepowiednie Necrodomo Obłąkanego. Słowa te wypaczyły jego umysł i popadł w obłęd. Przysiągł wierność Mrocznym Bogom i przysiągł zniszczyć Imperium i Kult Sigmara.
Nowa Era[]
Przez następne 200 lat sprawy w Imperium uspokoiły się. Wraz z legalizacją usankcjonowanej magii w Imperium, Łowcy Czarownic ograniczyli swoje wysiłki do wykorzenienia Mutantów i renegackich Czarodziejów. Middenheim przewodził wysiłkom mającym na celu powstrzymanie Bestii wewnątrz granic, jednocześnie odbudowując zniszczone prowincje. Choć w porównaniu z okresem poprzedzającym Wielką Wojnę z Chaosem był to czas spokojny, nie obyło się bez konfliktów. Marienburg odłączył się od Imperium, a seria słabych cesarzy pozwoliła ziemiom wrócić do czegoś w rodzaju dekadencji dwudziestego czwartego wieku. Wszystko zmieniło się w 2502 roku, gdy na tron wstąpił Karl Franz. Młody, charyzmatyczny i kompetentny, nowy Imperator zdecydowanie poprowadził Imperium w przyszłość, choć nawet jego rządy nie były stabilne. Z czasem rozpoczęła się nowa Inwazja Chaosu
Istnienie Daemonów[]
"Daemony są mieszkańcami Królestwa Chaosu. Stworzone przez Mrocznych Bogów, są wysyłane, aby pomóc ich śmiertelnym Mistrzom w ich kampaniach podboju ziem cywilizowanych ludzi. Niektóre z nich są bezmyślnymi istotami o czystej wrogości, podczas gdy inne są przebiegłe i starannie planują upadek tych, którym rzekomo służą. Daemony można przywoływać, wiązać, zmuszać i zabijać. Są to istoty magiczne, którym nadano formę z naszych koszmarów i lęków. Istnieją tylko po to, by doprowadzić do końca wszystkiego, co istnieje."
-Viktor Wechsler, Rycerz Białego Wilka.
Tak jak Bogowie Chaosu są istotami obdarzonymi magią, tak samo ich daemoniczne sługi. Każdy demon jest odłamkiem swojego boskiego pana, zniekształconym odbiciem tęsknoty śmiertelników, strzępem emocji i mrocznego pragnienia, któremu nadano formę i pozwolono niszczyć. W ten sposób każdy demon odzwierciedla coś z obecności i osobowości swojego pana.
Demony Khorne'a są muskularne i brutalne, napędzane do rzezi i morderstw, podczas gdy te, które służą Tzeentchowi są kapryśne i przebiegłe, unikają fizycznej walki na rzecz czarów, których Khorne tak bardzo nienawidzi.
Istnieją również demony służące pomniejszym bogom Chaosu. Daemony z Hashut są stworzeniami z metalu, ciemności i ognia. Rogaty Szczur dowodzi potężnymi Verminlordami, których jest kilka rodzajów. Na koniec są Furie Chaosu, które zmieniają się wraz z Królestwem Chaosu i nie są związane z żadnym konkretnym bogiem.
Bez względu na formę, demony są nienaturalnie odporne, są w stanie znieść ciosy, które rozerwałyby inne stworzenie na strzępy. W istocie, demona nie da się zabić. Jego fizyczne ciało może zostać zniszczone, ale to tylko wygania ducha demona do wirującego źródła magicznej energii znanego jako Kuźnia Dusz. Tak pokonany demon rozpoczyna proces tworzenia nowego ciała i marzy o zemście na tych, którzy go upokorzyli.
