Ku'gath Plaguefather, znany także jako Foetid Brewmaster, Plagueweaver i Rotting Poxmaker, jest jednym z najbardziej ulubionych wybrańców Nurgle'a. Jak wszyscy jego pobratymcy ma wiele imion w wielu królestwach. Jak wszyscy jemu podobni, Daemon ten ma wiele imion w wielu krainach. W Naggaroth jest przeklęty jako Jharihn, w Lustrii boją się go jako Xochitataliav, w Tilei jest znienawidzony jako Kisveraldo Upiorny, a w odległym Cathay jest znienawidzony jako Zin-Fa Wiecznie Żrący...
Podczas gdy inni Wielcy Nieczyści pracują nad rozprzestrzenianiem istniejących już plag, Ku'gath jest zafascynowany hodowlą nowych, zjadliwych istnień. Ku'gath dąży do tego, by pewnego dnia wyhodować zarazę, która będzie w stanie zainfekować samych bogów. Plaguefather szczyci się swoim dystansem. Tak pochłonięty poszukiwaniem idealnej zarazy, Ku'gath pozostaje stosunkowo obojętny na zmianę układu sił w Królestwie Chaosu, ale nie oznacza to, że Plaguefather nie odgrywa swojej roli w Wielkiej Grze. Eksperymenty Ku'gatha są niczym bez praktycznych rezultatów, a on sam zawsze chętnie testuje nowe twory na polu bitwy.
Plaguefather jedzie na masywnym palankinie obwieszonym alchemicznymi przyrządami: fiolkami pełnymi wrzącego proszku, flakonami z nieopisanym płynem i hessianowymi workami wypełnionymi po brzegi Nurglingami. Tę wielką masę podtrzymuje dywan cedzących się Nurglingów, a Ku'gathowi towarzyszy niezliczona ilość innych, wyhodowanych z kadzi Plaguefathera. Nurglingi Ku'gatha nie są tylko sługami - są także amunicją, gdyż w bitwie Ku'gath ma w zwyczaju rzucać nimi w szeregi wroga. Mimowolne pociski wybuchają przy uderzeniu, zalewając cel chorobotwórczymi płynami. Ku'gath obserwuje z uwagą, jak ospa każdego z Nurglingów zaczyna działać. Jeśli plaga spełni oczekiwania Ku'gatha, ten bulgocze z radości dumnego ojca. Jeśli wyniki nie są zadowalające, Ku'gath natychmiast warzy udoskonaloną wersję plagi, zanurza w niej świeżego Nurglinga i ponownie wypuszcza w powietrze.
Historia[]
Ze wszystkich demonów Nurgle'a, Ku'gath najchętniej wkracza w sferę fizyczną - jego poszukiwania skuteczniejszych odczynników na plagę nie znają granic. Kilka kropel krwi śmiertelnika może zmienić spokojną ospę w szalejącą epidemię. Ku'gath odkrył na przykład, że zmielony pęcherz Skavenów zwiększa zjadliwość Czerwonej Ospy stukrotnie. Dlatego, w ramach eksperymentów, Ku'gath stara się zdobywać świeże okazy, gdy tylko wkracza do świata śmiertelników. W rzeczy samej, Plaguefather trzyma różne okazy, zarówno śmiertelników jak i demonów, w klatce w wilgotnej komnacie pośród obwisłych krokwi rozpadającej się rezydencji Nurgle'a, tak aby zawsze mieć pod ręką odpowiedni zapas składników.
To właśnie podczas wypraw do świata śmiertelników Ku'gath napotkał jedyną rasę, która przeniknęła jego naukowy dystans i rozpaliła jego gniew - Krasnoludy. Na płaszczyźnie zawodowej Plaguefather nienawidzi tych stworzeń za ich odporność na choroby; na płaszczyźnie osobistej jest rozgoryczony haniebną porażką pod murami Karaz-a-Karak. Tak czy inaczej, Ku'gath nie ma wątpliwości co do tego, kto będzie pierwszym obiektem badań, gdy jego doskonała plaga zostanie przygotowana.
Powrót Plaguefathera[]
W roku 111 IC wielka horda daemonów przetoczyła się przez Góry Krańca Świata, niosąc za sobą ruinę. Żaden Daemon nie przewodził zastępom, gdyż były one zbyt potężne, by kierowała nimi jedna wola, ale to Ku'gath Plaguefather poprowadził atak na krasnoludzką stolicę Karaz-a-Karak, tak jak pięć tysięcy lat wcześniej.
