Warhammer Wiki
Warhammer Wiki
Advertisement
Leonardo da Miragliano

Leonardo z Miragliano - prawdopodobnie najwybitniejszy z ludzkich inżynierów jaki stapał po Starym Świecie. Wielki architekt i wynalazca. Pochodził z miasta Miragliano w Tilei. Jego największym osiągnięciem było założenie Imperialnej Szkoły Inżynierów. Znany jako twórca murów otaczających Miragliano, imperialnych czołgów parowych i wielu mniej lub bardziej zrozumianych schematów. Niestety jego geniusz został utracony w wypadku w którym sam Leonardo zginął.

Historia[]

   "Serce mi się kraje, że Kościół Sigmara tak nam nie ufa. Podczas gdy my pozostajemy podzieleni, nasi wrogowie gromadzą się za górami, wieczna fala ciemności, która nie pragnie niczego więcej niż naszego zniszczenia. Cóż więcej moglibyśmy osiągnąć razem! Być może nadejdzie taki dzień. Jeśli sztuka inżyniera połączy się z zapałem szlachetnych kapłanów-wojowników, wierzę, że żadna siła w całym Starym Świecie, nawet hordy Chaosu, nie zdołają się nam przeciwstawić."

       -Notatniki Leonarda da Miragliano

Urodzony gdzieś na początku XXI wieku Leonardo miał bardzo skromne początki. Jego geniusz ujawnił się po raz pierwszy, gdy był zwykłym uczniem jednego z książęcych architektów, zaangażowanym w zadanie odbudowy miasta według nowego planu. Książę Kosma przybył na inspekcję prac i przez przypadek zobaczył plany narysowane przez młodego Leonarda. Książę dostrzegł, że Leonardo jest geniuszem, którego szukał, i natychmiast powierzył mu kierownictwo nad wielkim projektem całego miasta. Po wielu latach Leonardo nie tylko ukończył główny plan nowego Miragliano, ale także opracował nowy zestaw murów obronnych, jeszcze bardziej pomysłowy i nie do zdobycia niż poprzednio. Leonardo został nadwornym wynalazcą Kosmy i jego domu. Leonardo szybko odkrył, że jego talenty są poszukiwane przez wszystkich książąt i miasta Tilei, a on sam wykorzystał swój intelekt do rozwiązywania wielu różnych problemów i służył jako doradca kilku najemnych generałów. Jego sława dotarła w końcu aż do Imperium. Doprowadziło to do najsłynniejszego osiągnięcia Leonarda, jakim było założenie Szkoły Inżynierów Imperialnych. Leonardo przewodniczył tej placówce i stworzył w niej wiele nowych machin wojennych, z których najbardziej godne uwagi były przerażające cesarskie czołgi parowe.

Projekt czołgu parowego

Stworzony, by pomóc Księciu Reiklandu Stefanowi Franciszkowi z Altdorfu w walce z legionami Nieumarłych, które nękały jego ziemie podczas Wojen Wampirów, niesławny czołg parowy jest jednym z najbardziej znanych wynalazków Leonarda. To natchniony projekt, który nigdy nie został odtworzony. Mówi się, że jego twórca był zdumiony i zafascynowany, gdy zobaczył jedno z dzieł Krasnoludów, oceaniczny statek parowy wykonany z litego metalu.

Wypełnił niezliczone szkicowniki skomplikowanymi rysunkami i pismami, które powstały wokół tajemniczej maszyny, oraz przemyśleniami na temat tego, jak mógłby odtworzyć taki cud.

Jego pierwsze próby okazały się katastrofalne. Podczas drugiej próby uruchomienia statku o trafnej nazwie "Kotwica solidności" ledwie uszedł z życiem, gdyż w ciągu kilku sekund zatonął pod powierzchnią morza, sycząc i plując parą.

Na wpół utopiony Leonardo nie stracił jednak ambicji ani pasji, ale przeniósł swoje pomysły na ląd. W ten sposób narodził się Czołg Parowy, który wykorzystał podstawowe projekty swoich żelaznych parowców i zmodyfikował je, by stworzyć słynny okręt lądowy napędzany parą.