Daemony mogą wejść do świata śmiertelników tylko wtedy, gdy są podtrzymywane przez magię. Gdy magia płynie, demon jest niemal nie do powstrzymania, ponieważ nie przejmuje się losem swoich pobratymców i nie obawia się niczego poza straszliwym gniewem samych bogów Chaosu. W ten sposób w Królestwie Chaosu, gdzie magia przenika każdą cząstkę pyłu i powietrza, toczą się nieustanne i niekończące się bitwy, w których zwycięzcy są ustalani powoli, o ile w ogóle są ustalani. Kiedy jednak daemony przenikają na plan śmiertelny, ich moc zmienia się i słabnie wraz z wiatrami magii, co czyni z nich bardzo nieprzewidywalnych przeciwników. Zastępy demonów mogą zniknąć na progu zwycięstwa, wrzucając się z powrotem do Królestwa Chaosu, gdy ich magia zanika. I na odwrót, armia demonów może zostać zniszczona niemal do zera, by powrócić silniejsza i bardziej zaciekła niż kiedykolwiek, gdy wyje Wiatr Magii. Tak więc największe najazdy daemonów rodzą się z Burz Magii, nierozważnych pojedynków czarodziejów i innych czarodziejskich klęsk.
Na mroźnej północy, gdzie wirujące wrota wylewają na świat surowy Chaos, daemony mają wolną rękę, by siać terror i podłość; nic więc dziwnego, że śmiertelni mieszkańcy tych klimatów zwrócili się ku kultowi mistrzów daemonów. Jednak świat jest tak przesiąknięty czarodziejską energią, a Wiatry Magii tak podatne na zmiany - że niemal każde wydarzenie magiczne może okazać się wystarczające, by uwolnić daemony na świat. W rzeczywistości świat zawiera wiele miejsc, w których ściany między rzeczywistością a niestworzeniem są szczególnie cienkie, są to spuścizny dzikiej magii, przez które daemony Chaosu mogą przynieść zniszczenie i śmierć. Istnieją też niezliczone miejsca, w których fala lekkomyślnej magii jest trzymana w ryzach tylko dzięki starannej sztuce śmiertelników - miejsca, w których znajdują się elfickie kamienie drogowe i lustriańskie świątynie, by wymienić tylko kilka. Zakłócenie - lub, co gorsza, zniszczenie - takich miejsc może spowodować uwolnienie tak dużej ilości surowej magii, że wynikająca z tego inwazja daemonów może trwać lata, dekady, a nawet wieki.
Typy Daemonów[]
Choć mają wiele wspólnych cech, żadne dwa daemony nie są do siebie podobne - wśród wojowników daemońskich zastępów można znaleźć całą nieskończoną różnorodność, jaką włada Chaos. Wiele demonów posiada dodatkowe kończyny, zaklęte bronie lub inne, jeszcze dziwniejsze moce, które wzbudzają zazdrość, a czasem nawet politowanie ich rówieśników. Takie dziwactwa są nadawane przez patrona demona jako uhonorowanie chwalebnej służby lub jako kara za haniebną porażkę. Nie zawsze można odróżnić jednego od drugiego.
Chociaż są zrodzone z Chaosu, wydaje się, że istnieje dziwny porządek w daemonspawnach Mrocznych Bogów. Uczeni zidentyfikowali rodzaje demonów, uszeregowane według względnych poziomów mocy i niezliczonej ilości. Każdy z nich wydaje się wyjątkowy w swojej okropności, ale są też podobne. Istnieją różne formy, które powstają, by raz po raz przeklinać Stary Świat, a każda z nich spełnia określoną rolę w jakimś niewiadomym planie. Nie da się zrozumieć przyczyn powstawania tych ras demonów, jest to po prostu niezgłębiony sposób działania Chaosu. Istnieją trzy luźne grupy Daemonów: Beast, Lesser i Greater, choć nawet te klasyfikacje nie obejmują Exalted Daemons, Daemon Princes, czy niezliczonej ilości najmniejszych ze wszystkich czarów, które czają się w przestrzeniach pomiędzy sferami Ruinous Powers.
Daemoniczne bestie[]
Demoniczne Bestie to niskie potwory, które istnieją tylko po to, by spełniać życzenia i potrzeby śmiertelników. Mistrzowie czasami używają ich jako rumaków lub jako żołnierzy w swoich armiach. Ich słaba inteligencja nie czyni ich mniej niebezpiecznymi, a w pewnym sensie czyni je jeszcze bardziej niebezpiecznymi, ponieważ nie martwią się o własne zdrowie i bezpieczeństwo. Choć możliwe jest przywołanie jednego z tych stworzeń, są one częściej wysyłane do świata śmiertelników przez Mrocznych Bogów. Kiedy są przywiązane do służby mistrza lub podobnego właściciela, wydają się być w stanie bezkarnie przekraczać granice między Pustkowiami Chaosu a Królestwem Chaosu, wchodząc i wychodząc do woli.