Pod wodzą Plaguefathera, Daemony zaatakowały krasnoludzkich obrońców każdą zarazą, jaka kiedykolwiek nawiedziła świat. Jednak, podobnie jak podczas ostatniego ataku Ku'gatha, wytrwałość krasnoludów okazała się zbyt wielka nawet dla jego najcenniejszych plag. Daemony przełamały trzy warstwy obrony, ale cztery inne pozostały nietknięte ich rękoma. Ostatecznie oblężenie zostało przerwane, a Ku'gath wypędzony przez silną i mściwą rękę króla Stromni Axehanda.
Bitwy o Kamień i Tire[]
W roku 1316 IC nie mniej niż trzy krasnoludzkie twierdze - Karak Mar, Karak Nol i Dok Duraz - zostały stracone na rzecz grasujących Daemonów. To, że Zhufbar nie upadł, było zasługą żelaznej determinacji jego obrońców, potężnego zestawu rozmieszczonych machin wojennych oraz szybkiego przybycia armii z Karak Kadrin. Wielki Nieczysty Kugath Plaguefather, któremu nie udało się podbić trzech rywalizujących z nim Wielkich Demonów (i tym samym przegrał z Ojcem Nurgle'em zakład przeciwko jego bratnim bogom), został za karę zesłany do Kuźni Dusz.
Rok Biada (Year of Woe)[]
W roku 2520 IC, według rachuby czasu śmiertelników, Tzeentch wysłał Kairosa Fateweavera, by ukradł dwanaście zaklętych artefaktów, które niegdyś posiadali Towarzysze Gillesa le Bretona. Cel ten był tak ważny dla Tzeentcha, że wysłał większą część swoich wojsk na plan śmiertelny. Tak rozpoczął się Rok Bretonii, podczas którego splądrowano grobowce Towarzyszy, pobliskie miasta zrównano z ziemią, a niezliczone tysiące Bretończyków - zarówno wysoko, jak i nisko urodzonych - zginęło z rąk Tzeentchiańskich demonów. Zamki nie były w stanie się obronić, gdyż ich surowe kamienie łatwo ulegały czarom Różowych Horrorów lub transmutacji przez ognie ognia Flamerów. Jedynie w sanktuariach Graala, gdzie moc Pani wciąż była silna, można było znaleźć schronienie. Co gorsza, z każdym odzyskanym artefaktem demony Fateweavera stawały się coraz potężniejsze. W pierwszych bitwach o Montfort i Quenelles, lance i męstwo bretońskich rycerzy kosztowały daemońskie zastępy bardzo wiele. Do czasu zdobycia ośmiu artefaktów tylko najodważniejsi książęta rozważali podjęcie walki. W dwunastym miesiącu, gdy tylko jeden artefakt znalazł się poza szponami Fateweavera, tylko król Louen ryzykował swoją rękę - i przegrał znacznie więcej bitew niż wygrał.
Ostatnią bitwą Roku Biada było oblężenie Mousillon, gdyż to właśnie w tym mieście leżał ostatni artefakt. W szczytowym momencie oblężenia armie bretońskie dokonały ostatniej wyprawy przeciwko swym oprawcom. W tym czasie pomoc nadeszła z bardzo nietypowego źródła. Nurgle od dawna lubił Mousillon, ponieważ było to miejsce wylęgu wielu jego ulubionych plag. Nie mógł znieść myśli, że miasto zostanie zniszczone przez sługusów znienawidzonego Tzeentcha, więc uwolnił swoje własne armie.
Nieświadomi toczącej się na szerszą skalę bitwy, Bretończycy nie dali tego dnia za wygraną. Zobaczyli tylko armię Daemonów, która walczy między sobą i wyrżnęli wszystko, co stanęło przed ich lancami. Ku'gath Plaguefather zrównał Kairosa Fateweavera z ziemią, a sam został przebity na wylot tuzinem błogosławionych lanc. Po zniszczeniu swoich przywódców obie armie Daemonów zniknęły - zapewne po to, by kontynuować walkę na bardziej znanym sobie terenie - pozostawiając po sobie jedynie wyniszczonych poległych i przedmioty, które Fateweaver przybył ukraść.