Na wschód od Norski, nieco na północ od Gór Płaczu, znajdują się ogromne połacie terenu, nazywane Wschodnie Stepy. Te niebezpieczne tereny są zamieszkiwane przez koczownicze plemiona pół-dzikich ludzi, czczących Chaos. Zażarcie tępią nawet siebie nawzajem i na Wschodnich Stepach bezpiecznie mogą czuć się tylko najbardziej zasłużeni dla niszczycielskich potęg. Mnogość ludów zamieszkujących barbarzyńską północ jest ogromna, oto kilka z nich:
Kurganie[]
Nazywani barbarzyńcami i dzikusami, sami mają o sobie wysokie mniemanie - uważają siebie za wybrańców bogów, dostrzegających ich manifestacje w Starym Świecie. Jak każdy inny lud północy, Kurganie są koczownikami , przemierzającymi Stepy w poszukiwaniu pożywienia. Uznają zmienność świata, przez co nie widzą sensu w osiadłym trybie życia. Ogromni i potężnie zbudowani barbarzyńcy uważają siebie za rasę nadludzi, przez co żyją w kulcie siły fizycznej. Są bardzo religijni i mają rozbudowaną kulturę. Ważną rolę w życiu plemiennym Kurgan pełnią szamani - zawierają przymierza z Zarami (wodzami plemion), obiecując tym samym powodzenie w wyprawach przeciwko wrogom. Kurganie nazywają bogów Chaosu innymi imionami:
Tzeentch - Tchar, Ten-który-zmienia-drogi
Nurgle - Nieglin
Slaanesh - Loesh
"Imię" Khorne'a pozostaje bez zmian.
Plemiona składowe ludu Kurgan to: Kvelligowie, Garharowie, Tahmakowie, Hastlingowie, Tokmarowie, Yusak, Kazagowie, Avagowie, Dołganie i najgorsi z nich wszystkich, Kulowie.
Hungowie[]
Ci pokraczni, zawszeni koczownicy są uznawani za gorszych od Kurgan, lecz z pewnością nie są groźniejsi. Lud jeźdźców, żyjących (a według niektórych, rodzący się) w siodłach. Rzadko docierają do Starego Świata - atakują bliżej położony Kataj lub nękają Mroczne Elfy z Naggaroth. Ci "ludzie" nade wszystko cenią błyskotki i złoto. Z braku pożywienia, jedzą nawet ludzkie mięso, czy robactwo zamieszkujące stepy. Wielu zastanawia się, dlaczegóż Hungowie nie opuszczą niegościnnych stepów. Odpowiedź jest prosta - uważają te ziemie za przesiąknięte magią i energią Chaosu. Ostatnio jedno z plemion Hungów popadło w zależność od Mrocznych Elfów - Wiedźmiego Króla Malekitha i jego okrutnej matki, Wiedźmiej Królowej Morathi. Mroczne Elfy, czczące Slaanesha postanowiły poszerzyć wpływy swego bóstwa i skłoniły do pomocy plemię Hungów, pomagając im w zniszczeniu konkurencyjnego plemienia Kurgan. Morathi z nowymi sojusznikami wyruszyła do Lusturii w poszukiwaniu prastarego artefaktu Chaosu. Podobnie jak Kurganie. Hungowie dzielą się na wiele plemion: Yin, Chi-An, Tu-Ka, Mungołowie, Agołowie, Wei-Tu, Man-Chu, Wo oraz Kuj.
Tongowie[]
Bezsprzecznie najstraszniejszy z koczowniczych ludów północy. Wiele wieków temu pojawili się znikąd i ruszyli przez siebie, wycinając kolejne hordy, jedna za drugą. Nawet Kurganie nie mogli stawić im oporu. Walczący bez wahania Tongowie brnęli przed siebie, aż z nieznanych przyczyn zawrócili i zniknęli. Świat odetchnął. Po wielu latach, kiedy Asavar Kul poprowadził Chaos na Imperium, Tongowie ruszyli z resztą sił. Po drodze jednak odłączyli się i ruszyli na wschód, zarzynając wszystko co spotkali na swojej drodze. Ludzie, hobgobliny, nawet orkowie. Na każdego przyszła kolej. Po 5 latach nieustannego terroru, Tongowie zniknęli tak niespodziewanie jak się pojawili. Od tamtego czasu nikt nie widział hordy Tongów, jedynie małe grupki wojowników wspierały kolejne najazdy Chaosu. Niewielu widziało Tonga i przeżyło. Jedyne co o nich wiadomo, to to, że są jeszcze bardziej brutalni, szpetni i zmutowania od innych ludów Chaosu. To pół-demony, pół-ludzie.