Fort Oberstyre był wcześniej małym, cesarskim zamkiem warownym, który powstał w czasie wielkich wojen wampirów w roku 2010 IC. Kiedy Vlad von Carstein został pokonany podczas oblężenia Altdorfu w roku 2051 IC, Elektor Hrabia Stirlandu nakazał budowę zamku w celu monitorowania i ochrony zachodnich dróg prowadzących do Sylvanii. Budowa Fortu Oberstyre zajęła dwadzieścia trzy lata, ale było warto, ponieważ zamek stał się szczytem architektury wojskowej w zubożałym regionie, w którym się znajduje.
Architekci zamku sprawili, że jego zewnętrzne mury były na tyle grube, że mogły wytrzymać zarówno skały, jak i kule armatnie, oraz posiadały fosę nie do pokonania, która blokowała wszystkie przejścia do zamku bez użycia mostu zwodzonego. Mogła pomieścić garnizon liczący trzy tysiące ludzi, a każdego najważniejszego punktu strzegło kilka baterii dział. Jednak walki w tym czasie opróżniły kasę Stirlandu i w roku 2088 IC garnizon liczył już tylko siedmiuset ludzi, kilka baterii armat zostało odesłanych do innego miasta, a część murów zewnętrznych była już w ruinie. Kiedy Konrad von Carstein zaatakował w 2094 roku, Fort Oberstyre utrzymał się nie dłużej niż dwie godziny.
Kiedy rozpoczęło się oblężenie, Konrad przeskoczył przez fosę i wspiął się na bramę, aby otworzyć most zwodzony dla swojej armii Duchów i Szkieletowych Wojowników, która w końcu przełamała obronę zamku. W ciągu kilku chwil zamek upadł, a jego mieszkańcy ponownie powstali i wspomogli Konrada w jego bezbożnej krucjacie przeciwko Imperialnym. Po zniszczeniu Konrada w bitwie o Czarny Mór, Fort Oberstyre został odnowiony, a hrabia Stirlandu zainstalował w nim nowy garnizon wojska, pomimo ogromnych sum, jakie pochłonęło to z jego skarbca. Jakby chcąc ośmieszyć te wysiłki, Mannfred von Carstein zdobył fortecę w jedną noc kilka wieków później. O zachodzie słońca, przed atakiem, wampir wypowiedział przerażające zaklęcie, które wezwało duchy widma, by podniosły się i odebrały życie żołnierzom, a ci nieliczni, którzy przeżyli, uciekli lub poddali się, zanim następnego dnia zaświecił pierwszy promień słońca.
Od tamtego czasu Fort Oberstyre kilkakrotnie próbował zostać odbity i przywrócony pod panowanie Imperium, ale Kapłani Morr nie byli w stanie egzorcyzmować duchów, które rządzą tym miejscem, a co jakiś czas duchy powracały i atakowały tych, którzy splugawili ich sen. Całe garnizony rzucały się z murów zamku, by nie spędzić kolejnej nocy w nawiedzonych komnatach, a od tamtej pory miejsce to stanowi poważne zagrożenie dla zmęczonych podróżnych szukających schronienia po burzy.
Fort Oberstyre posiadał niegdyś cztery kompletne baterie armat, zamontowane na jego murach wielkim kosztem przez elektora hrabiego Stirlandu. Większość z tych armat stoi w milczeniu na swoich stanowiskach, gdyż nawet najbardziej zdeterminowany inżynier dwa razy pomyśli o operacji ratunkowej, gdy zobaczy mordercze widma, które flirtują i jęczą przez mury zamku. Jednak jedno działo służy Imperium po dziś dzień, a jest nim Młot Czarownic.
W 2522 roku po zakonczeniu Burzy Chaosu Volkmar Ponury w końcu zdejmuje klątwę nałożoną na Fort Oberstyre, rozkazując Kaslainowi rozbić metrowej grubości sylvański dąb bramy, która zostaje roztrzaskana w drzazgi. Wewnątrz Fortu Oberstyre odprawiono Wielki Egzorcyzm, podczas którego duchy, które Mannfred przywiązał do fortecy, krzyczały i krzyczały tak długo, aż intruzi zaczęli wątpić w swój rozsądek. Jednak wiara Volkmara w siebie była zaraźliwa. Stary kapłan przemierzał przejścia i korytarze twierdzy niczym król podbijający świat. Sama intensywność jego wiary wypalała wijące się cienie z każdego zakątka, a ciosy jego błogosławionego młota wojennego wyganiały te duchy, które były na tyle głupie, by wyłonić się z ociekających wodą murów. Obdarci gorliwcy, którzy towarzyszyli Volkmarowi, byli niczym świeczki przy płonącym ognisku wiary Volkmara, ale mieli wystarczająco dużo wiary. Wypędzali zastępy pełzających degeneratów z piwnic Oberstyre'a, a ich religijny zapał i oddanie napędzały ich do walki tak samo ciężko w czarnych jak smoła sklepieniach, jak i w świetle dnia. Gdy nastał ranek, w murach twierdzy nie mieszkała już ani jedna zła dusza. Wielowiekowa klątwa Oberstyre'a została wreszcie zdjęta.