Księstwa Graniczne to tylko nieformalna nazwa na tereny leżące za Górami Czarnymi i będące pierwszą osłoną przez najazdami z południa. Ziemia niczyja o którą walczyć nie trzeba, bo i tak nikt nie chce. Liczne księstewka i państwa-miasta mają dość swoich problemów, by jeszcze przejmować się okolicznymi wioskami. Sytuacji nie poprawiają ziemie orków i goblinów na południu i wschodzie oraz napady korsarskie z morza. Zachód - ten od strony Tilei to miejsce, gdzie można natknąć się na skaveny. Jest to jednym słowem mało przyjazna kraina, gdzie tylko twardzi mogą przetrwać. Albo bogaci, których stać na utrzymanie wojska. Ponieważ może się zdarzyć, że można coś tu ciekawego znaleźć - albo zakopanego, albo będącego przy uciekających orkach albo z przemytu. Tędy prowadzą nieformalne szlaki handlowe z Arabii oraz Tilei, a nad wszystkim czuwają kupcy z Mortensholmu, którzy na tych interesach zbijają niezłe pieniądze.
Historia[]
Ziemie Księstw Granicznych od dawien dawna były surowym i niecywilizowanym pustkowiem. Mówi się, że Nehekharianie zbudowali na tych ziemiach osady w czasach Settry Wielkiego, kiedy to wyruszył on na podbój Starego Świata, by objąć go swoją nową domeną. Po upadku Nehekhary, Księstwa Graniczne stały się miejscem, z którego wyemigrowało wiele ludzkich plemion, by uciec przed chaosem ze wschodu. Niektóre z nich osiedliły się na tych ziemiach, podczas gdy większość przedostała się przez Przełęcz Czarnego Ognia.
W dawnych czasach Księstwa Graniczne były w dużej mierze zamieszkane przez dzikie plemiona Zielonoskórych, lecz obecnie ziemia ta jest przedmiotem zażartych sporów między wytrzymałymi ludzkimi kolonistami a wieloma plemionami orków i goblinów. Po bitwie o Przełęcz Czarnego Ognia cesarz Zygmunt Zdobywca najechał te ziemie i wyplenił to, co pozostało z zagrożenia ze strony Zielonoskórych, tworząc w końcu prowincję Lichtenberg. Jednak po upadku Lichtenburga w późniejszych wiekach ziemie te stały się granicami, na których nowe ziemie i nowe królestwa będą powstawać z desperatów, skorumpowanych lub po prostu żądnych przygód.
Oficjalna formacja
Wieki po zniszczeniu Lichtenburga, Bretonia wysłała potężną armię Rycerzy Błędów, aby wspomóc siły króla Ludwika podczas krucjat arabyjskich, dowodzone przez barona Tybalta du Bois de Balzac. Armia musiała zatrzymać się, by walczyć z niezliczonymi wrogami podczas swojej podróży, stając się powolna w obliczu tak silnego oporu. Armia potrzebowała prawie roku, by dotrzeć w pobliże krasnoludzkiej twierdzy Barak Varr. Tutaj Bretończycy otrzymali wiadomość, że Louis pokonał siły sułtana Jaffara w decydującym zwycięstwie pod Al Haikk, a wojna została zakończona. Głęboko zasmuceni, że nie mogli zaznać bogactwa i honoru wypraw krzyżowych, armia młodych rycerzy przygotowała się do długiej wędrówki do domu
Nigdy nie zrażając się drobnymi niepowodzeniami, pomysłowy baron Tybalt zwrócił uwagę swojej armii, że są już na progu nowego lądu, który należy podbić. W tej nowej krainie można było zdobyć honor i bogactwo. Wszystko, co należało zrobić, to pokonać orków i gobliny. Po tak długich trudach rycerze chcieli właśnie to usłyszeć i z entuzjazmem przystąpili do działania. Zapędzili zielonoskórych do Krwawej Rzeki i wyrżnęli ich, a następnie rozpoczęli budowę wielkich zamków, które miały powstrzymać przyszłe ataki. W ten sposób powstał region, który stał się znany jako domeny Książąt Granicznych, a przodkowie wielu z Książąt Granicznych, którzy rządzą tam do dziś, byli jednymi z tych rycerzy, którzy podążali za Tybaltem.