Czołg parowy jest monstrualnym, opancerzonym tworem, który pędzi w kierunku wroga, a wystrzały armatnie odbijają się echem od jego grubego, stalowego kadłuba. Strzały odbijają się nieszkodliwie od jego opancerzonych boków, a broń ledwie zarysowuje jego powierzchnię, gdy miażdży wrogów pod swoim pancerzem.

Zbiornik parowy napędzany jest przez duży kocioł ciśnieniowy, który poprzez serię rur i tłoków tłoczy supergorącą parę. W pierwszych Zbiornikach Parowych Leonarda inżynier musiał oceniać poziom ciśnienia w kotle na podstawie intensywności gwizdu i ilości pary, która wydostawała się z niedoskonale uszczelnionych rur wokół kotła. Z 12 oryginalnych zbiorników parowych zbudowanych przez Leonarda, z których osiem przetrwało w takiej czy innej formie, często zdarzały się awarie i usterki, a samego wielkiego wynalazcę prawie zawsze widywano w bandażach pokrywających różne oparzenia. W ostatnich czasach cesarscy inżynierowie z Altdorfu opracowali serię wskaźników i gwizdków, które pokazują ciśnienie w kotle, choć nadal są one nieco niedokładne i w dużej mierze zależą od doświadczenia i instynktu poszczególnych inżynierów dowódców.

Nawet jeśli w ciągu wieków poddawano je wielu ulepszeniom, mimo niezliczonych prób, żadnemu inżynierowi nie udało się do tej pory stworzyć czołgu parowego od podstaw. Tajemnica masywnych maszyn wojennych została dawno zagubiona, a nawet najbardziej podstawowe aspekty ich konserwacji stały się mroczną sztuką w bractwie. Pozostały tylko szkice, tajemnicze i niekompletne.

Inne projekty

Ponadto w czasie nauki w Szkole Inżynierów Cesarskich, na długo przed Volkerem von Meinkoptem, stworzył własną wersję armaty woltyżerskiej Helblaster, która była jeszcze bardziej niszczycielska, choć mniej niezawodna niż późniejszy model.

Jednym z ulubionych hobby i ćwiczeń intelektualnych Leonarda było wymyślanie pochyłych wież. Postawił sobie za zadanie zaprojektowanie wieży, która utrzymałaby się na powierzchni mimo najbardziej przesadnego kąta nachylenia. Wkrótce książęta Tilei prześcigali się w zdobyciu najnowszego projektu Leonarda, który pozwoliłby im zbudować najbardziej skandaliczną wieżę, przeczącą grawitacji! Gossippa Lotta, tileańska strateg, napisała w swojej rozprawie, że pochylone wieże północnej bramy miasta-państwa Remas są dziełem samego Leonarda. W tym samym mieście w 2006 roku IC kieruje on również przebudową Wielkiego Koloseum. Leonardo wbudowuje w potężną budowlę dziesiątki innowacyjnych urządzeń, zainspirowany rozmowami z legendarnym gladiatorem Ogrem, Brognalem Bullsmiterem.

Leonardo zaprojektował także ogromną liczbę dziwnych i potencjalnie bardzo skutecznych machin wojennych. Wiele z nich to bazgroły na skrawkach pergaminu lub na odwrocie map czy komunikatów wojskowych, które tworzył, by umilić sobie czas w obozie podczas kampanii.

Śmierć

Leonardo w końcu zniknął bez śladu, a wokół jego zniknięcia narosło wiele fantastycznych opowieści, między innymi o tym, że został zamordowany przez rywala księcia Altdorfu, że odleciał na jednej ze swoich szalonych podmorskich/wyższych od powietrza maszyn, a nawet że wysadził się w powietrze podczas nieudolnej próby udoskonalenia niesławnej gołębiej bomby Herstela-Wencklera i omyłkowo użył gołębia pocztowego.

