Czym jest śmierć, jak tylko przeszkodą, którą trzeba pokonać? Pod wieczną nocą nie ma prawdziwej śmierci."
-Necromancer Helman Ghorst.
Helman Ghorst to jeden z najbardziej niesławnych Nekromantów Imperium.
Historia[]
Pierwotnie najmłodszy z pięciu silnych braci z wioski Templehof, Ghorst był kowalem i stajennym, tak jak jego ojciec. Jego zamiłowanie do niebezpieczeństw i otwartej drogi było dobrze znane i korzystał z każdego pretekstu, by dostarczyć wiadomości do Ulfheimu na zachodzie lub Vassel na południu. Pewnego dnia wrócił ze swoich przygód i zastał swoich braci i ojca martwych w swoich łóżkach, zabranych przez Plagę Niebieskich Róż. Grzyby-bruzdy pokrywały ich ciała, a jej zarodniki były gęste w powietrzu. Ghorst nie mógł pogodzić się ze stratą. Na początku próbował sam zarazić się dżumą, obejmując swoich zagubionych braci, ale ta nie chciała go zabrać. W końcu Ghorst pogrążył się w studiach nad czarną sztuką, mając nadzieję na przywrócenie do życia swoich braci.
Wieść o studiach Ghorsta dotarła do chłopów, a w odpowiednim czasie także do uszu von Kordena. Uciekając przed gniewem Łowcy Czarownic, ukrywając się wśród trupów w pobliskim dole morowym, Ghorst pod osłoną ciemności załadował ciała swoich zmarłych krewnych na spróchniały wóz. Przywiązał go do pary wygłodniałych wołów i uciekł w głąb pobliskiej Vargravii.
To właśnie w tej opuszczonej krainie wędrowiec spotkał Mannfreda von Carsteina. Hrabia dostrzegł potężne szaleństwo narastające w oczach Ghorsta. Zamiast zabić go za jego zarozumiałość w wtargnięciu na teren zamku, Mannfred zaczął uczyć Ghorsta tajników nekromancji, posuwając się nawet do podarowania mu nieświętego tomu magii. Helman Ghorst nie jest już zdesperowanym poszukiwaczem przygód, podobnie jak woły nie ciągną jego powozu po polnych drogach Sylvanii. Zamiast tego, jego obdarty z kości wóz jest ciągnięty przez noc przez czwórkę rodzeństwa, które "uratował" ze swojej wioski. Każdy z nich, niegdyś przystojny kowal, został przywrócony do stanu przypominającego kpinę z życia i zmuszony do potykania się na czele żywego zastępu swojego brata.