Wiek trzech cesarzy[]
Wojna domowa w Cesarstwie była dobra dla Książąt Granicznych i wielu wygnanych szlachciców znalazło w jego granicach nowych sojuszników. Ludzie tacy jak Karl Raachwald, Książę Pustelnik czy Lord Gunter Dunkelmund, Złamany Król, dawniej odpowiednio z Reiklandu i Middenlandu, zarabiali nieźle, rekrutując weteranów z regionu dla swoich imperialnych patronów. Podobnie tak zwany książę Jurgen Esselhafen, władca nędzarzy, toczył wojny zastępcze w imieniu Marienburga, a jego zadaniem było utrzymywanie południowych portów otwartych dla nielegalnego handlu. Imperium nie było jedynym narodem, który skorzystał na łotrzykach zamieszkujących Księcia Graniczne. Wygnani bretońscy rycerze, tacy jak Sir Cecile Gastonne, Czarny Rycerz, Adalene Monteaux, Przeklęta Dziewica z Mousillon czy Sir Julien Pontenne, Craven, byli znani z tego, że udzielali schronienia i pomocy bretońskim rycerzom wyruszającym na południe. Niektórzy książęta byli jeszcze bardziej bezczelni, jeśli chodzi o ich najemniczą naturę, jak na przykład Tileański Książę Fredo Tordorno, znany jako Książę Bękart, czy Karolina Aquilena, Zabójczyni Królowych. Książęta estalijscy, tacy jak Desa Donalba, Krwawy Baron czy lord Fulma Ortegeta, Don Czerwonej Rzeki, byli niewiele bardziej godni zaufania i to tylko w kontaktach z własnym rodzajem. Byli też outsiderzy, tacy jak Bojar Valdos Uvetovsk, łamiący przysięgę, czy Jarl Skallagrison, Than Wron, ludzi, których najlepiej unikać ze względu na mroczne czyny, w których rzekomo oddawali się.
Rząd[]
"Tak, mamy ksiecia. W ciągu ostatniego roku mieliśmy ich tuzin! Jest ich mnóstwo na tych ziemiach."
-Sap Reinhorf, Dirt Farmer.
Regionalni władcy, którzy zasiedlili te ziemie, znani są jako Książęta Graniczni, stąd też pochodzi nazwa krainy.Każdy książę rządzi małym królestwem, które nosi prestiżowy i przesadnie wyolbrzymiony tytuł Księstwa, jednak zazwyczaj jest to królestwo, które w bardziej cywilizowanych krainach ledwo kwalifikowałoby się jako lenno rycerskie.
Większość książąt ma dwór, grupę pomocników, którzy pomagają księciu w zarządzaniu księstwem w zamian za nagrody lub do czasu, aż zdobędą wystarczającą siłę przebicia, by go zamordować i przejąć władzę. Wielkość dworu wzrasta wraz z wielkością księstwa, ale związek ten jest dość słaby; zależy on w znacznie większym stopniu od osobowości księcia. Duży dwór wskazuje raczej na słabego księcia, który odczuwa potrzebę wsparcia. Bardzo mały lub nieistniejący dwór również wskazuje na słabość księcia, który czuje, że nie może pozwolić, by ktoś inny miał realną władzę. Duże i małe dwory są bardzo powszechne w Księstwach Granicznych.