Mniejsze Daemony (Lesser Daemons)[]
Mniejsze demony mają zdolność myślenia i rozumowania, a w swoich nieustannych wysiłkach zmierzających do obalenia moralności ludzkości knują i planują. Choć są potężne i przerażające, większość śmiertelników może sobie z nimi poradzić przez krótki czas, bez narażania swojego zdrowia lub życia.
Większe Daemony (Greater Daemons)[]
Większe Daemony są zwiastunami zagłady, Większe Daemony są najpotężniejszymi sługami Mrocznych Bogów. Są to jedne z najpotężniejszych stworzeń na całym świecie, a kiedy się pojawiają, wypalają swoją korupcją ziemię na wiele mil dookoła.[
Daemon Princes (Książęta Daemonów)[]
Książę Daemonów to były śmiertelny sługa Bogów Chaosu, który został podniesiony do rangi Daemona w nagrodę za nadzwyczajną służbę swojemu boskiemu patronowi za życia. Książęta Daemonów należą do największych i najpotężniejszych sług Chaosu.
Są to istoty, które z głęboką i żarliwą wiarą podążyły za Chaosem, oddając się ciałem i duszą na służbę mrocznym bogom. Wiedzą oni, że na tych, którzy są niezłomnie oddani, czeka wielka nagroda. Jeśli Czempion Chaosu przetrwa niekończące się walki i niszczycielskie mutacje swoich panów, a jednocześnie znajdzie przychylność w oczach swoich kapryśnych bogów, to może otrzymać najwyższą nagrodę. Boski patron Mistrza wyniesie go na swoją stronę jako Księcia Daemona, istotę o boskiej mocy, na zawsze związaną z ciemnością i wolą swojego patrona.
Pomimo faktu, że nie urodzili się jako Daemony, ci Czempioni Chaosu, którzy osiągną status Księcia Daemona, zyskują nieśmiertelność i stają się wrogami wszystkiego, co prawdziwe i naturalne w świecie śmiertelników. Wszyscy, którzy wkroczyli na ścieżkę Chaosu, dążą w końcu do apoteozy, do chwalebnego momentu metamorfozy, w którym zrzucają z siebie śmiertelną powłokę i stają się istotą niezmąconego mroku. Ale na każdego czempiona Chaosu, który podnosi swoją rogatą głowę i jako nowo narodzony Książę Daemon ryczy swój triumf w niebiosach, przypadają niezliczone tysiące zgonów na polu bitwy lub kończą swoje życie jako miauczące larwy Chaosu.
Półdemony[]
" Nie miej jednak wątpliwości, Archaonie z odległego Imperium. Jesteś obdarzony rodowodem Daemona. Jesteś synem księcia, wybrańcem - co w niektórych zakątkach tego wstrętnego świata uczyniłoby cię księciem we własnej osobie."
- Tzeentchiański Changeling informuje Archaona o jego dziedzictwie
Półdemony to istoty, które za sprawą jakiegoś środka lub metody posiadają połowę mocy czystego Daemona. Są one kundlową mieszanką daemonicznej esencji Mrocznych Bogów i czegoś jeszcze. Czasami oznacza to istotę, która nosi duszę Daemona, jednocześnie zamieszkując śmiertelne ciało.
Inne są nienaturalną fuzją daemona i innych stworzeń, jak na przykład Beastfiends, które są w połowie Daemonem i w połowie śmiertelną bestią. Niektóre półdemony są spłodzone przez potwory Chaosu, np. Ograx Wielki został spłodzony przez krwiożercę, a Orghotts Daemonspew był podobno wynikiem schadzki Wielkiego Nieczystego z ludzką czarownicą. Mówi się, że sam Archaon jest synem pierwszego księcia Daemonów, Be'lakora, i zwykłej ludzkiej kobiety. W rzeczy samej, Be'lakor był uważany za "ojca w cieniu" trzynastego Everchosena i nazywał Archaona swoim "synem w cieniu".