Inna plotka głosi, że próbował stworzyć pionierski lot cięższy od powietrza. Tragiczny wypadek, w którym zginął nie tylko sam wynalazca, ale także zniszczonych zostało wiele oryginalnych budynków Cesarskiej Szkoły Inżynierii.

Cokolwiek stało się z Leonardem, jego szkicowniki przepadły wraz z nim i stały się bardzo poszukiwane. Wielu z naszkicowanych w nich urządzeń nie da się jeszcze wykonać za pomocą technologii dostępnej w Starym Świecie, ale mimo to takie plany zmieniają właściciela za ogromne sumy złota i są chętnie poszukiwane przez Książąt Kupieckich. Wiele stuleci później, dla upamiętnienia tego wydarzenia, Bronzino zgromadził baterię specjalnie zaprojektowanych dział, wykutych w tej samej odlewni, w której pracował legendarny inżynier Leonardo da Miragliano, aby przetopić je na kolosalne mosiężne posągi jego samego.

Człowiek oświecony[]

   "Przez długie lata nauki nauczyłem się, że nie należy oceniać wyglądu zewnętrznego żadnego przedmiotu, nie znając wszystkich szczegółów jego wnętrza. Najwspanialszy budynek może kryć w sobie spróchniały rdzeń, a najgorzej wyglądający pistolet może kryć w sobie najdoskonalsze wykonanie. Wydaje mi się, że to dobra maksyma dla każdego inżyniera. Często przekonujemy się, że wygląd urządzenia nie jest gwarancją jego jakości. W istocie, choć waham się przed bezpośrednim porównaniem, to samo można powiedzieć o ludziach. Niektórzy z nas, którzy z racji reputacji wydają się najbardziej strachliwi, przy bliższym poznaniu mogą okazać się jedynie słabeuszami i tchórzami. I odwrotnie, nawet ci, którzy upadli nisko, niemal do tego stopnia, że stali się niczym, mogą nosić w sobie tlącą się iskrę wielkości, gotową w każdej chwili ponownie stanąć w płomieniach...".

       -Notatniki Leonarda da Miragliano

Te szkice dawał różnym książętom kupieckim, którym służył, na wypadek, gdyby rzeczywiście poprosili go o wykonanie maszyny. Zazwyczaj jego patroni byli zbyt zajęci prowadzeniem wojny i po prostu chowali plany, aby wykorzystać je później. Wielu z tych urządzeń nie dało się jeszcze wykonać przy użyciu dostępnej technologii. Mimo to plany, które obecnie są rozpowszechnione w całym Starym Świecie, zmieniają właściciela za ogromne sumy złota i są chętnie poszukiwane przez książąt kupieckich. Leonardo potrafił zastosować swój intelekt do każdego problemu i wymyślić sposób na jego usprawnienie. Oczywiście najemni generałowie uznawali jego szczególne zdolności za bardzo przydatne i konsultowali się z nim przy tworzeniu planów bitew, konstruowaniu obrony polowej lub oblężniczej, planowaniu kolejności marszu lub po prostu sprawdzaniu artylerii i kusz przed bitwą.

Nawet słynny wynalazca Daddalo, po zdobyciu zaginionych rękopisów Leonarda da Miragliano, zaczął obsesyjnie próbować latać jak ptak. Zainspirowany zawartymi w nich pomysłami, zaczął eksperymentować z urządzeniami latającymi. Dopiero później okazało się, że manuskrypty te były sprytnymi fałszerstwami. Wtedy było już jednak za późno; obsesja Daddallo dosłownie zawładnęła jego życiem. Stworzył on również działającą wersję spadochronu Leonarda.

Cesarski uczony Wilhelm Leiber wysnuł tezę, że Ratling Gun używany przez Skavenów może być oparty na fantastycznych szkicach z podręczników Leonarda da Miragliano.

Deliverance

Zbiornik parowy Deliverance został skonstruowany ręcznie przez twórczego geniusza Leonarda da Miragliano w roku 2035. Słynny wynalazca, przez wielu uważany za szalonego i obłąkanego, wstąpił do służby Imperatora około dwadzieścia dwa lata wcześniej, prowadząc badania nad mechanicznymi środkami lokomocji i przyspieszeniem. Deliverance został wyposażony w prototypowe działo napędzane parą, które okazało się notorycznie nieprzewidywalne i podatne na niespodziewane detonacje, choć było wyjątkowo potężne, gdy działało.