Polityka regionalna[]
Niektórzy książęta upierają się przy nazywaniu swoich kontaktów z innymi książętami "dyplomacją międzynarodową", ale niektórzy książęta mają zawyżone mniemanie o własnej ważności. Ci bardziej realistyczni mówią o relacjach lokalnych, kiedy mają do czynienia z innymi książętami i rezerwują "międzynarodową" dla relacji z prawdziwymi narodami, takimi jak Bretonia czy Imperium. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że najważniejsze są relacje z innymi książętami, gdyż główne narody Starego Świata nie uważają tych drobnych państewek za ważne. Ponieważ burmistrz w Imperium może mieć władzę nad większą liczbą ludzi niż większość książąt, można zrozumieć ich punkt widzenia.
Mimo to polityka w Księstwach Granicznych jest bezwzględna, ponieważ stawka jest tak mała. Książę, który straci swoje księstwo, może zdobyć nowe, równie dobre, po kilku szczęśliwych bitwach lub jednym szczęśliwym zamachu. Dlatego jest wielu książąt, którzy uważają, że warto zaryzykować wszystko, by zdobyć trochę więcej władzy lub trochę więcej bezpieczeństwa. Ostrożny impas i czujne spojrzenia są tu bardzo rzadkie. To sprawia, że życie jest ekscytujące, ale głęboko niestabilne.
Społeczeństwo[]
"Ha! Nazywasz tę głodującą bandę psów chłopami? Nędznicy z Couronne byli lepiej karmieni niż ta banda. Bezużyteczni, każdy z nich."
-Ostatnie słowa Sir Jacques'a Duflota.
Brudne, otoczone murem wioski, takie jak ta, są uważane za duże w standardach Książąt Pogranicza.
Przeważająca większość społeczności w Księstwach Granicznych jest mała. Poza księstwami nie ma społeczności większych niż wioski, a największe osady regionu w bardziej cywilizowanych częściach Starego Świata można by zaliczyć do małych miasteczek. Książęta Graniczni rzadko są wzorem dobrego rządzenia, ale ogólnie rzecz biorąc, zapewniają swoim poddanym pewne bezpieczeństwo. Są, krótko mówiąc, lepsi niż nic, a na Kresach "nic" jest wyraźnie widoczne w odległości kilku mil. Dlatego też większość mieszkańców tego regionu mieszka w jednym lub drugim księstwie, a wszystkie większe osady znajdują się właśnie tam.
W większości księstw znajduje się duża liczba wiosek. Poza granicami tych drobnych lenn, pomiędzy poszczególnymi księstwami nie ma miast. Nie ma też wielu wiosek, ale jest za to sporo zagród. Zagrody są często rozsiane po wielu regionach Księstw Granicznych i zazwyczaj zamieszkuje je tylko jedna rodzina rolników. Społeczności w Księstwach Granicznych mają wiele cech wspólnych z innymi społecznościami: domy różnej jakości, świątynię lub sanktuarium ulubionego boga, targowisko, prawdopodobnie młyn itd. Jedną z cech, która odróżnia społeczności tego regionu jest poziom ich ufortyfikowania. Nie ma tu społeczności niebronionych, a wszystkie wioski mają co najmniej ziemno-drewniany wał z bramą, która jest strzeżona przez cały czas. W obrębie tych umocnień domy są zazwyczaj tak zbudowane, aby można było się ich bronić. Powszechne jest, że wejście znajduje się na przykład na pierwszym piętrze, a parter ma solidne kamienne ściany lub grube wały ziemne bez żadnych otworów. Istnieją oczywiście inne, równie niebezpieczne regiony Starego Świata, ale Kresy są bardziej rozległe niż większość z nich.