Inne Półdemony są po części konstruktami, jak na przykład Stemcutters z Nurgle.
Verminlords[]
Verminlords to Daemony Rogatego Szczura, pomniejszego boga Chaosu ze Skavenów. Daemony te są najsilniejszymi i najbardziej przerażającymi istotami, jakie kiedykolwiek znało Under-Empire.
Verminlordowie mogą rodzić się z różnych źródeł. Wszystkie są fragmentarycznymi wcieleniami Rogatego Szczura, tak jak wszystkie inne Daemony są ostatecznie tylko fragmentami spokrewnionego z nimi Boga Chaosu. Niektórzy Verminlordowie powstają z myśli samego Rogatego Szczura, podczas gdy inni są wyniesionymi i niegdyś śmiertelnymi Skavenowymi Lordami Rozkładu, władcami Pod Imperium jako członkowie jego Rady Trzynastu, którzy po śmierci zostali spaczeni w coś większego przez swoje szkodliwe bóstwo.
Choć niechętnie wkraczają do sfery śmiertelników, gdyż tam są bezbronni, Verminlordowie absolutnie dławią niemożliwy krajobraz Krainy Ruiny, domu ich boga i ich samych w obrębie Aethyr. Jest ich tu tyle samo, co śmiertelnych Skavenów, co czyni ich najliczniejszymi spośród wszystkich Daemonkindów.
K'daai[]
K'daai, znani w mrocznym języku krasnoludów Chaosu jako K'daai Zharr, co oznacza "Bliźnięta Ognia" lub "Ognisty", są potężnymi daemonicznymi żywiołakami ognia, służącymi Daemonsmithom imperium krasnoludów Chaosu w Mrocznych Krainach.
Daemoniczne Inwazje[]
"Widzę świat utopiony w ogniu i pladze, gdzie szaleństwo jest jedynym powodem, a śmierć jedynym wytchnieniem. Ten świat wkrótce będzie nasz, chyba że będziemy walczyć z tymi piekielnymi pomiotami każdą bronią, jaką dysponujemy."
-Luthor Huss, Prorok Sigmara
Daemońskie inwazje rzadko są motywowane terytorium lub grabieżą, gdyż te nieziemskie sługi Mrocznych Bogów nie mają ochoty na materialne bogactwa. Czasami inwazje są kluczowym elementem boskiego planu o dominacji, życia i śmierci śmiertelników zamieniają się w dodatkowe kawałki na rozległej planszy Wielkiej Gry. Ale u podstaw tej prawdy leży fakt, że zarówno dla Bogów Chaosu, jak i dla demonów, którymi dowodzą, świat śmiertelników jest kolejnym płótnem, na którym mogą malować swoje szaleństwo. Zniszczenia dokonywane przez demona często nie są środkiem do celu, lecz jedynie nieuniknionym produktem ubocznym, który sprawia, że demon wyraża się w jedyny znany sobie sposób. Podobnie jak Mroczni Bogowie, którym służą, daemony są hojne w swoich darach, niezależnie od tego, czy odbiorca chce je otrzymać, czy nie.
Sługusy Nurgle'a rozsiewają plagi nie po to, by przynieść cierpienie i rozpacz, ale dlatego, że napędza je do tego mroczna iskra boskiej esencji w ich wnętrzu. Nie potrafią sobie wyobrazić, dlaczego ich choroby miałyby wywoływać takie przerażenie wśród ofiar, ponieważ dla demona Nurgla nie ma nic bardziej radosnego niż być dotkniętym przez ospę lub zarazę. Daemony Slaanesha rozkoszują się nadmiarem, a męki, które przynoszą, są dla nich najbardziej dobroczynnym z błogosławieństw. Podobnie daemony Tzeentcha obalają i mutują porządek naturalny nie z okrucieństwa, ale z połączenia ich własnej, łatwo wywołanej nudy i założenia, że ich ofiary muszą być również doprowadzone do znudzenia swoją statyczną i nieruchomą egzystencją - coś, co natychmiast zostaje uleczone przez mutacyjny dar zmiany.