Z wielkimi oczekiwaniami, Deliverance został po raz pierwszy przetestowany w warunkach bojowych w bitwie o Wzgórze Kalmur, położone na południe od Nuln w Averlandzie, przeciwko plemieniu grasujących orków. Wybawienie uległo spektakularnej awarii, a z pękniętego kotła buchały kłęby pary. Orkowie zostali jednak pokonani, a parowiec odholowano do Altdorfu w celu naprawy.

Przez następne dwadzieścia lat kontrola i regulacja systemu kotłów w zbiornikach pary były udoskonalane przez Leonarda, który nieustannie pracował nad ulepszaniem swoich potężnych, ale wciąż nieprzewidywalnych dzieł. Deliverance okazał się wyjątkowy w bitwie na północy Imperium z grupą dzikusów z Północnych Pustkowi, choć jego system uzbrojenia znów okazał się zawodny. Jego działo parowe nie zadziałało, ale poparzony dowódca inżynierów, Heinrich Woolendurst, ulubiony uczeń Leonarda, użył czołgu parowego jako taranu przeciwko formacjom wroga, z dużym skutkiem. (Taktyka ta została ostatnio powtórzona z wielkim sukcesem w walce z maruderami przez dowódcę czołgu parowego Sigmar's Hammer, jak opisano w notatkach czeladnika inżynieryjnego Marcusa Freidscofa w rozdziale MXIV).

Wraz ze zniknięciem Leonarda i utratą jego szczegółowych projektów czołgów parowych, dwanaście stworzonych przez niego czołgów parowych zostało uznanych za cenne modele naukowe wymagające dalszych badań. Ku naszemu wielkiemu rozgoryczeniu, tajemnica stworzenia zbiorników parowych pozostaje nieuchwytna i pozostaje poza zasięgiem. Wybawienie zostało odesłane do Cesarskiej Szkoły Inżynierii w Altdorfie w celu dalszych badań, ponieważ mistrzowie inżynierii uznali je za zbyt ważne, by stracić je w walce. Już dwa dzieła Leonarda zostały utracone lub uszkodzone w sposób uniemożliwiający ich naprawę, więc mistrzowie inżynierii umocnili się w swoim postanowieniu, odrzucając prośby o udział Wybawiciela w bitwie.

Ostatecznie dekret inżynierów został unieważniony przez samego cesarza, a Deliverance powrócił do służby. W tym czasie systemy uzbrojenia czołgu parowego zostały ulepszone, dzięki czemu działa napędzane parą stały się bardziej skuteczne i niezawodne. Do Deliverance dodano nową innowację: pierwsze działo parowe. Odciągało ono parę z kotła, uwalniając ją w wybuchowej eksplozji na wrogów znajdujących się w bliskiej odległości i okazało się bardzo skuteczne w warunkach polowych.

W roku 2253, w okresie nasilającej się infiltracji i wtargnięć Chaosu, Deliverance został wyposażony w eksperymentalną broń, prekursora powszechnego obecnie działa woltyżerskiego Helblaster. Zbiornik parowy został niemal całkowicie zniszczony w katastrofalnej eksplozji, ale został gruntownie odbudowany bez długotrwałego uszczerbku, a prototyp Helblastera został unieruchomiony w oczekiwaniu na dalsze badania.

Działo parowe okazało się popularnym i niezawodnym wyposażeniem czołgów parowych od samego początku ich istnienia. Eksperymenty z zastąpieniem go nowo zaprojektowanymi annamentami dalekiego zasięgu i ręczną bronią powtarzalną spotkały się z mieszanymi reakcjami, choć ostatnio wyniki są zachęcające (na szczególną uwagę zasługuje niedawne stworzenie przez von Schreppa tzw. prototypu wielorozprowadzeniowego pocisku z mikrowybuchami, który spotkał się z jednogłośnym poparciem i może okazać się popularnym zamiennikiem dla tradycyjnego działa parowego).