Społeczności posiadają również cechy wyróżniające. Niektóre z nich są dla poszukiwaczy przygód czysto kolorowe. Być może kowal jest bardzo gruby, albo mieszkańcy wioski są szczególnie oddanymi czcicielami Sigmara. Kresy są pełne niebezpieczeństw. Wojna, zaraza, głód - to one zabijają wielu mieszkańców na długo przed czasem. Mieszkańcy regionu rzadko jednak przejmują się tymi zagrożeniami. Są zbyt zajęci martwieniem się o potwory. Niektórzy uczeni spekulują, że na Kresach nie ma więcej potworów niż w jakimkolwiek innym regionie Starego Świata, ale że brak rządu sprawia, że są one odważniejsze, przez co potwory wydają się liczniejsze. Uczeni, którzy rzeczywiście byli w Księstwach Granicznych wiedzą, że to niedorzeczne; mieszkańcy bardziej cywilizowanych obszarów mogą myśleć, że ich działania nie mają wpływu na liczbę nękających ich plugawych stworzeń, ale ci uczeni wiedzą lepiej. Bez zorganizowanych polowań, potwory na Kresach są o wiele liczniejsze i odważniejsze niż gdzie indziej.
Ludzie godni uwagi[]
Sven Carlsson - Książę pogranicza. Milicja z jego królestwa jeździ konno, ubrana jest w czerwone mundury i nosi bardzo ciężkie zbroje. Kawaleria Carlssona jest bardzo dobrze wyszkolona w walce, ponieważ sam Carlsson jest emerytowanym najemnikiem i ceni sobie dobrze wyszkolonych żołnierzy. Carlsson jest osobistym przyjacielem Morgana Bernhardta i obaj często przychodzą sobie z pomocą.
Lietpold Czarny - Książę pogranicza i generał najemników. Jeździ na wojnę na bardowanym koniu wojennym i posiada jedne z najbardziej ostentacyjnych i szczegółowych zbroi, jakie kiedykolwiek uświetniły Stary Świat.
Hrabia Schuvaltz - Książę Graniczny w 2480 roku, Schuvaltz potrzebował pieniędzy i środków na zebranie armii, więc zlecił kolejnej armii splądrowanie krainy Khemri. Wrócił tylko jeden ocalały.
Farnio Forzini - Był księciem Alfori. Podczas Czasów Końca został pojmany przez Mannfreda von Carsteina i zamieniony w wampira. Później wrócił na swoje rodzinne ziemie i siał na nich spustoszenie.
Massimo Caldieli - Rządził swoim zakątkiem Masserschloss zaledwie przez kilka lat. Wyrósł ze skromnych korzeni w Tilei i prowadził życie bandyty.
Znamienite księstwa[]
- Alfori - Rządzone przez księcia Farnio Forziniego
- Khypris - Dawniej stolica rozległego imperium Khyprianu.
- Masserschloss - Dawniej rządzone przez potężnego Nekromantę, obecnie królestwo to rządzone jest przez księcia Dietera von Masserchlossa.
- Nowa Bretonia - Niewielkie królestwo założone przez wygnaną bretońską szlachciankę, Dhuodę.
- Konfederacja Północnej Granicy - Wzajemny sojusz dość różnych osad, które współpracują ze sobą w celu ochrony. W jej skład wchodzą.
- Akendorf - Obecnie rządzone przez lorda Duranta w ramach systemu monarchii elekcyjnej. Liczą około 800 mieszkańców, a ich gospodarka skupia się wokół drewna, rzeźby w drewnie, wieprzów i traperstwa.
- Księstwo Brovskie - rządzone jest przez księcia Beaucampa. Liczy około 500 mieszkańców, a jego gospodarka opiera się na rolnictwie i hodowli bydła.
- Munzig - Prosta dyktatura rządzona przez Grafa von Erharda. Liczy ok. 520 mieszkańców, a jego gospodarka opiera się na przemyśle drzewnym, owczarskim i targowym.
- Styrtia - Tradycyjne księstwo rządzone przez Wysokiego Księcia Bela. Liczy około 450 mieszkańców, a jego gospodarka opiera się na rolnictwie i hodowli bydła oraz winnicach.
- Myrmidens - Założone przez osadników z Luccini w Tilei, jest największym królestwem Książąt Granicznych, liczącym około 7000 mieszkańców.