Tylko daemony Khorne'a są prawdziwie samolubne, wiecznie dążąc do zdobycia czaszek dla Tronu Czaszek i tym samym podniesienia statusu w oczach swego strasznego pana. W tym sensie daemony są jak złośliwe dzieci, które posiadają pudełko fascynujących zabawek, które są z natury kruche, ale ich liczba jest nieograniczona. Świat śmiertelników jest przecież na swój sposób równie odporny jak Królestwo Chaosu. Miasto zniszczone przez zarazę lub złamane przez wojnę nieuchronnie się odbuduje; śmiertelna armia rozdarta do krwawej ruiny przez kły, ostrza i pazury lub rozerwana przez czary wkrótce zostanie uzupełniona lub zastąpiona. Może to trwać setki lat i kosztować tysiące istnień po drodze, ale daemony nie liczą czasu tak jak śmiertelnicy i nieuchronnie znajdą coś innego, co przyciągnie ich uwagę w międzyczasie.
Jeśli daemony w ogóle pojmują krzywdę, którą wyrządzają, to z pewnością nie przejmują się tym. Nieuchronnie, z małymi wyjątkami, śmiertelnicy tego świata reagują nieprzychylnie na dobroczynność demonów i zbierają swoje armie do walki. Choć daemony są zawsze nieco przerażone tym najbardziej oczywistym odrzuceniem ich darów (z wyjątkiem Daemonów Khorne'a, które po prostu postrzegają wrogą armię jako jedną wielką ofiarę, czekającą na odebranie), ich wrodzona radość z bitwy szybko je opanowuje. Po wieczności walki z innymi demonami w Królestwie Chaosu, możliwość zmierzenia się ze śmiertelnikami - z ich zmiennymi i nieprzewidywalnymi naturami - jest dla nich nowym i ożywczym doświadczeniem. W tym momencie największy i najpotężniejszy demon w zastępie przejmuje dowodzenie. Czasami taki prymat jest gwarantowany przez pozycję demona w mrocznym panteonie, ale przez większość czasu jest to przywilej, o który trzeba walczyć. Takie walki o dominację mogą trwać całymi dniami, podczas gdy różni pretendenci - i części gospodarza pod ich indywidualnym dowództwem - walczą o kontrolę. Gdy jego przeciwnicy zostaną stłumieni lub wygnani, zwycięzca cieszy się niezachwianą władzą - przynajmniej przez kilka dni - gwarantując, że każdy napotkany przez gospodarza wróg zastanie daemony zjednoczone i mające jeden cel.
Słynę inwazje Daemonów[]
Wielka Katastrofa (-5600 do -4420 IC) - Wielka Katastrofa to nazwa pierwszej i największej inwazji daemonów na Znany Świat, która została rozpętana po upadku Polarnych Wrót Starych.
Wielka Wojna z Chaosem (2301-2304 IC) - Wielka Wojna z Chaosem była drugą największą inwazją Chaosu na świat śmiertelników na początku XXIV wieku IC, podczas której granice Królestwa Chaosu na krótko rozszerzyły się aż do kislevickiej twierdzy-miasta Praag.
Burza Chaosu (2519-2522 IC) - to nazwa nadana później najnowszemu z wielkich ataków sług Chaosu na Stary Świat, tym razem mających na celu podbicie najpierw Kislevu i Imperium, a potem reszty kontynentu.
Działania wojenne[]
"Są to niegodziwości uczynione ciałem, okrutna rozwiązłość nadana formą. Prawda cię nie uratuje, bo prawda nie ma wpływu na takie aberracje. Odwaga nie może cię uratować, bo oni wypierają twoją odwagę równie łatwo jak twój strach. Wiara jest jedyną obroną, której możesz zaufać."
-Arch-Lector Markad do Zgromadzenia Ulryka.