Podczas wielkiego najazdu Chaosu w 2301 roku Deliverance został w pośpiechu wyposażony w zwiększone opancerzenie i wielkie, niezwykle potężne działo parowe, za pomocą którego miał odpierać plugastwo wymiotujące z północy. Zdawano sobie sprawę, że ta większa broń może okazać się zbyt niebezpieczna dla samego parowca, ale uznano, że warto podjąć takie ryzyko. Aby zasilić to wielkie działo, Deliverance wyposażono w dodatkowy kanister, w którym znajdował się jeszcze jeden kocioł służący wyłącznie do zasilania armaty. Broń ta okazała się wyjątkowo niszczycielska dla sił Chaosu, choć dodatkowy wózek był szczególnie podatny na ataki i łatwo ulegał uszkodzeniom.

Po tym, jak hordy Chaosu zostały ostatecznie odparte przez siły Magnusa Pobożnego, dodatkowy kocioł i działo zostały usunięte z Deliverance, gdyż uznano je za zbyt niebezpieczne.

W ostatnich latach, pod rządami jego Imperialnej Wysokości Karla Franza, inżynierowie kontynuowali eksperymenty z systemami uzbrojenia Wybawiciela, testując broń zaprojektowaną do wystrzeliwania wielkich strumieni płonącej cieczy na wroga. Inspiracją dla tej broni była krasnoludzka machina wojenna, choć obecnie prototyp "projektora ciekłego ognia" jest raczej niebezpieczny i wymaga dalszych badań i eksperymentów, zanim będzie naprawdę skuteczny na polu bitwy.

Nawet w ostatnich dniach Deliverance jest wyposażany w swoje tradycyjne uzbrojenie - działo parowe w połączeniu z działem parowym. Obie te bronie zostały dopracowane do niespotykanego wcześniej poziomu. Sam kocioł został gruntownie przerobiony, a wewnętrzna kabina zbiornika parowego wyposażona w szereg urządzeń wspomagających dowódcę w kontroli i regulacji ciśnienia i ilości pary. Modyfikacje te poprzedziły podróż Deliverance do północnych lasów Imperium, gdzie odnotowano niepokojący wzrost aktywności Chaosu.

Nowoczesna medycyna

Wkrótce potem nastąpił renesans tileański, a dzieła Leonarda z Miragliano przyniosły nowe uznanie dla inżynierii. W ten sposób powstał nowy paradygmat myślowy, sprzeczny z teoriami Gaelena i praktykami, które z nich wynikały. Podczas gdy Gaelen postrzegał ciało jako święte i nienaruszalne, które należy pielęgnować jako całość i nigdy nie rozcinać, "Mechanicy" widzieli w nim jedynie gigantyczną maszynę złożoną z wielu trybików; otwarcie takiej maszyny było tak naturalne, jak sprawdzenie działania zegara czy koła młyńskiego, a cięcie i amputacja tak naturalne, jak dokręcenie śruby. Oczywiście wielu lekarzy potrafiło dostrzec elementy prawdy w obu stronach i dziś jest bardzo niewielu, którzy nigdy nie wykonają amputacji lub nie dostrzegają wartości teorii holistycznych. Pozostają jednak tacy, dla których kwestia ta jest kwestią moralności, a nawet wiary, a każdy uczeń odziedziczył takie czy inne stanowisko po swoim wychowawcy lub uczelni. W rezultacie współczesną medycynę nadal cechuje podział na medycynę gaelicką i mechaniczną.

Model Miragliano

Model Miragliano, postrzegany jako połączenie prostokąta i trójkąta, jest kluczem do podstawowych zasad inżynierii (choć większość inżynierów go nie rozumie). Prawdziwy Akademik mógłby zdać sobie sprawę, że siedem połączonych kół tego modelu to runy życia, powszechnie spotykane na obeliskach Starej Wiary. Podobne wzory są nadal wykorzystywane w naukach przyrodniczych do tworzenia schematów taksonomii (klasyfikacji gatunków). Model ten został zaadoptowany przez filozofów naturalistycznych do wyjaśniania struktur logiki i retoryki.