Dla śmiertelnika niewiele może być bardziej przerażających doświadczeń niż znalezienie się na drodze armii daemonów. Na czele armii jadą zwiastuny bogów. Głoszą oni obwieszczenia swych panów w języku tak mrocznym i pokręconym, że przebija on nawet gardłowe śpiewy Krwiopijców Khorne'a i dysonansowy śpiew Daemonetek Slaaneshi. Gdy główny zastęp staje się coraz bliższy, na niebo pada cień, a światło słoneczne zostaje zdławione przez rozpostarte skrzydła ryczących Krwiożerców i skrzeczących Furii. Jeśli wśród gospodarzy są demony Nurgla, następną rzeczą, na którą można zwrócić uwagę, jest nieprzyjemny zapach z jelit i złowrogi dron tysiąca pulchnych czarnych much. Teraz ziemia, po której maszeruje zastęp, zaczyna falować i płynąć, gdy demony Tzeentcha rozprzestrzeniają swoje dary zmian z nieokiełznaną radością; woda płynie pod górę, drzewa skręcają się w czarne i wijące się macki, a powietrze jest przesycone wielobarwnym ogniem.
W ostatnich chwilach przed bitwą demońskie zastępy milkną, dziesiątki tysięcy niecierpliwych demońskich oczu obserwują, czy śmiertelnicy staną i będą walczyć, czy też uciekną w popłochu. Wtedy powietrze rozbrzmiewa dźwiękiem stu dźwięcznych rogów. Rycząc i rycząc, krzycząc i piszcząc, demony rzucają się do przodu, by zaatakować skazanego na zagładę wroga. Tam, gdzie wróg jest najsilniejszy, tam atakują najgroźniejsi wojownicy demońskiej hordy. Szlifierki Dusz posuwają się naprzód z brzękiem, z wielkimi żelaznymi tłokami i hukiem działek żniwiarzy. Wielcy Nieczyści wysuwają się naprzód, radośnie rycząc przy każdym zamachu swoją zardzewiałą bronią, a ich masywna masa tłamsi lub depcze każdego, kto jest na tyle głupi, by nie uchylić się przed ich ciężkim nadejściem. Strażnicy Tajemnic wyrąbują sobie drogę przez wroga, każdy cios jest precyzyjnie wymierzony, aby zapewnić maksymalne cierpienie; Panowie Zmian wysyłają falujące fale nieokiełznanej magii, które przecinają szeregi wroga, mutując i spalając wszystko na swojej drodze.
Jeśli szczególnie odważny lub zdesperowany wróg je wytrzyma, wtedy musi stanąć oko w oko z potężnymi Krwiożercami Khorne'a, szalejącymi daemonicznymi Łupieżcami, których niestrudzone topory pochłaniają czaszki tysiącami i rozlewają rzeki krwi. Niewielu jest śmiertelników, którzy potrafią dokonać takiego wyczynu. Gdy wróg się złamie i ucieknie, w pościg za nim ruszają warczące Cielesne Ogary i świergoczące Upiory Slaanesha. Niższe Nurglingi kłębią się nad trupami, wyłuskując gałki oczne i bawiąc się w różne nieczyste gry z wyrzuconymi wnętrznościami. Jakkolwiek przerażające są te inwazje, są one niczym w porównaniu z tym, co się stanie, gdy Wiatry Magii staną się na tyle silne, że daemony będą mogły chodzić po świecie do woli. Tego dnia świat pogrąży się w Królestwie Chaosu, a wszyscy, którzy jeszcze żyją, zostaną pochłonięci przez szaleństwo i śmierć.
Godne uwagi demony Chaosu[]
Skulltaker - U'Zhul, znany lepiej jako Skulltaker, Czempion Khorne'a, Krwawy Wędrowiec i Pogromca Królów, jest największym z wybranych przez Khorne'a Krwiopijców. Gdy nie walczy z armiami swego pana, Skulltaker przemierza Królestwo Chaosu na szczycie swego potężnego Juggernauta, Kuhl'tyrana.