Leonardo da Miragliano udzielił wsparcia Bractwu Całunu, wykorzystując ten schemat, ponieważ model ten jest potrzebny do otwarcia Pudełka z zagadkami Miragliano, które jest ukryte w świątyni Myrmidii z Wurtbadu, wewnątrz fresku. Świątynia została ukończona w 2011 r. IC jako miejsce kultu dla tileańskich najemników, a kopulasty sufit, na którym znajduje się malowidło o nazwie Myrmidia na Drzewie Nadziei, był ostatnim zamówionym dziełem Miragliano przed wstąpieniem do służby cesarskiej.

Ta pomysłowa skrzynka, wykonana z mosiądzu i stali, została wykonana przez Miragliano, aby strzec tajemnicy druidów z Siegfriedhof. Miragliano rozumiał, że Lanfranchi niesłusznie prześladował druidów, ale wstrzymał się z ujawnieniem tej tajemnicy do czasu, aż histeria wampirów opadnie. Pudełko z zagadkami Miragliano pozostało nietknięte przez 500 lat i nosi jedynie ślady rdzy.

Otwarcie pudełka wymaga dogłębnej znajomości Modelu Miragliano. Ktoś może przypomnieć sobie ten model jako wzór trójkątów umieszczonych w druidycznej Runie Życia. Pudełko ma wiele ruchomych części, które można konfigurować w różne kształty. Jeśli zostanie rozwiązane, pudełko staje się sześcianem z pokrywą w kształcie ostrosłupa na jednej ścianie. Pudełko można otworzyć z pewnym wysiłkiem, ale uwalnia się przy tym kwas, który w krótkim czasie rozpuszcza ukryty w nim zwój.

Wewnątrz pudełka znajduje się niewielki zwój z sześcioma słowami tworzącymi okrąg pisma klasycznego. Od góry, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, słowa te to: Portal, Człowiek, Krew, Ziemia, Życie i Matka.

Wyposażenie[]

   "To są ładne rysunki. Są autorstwa twoich dzieci, tak?"

       -przypuszczalne uwagi Wysokiego Króla Thorgrima , po otrzymaniu od cesarza Karola Franciszka egzemplarza Notatników Leonarda da Miragliano

Leonardo nie jest ani generałem, ani czarodziejem. Jest naukowcem, a jego geniusz jest oświetlony światłem rozumu i metody, a nie przesądów! Dlatego Leonardo nie posiada magicznych przedmiotów. Ma za to Przedmioty Naukowe, które odzwierciedlają jego wiedzę jako wynalazcy i badacza. Na przedmioty te nie działa nic, co normalnie wpływa na przedmioty magiczne lub je neguje.

  •    Sfera Alchemii: Leonardo zajmuje się alchemią i stworzył proszek, który zamknął w brązowej kuli. Po rzuceniu kula pęka, a proszek eksploduje w kontakcie z powietrzem, tworząc niewielki wybuch. Jeśli Leonardo nie trafi w cel, przyjmuje się, że kula wybuchła przedwcześnie, wpadła w błoto lub odbiła się od czyjegoś hełmu i nie ma żadnego efektu.
  •    Pryzmat Mocy: Leonardo posiada specjalnie ukształtowany szklany pryzmat, który wykorzystuje czysto fizyczne właściwości załamania światła do rozproszenia wszelkiego rodzaju energii przepływającej przez pole bitwy. Efektem tego jest kradzież wiatrów magii i rozproszenie energii, tak jakby były to promienie słoneczne.
  •    Kompas z Meteorycznego Srebra: Leonardo posiada specjalny kompas ze strzałką kierunkową wykonaną z meteorycznego srebra. Będzie on wskazywał największe skupisko magii na polu bitwy.

Źródła[]

Warhammer Armies: Dogs of War (5th Edition)

Advertisement