Karanak - Karanak, znany jako Ogar Zemsty, Niekończący się Łowca i Talon Tronu z Czaszek, to trójgłowy Ogar Cielny, który grasuje i strzeże wielkiej sali tronowej Khorne'a. Nigdy nie śpi, bo podobnie jak on, nie śpi. Nigdy nie śpi, gdyż tak jak nieuzasadniona zemsta Krwawego Boga, Karanak jest wiecznie czujny.
Skarbrand - Skarbrand, znany również jako Wygnany, Gniewny Żniwiarz lub Pijak Krwi, był niegdyś największym ze wszystkich Daemonów Khorne'a. Wieczna walka w imię Boga Krwi przyniosła Skarbrandowi niezliczone zwycięstwa. To on zburzył bramy pierwszego pałacu Slaanesha i sprowadził na niego ruinę. To on poprowadził osiem Zastępów Morderstwa do triumfu nad połączonymi armiami innych bogów Chaosu.
Błękitny Skryba - Błękitni Skrybacze, znani czasem jako Lazurowi Arkanolodzy, Wędrowni Czarodzieje i Kwestorzy Tzeentcha, to para potężnych Błękitnych Horrorów, którzy prowadzą swój Dysk Tzeentcha przez królestwa wieczne i śmiertelne, kłócąc się w poszukiwaniu zagubionych fragmentów swojego boga, by związać je pergaminem i atramentem. P'tarix gorączkowo bazgrze piórem zrobionym z pióra Pana Przemian. Xirat'p czyta zapisane słowa, sprawdzając, czy nie ma w nich błędów; w ten sposób uwalnia związaną w nich moc na wszystkich, którzy niefortunnie znajdą się w pobliżu.
Zmiennokształtny - Zmiennokształtny, znany jako Podstępny Psotnik, Zwodniczy Horror lub nawet Sztukmistrz Tzeentcha, jest różowym horrorem, który uosabia tę część psychiki Tzeentcha, która jest wścibska i zwodnicza. Jest on ostatecznym tricksterem, który może przybierać postać innych istot, od najmniejszych insektów do najbardziej masywnych Wielkich Daemonów.
Kairos Fateweaver - Kairos Fateweaver, znany również jako Wyrocznia Tzeentcha, Strażnik Zwojów Przeznaczenia, a nawet Szyderczy Strażnik, jest prawdopodobnie najpotężniejszym ze swojego rodzaju, dzięki działaniom swojego mistrza, Zmieniacza Sposobów. Odkąd wydostał się ze Studni Wieczności po niezliczonych latach spędzonych w jej czeluściach, Kairos widzi rzeczy, które są ukryte nawet dla Tzeentcha.
Epidemius - Epidemius, znany również jako Maggot King, Plagueed Panjandrum i Reckoner of Mortality, jest wybranym przez Nurgle'a Tallymanem, jednym z siedmiu Proctor of Pestilence i katalogiem wszystkich chorób Plaguelorda. Zadanie Epidemiusa jest niekończące się i generuje wiele papierkowej roboty, więc jeździ na palankinie, by podzielić się ciężarem - i łatwiej utorować sobie drogę przez hordy Nurgla.
Ku'gath Plaguefather - Ku'gath Plaguefather, znany również jako Foetid Brewmaster, Plagueweaver, a także jako Rotting Poxmaker, jest jednym z najbardziej ulubionych wybrańców Nurgle'a. Podczas gdy inni Wielcy Nieczysty pracują nad rozprzestrzenianiem już istniejących plag, Ku'gath jest zafascynowany hodowlą nowych, zjadliwych istnień.
Masque of Slaanesh - Masque of Slaanesh, znana również jako Wieczna Tancerka, Przeklęta Dziewica i Mroczna Oszustka, była niegdyś najbardziej ulubioną ze wszystkich Daemonettes. Tańczyła dla radości z występu i tworzyła tak oszałamiające pokazy, że nawet nieśmiertelni bogowie milkli z zachwytu.
N'Kari - N'Kari jest mściwą Strażniczką Tajemnic, która brała udział w wielkim najeździe Chaosu, zanim została wygnana przez Króla Feniksa Aenariona. Po powrocie z Królestwa Chaosu dąży do zniszczenia każdego potomka Aenariona na całym kontynencie Ulthuan.