Warhammer Wiki
Advertisement
Mallobaude Black Knight Bretonnia

Mallobaude, znany również jako Wąż lub Czarny Rycerz, był tajemniczą postacią, która mianowała się księciem Mousillon, a później próbowała odebrać koronę Bretonii, jadąc na wojnę jako okrutny Krwawy Rycerz.

Historia[]

Nikt nie zna prawdziwej tożsamości rycerza znanego jako Mallobaude, choć plotki mówią, że jest on bękartem samego króla Louena Leoncoeura. Niezależnie od jego pochodzenia, Mallobaude był z pewnością niegdyś odważnym i bohaterskim rycerzem, jedną z najlepszych młodych lanc w Bretonii. Był, i nadal z pewnością jest, zarówno wspaniałym wojownikiem, jak i człowiekiem, którego honor i zasady były związane żelazem. Mówi się, że po wyruszeniu do walki w Border Princes i powrocie jako jedyny członek swojej drużyny pozostał przy życiu, Mallobaude zdobył swoje ostrogi i został potwierdzony jako pełny Rycerz Królestwa. Jednak jego oddanie kodeksowi rycerskiemu było tak wielkie, że natychmiast wyrzekł się lancy i wyruszył jako Rycerz Poszukiwacz, szukając błogosławieństwa Pani i objawienia od Graala, co do celu jego życia.

Mallobaude przemierzył całą Bretonię, poświęcając się życiu w zaprzeczeniu i trudzie wymaganym od Rycerza Poszukiwacza. Ponownie wydaje się być zadowolony z tego, że wśród szlachty Mousillon krążą plotki o jego czynach jako Przybywającego Rycerza. Mówi się, że przejechał przez Masyw Orkali i oczyścił całe doliny z Zielonoskórych, walczył z nietoperzowymi Harpiami w Górach Szarych i powstrzymał natarcie całego plemienia Goblinów na Przełęczy Ukąszenia Topora. Inne opowieści mówią o tym, że wykorzenił kult Chaosu wśród zagranicznych kupców w L'Anguille i zapolował na potwornego Błękitnego Jaga z Lasu Chalons.

Jedna z najtrwalszych opowieści mówi, że Mallobaude, po długich latach poszukiwań Graala, zmęczył się trudami i w końcu spoczął w Kaplicy Graala. Dama Graala powitała go, ale Mallobaude miał ponurą twarz i był zły. Dlaczego Pani go opuściła? Czy nie zrobił dla niej wystarczająco dużo? Czy nie zabił potworów Bretonii, nie pomógł niewinnym i nie ukarał złych? Dlaczego jednak nie widział śladu Graala i nie otrzymał żadnej wiadomości od Pani? Wściekał się w gniewie, że poświęcił swoje życie na poszukiwania, a mimo to nic z nich nie zyskał. Dama Graala doradzała wielu Rycerzom Poszukiwaczom i odpowiedziała mu tak samo, jak wszystkim innym. Poszukiwanie Graala, powiedziała Mallobaude'owi, nie jest podróżą podjętą w celu zdobycia uznania Pani, ani próbą zdobycia prawa do picia z Graala. Prawdziwe zadanie polega na tym, by rycerz dotarł do tego punktu, punktu rozpaczy, a następnie kontynuował zadanie pomimo tego. To jest prawdziwa próba dla rycerza - nie siła jego miecza, ale siła jego duszy, nie to, czy potrafi zabić las pełen potworów, ale to, czy potrafi zrozumieć, że może nigdy nie wypić z Graala, a mimo to nadal go szukać.

Mallobaude zastanowił się nad tym. Jeśli to prawda, to z pewnością wystarczy, że będzie kontynuował poszukiwania, że będzie stawiał czoła najstraszniejszym zagrożeniom, że będzie je pokonywał z pasją i męstwem, a w końcu Pani przyjdzie do niego, tak jak obiecała. Wraz ze świtem Mallobaude wyruszył z Kaplicy Graala i nie spoczął, dopóki nie dotarł do miejsca, w którym jego rozpacz zostanie poddana próbie - do samej Krainy Rozpaczy, do Mousillon.

Mallobaude znalazł w Mousillon wystarczającą ilość nieszczęść. Jest niemal pewne, że to właśnie Mallobaude wyruszył przeciwko zastępom Nieumarłych, które zebrały się w pobliżu Sierocych Wzgórz i zagłębił się w jaskiniach pod zrujnowanym mostem w Pont'Resolu, aby dopaść nikczemnych Szczuroludzi. Nikt nie potrafi powiedzieć, jakie jeszcze przygody spotkały go w Zaginionym Księstwie.

Jak opowiada sam Mallobaude, ostatecznie spoczął na skraju Lasu Arden. Szukając Bestii i innych potworów, natknął się na słonawy potok. Gdy patrzył, jego szaro-zielona poświata uniosła się, a chmury much uniosły się, ukazując czyste, piękne jezioro spowite chłodną mgłą. Z wody wynurzyła się ręka niosąca błyszczący złoty kielich i Mallobaude wiedział, że w końcu znalazł Graala. Picie z Graala mogło mieć tylko dwa skutki. Jeśli miałby w swoim sercu jakiekolwiek znamię grzechu, magia Graala zabiłaby go natychmiast. Jeśli jednak był czysty, jak przystało na prawdziwego rycerza, otrzymał błogosławieństwo Pani, nie zaznał już strachu i wrócił do cywilizacji jako uświęcony rycerz Graala. Mallobaude wziął Graala, będąc pewnym, że lata poszukiwań oczyściły go z wszelkich skaz. Wypił jego wodę, a kiedy nie został porażony śmiercią, zrozumiał, że musiał zdać test i że błogosławieństwo Pani jest nad nim. I wtedy zobaczył prawdę. Graal nie miał na niego wpływu, Mallobaude nie umarł. Ani nie stał się rycerzem Graala.

Zamiast tego otrzymał objawienie dotyczące Pani Jeziora, Kodeksu Rycerskiego i wszystkiego, co leży u podstaw bretońskiego rycerstwa. W jakiś sposób, zamiast zostać rycerzem Graala, Mallobaude przejrzał magię Pani i zobaczył prawdę, która się za nią kryje. A może dotknęło go jakieś szaleństwo i ujrzał rozgorączkowaną halucynację wywołaną przez kontakt z nędzą Mousillon. Jakkolwiek by było, Mallobaude wierzył, że to prawda, a była ona rzeczywiście straszna.

Książę Mousillon[]

   "Mousillon był kiedyś rządzony przez sprawiedliwego i równego władcę, ale już nie jest. Teraz ziemia jest zepsuta, opuszczona przez światło i wszystkich, poza najbardziej wytrzymałymi mieszkańcami. Śmierć prześladuje Mousillon, a oni nazywają go "Moim Panem".

       -Petrus Staveheart, oficjalny skryba Świętego Zakonu Templariuszy Sigmara.

Tylko najbliżsi współpracownicy Mallobaude'a wiedzą, co Mallobaude zobaczył, gdy wypił z Graala. Było to na tyle niszczące, że Mallobaude odrzucił wszystko co rycerskie i przeklął imię Pani. Wrócił do Mousillon ze wszystkim, w co kiedykolwiek wierzył, szukając jedynie śmierci w Krainie Rozpaczy. Ale nie znalazł śmierci. Zamiast tego, jego smutek zmienił się w gniew, a gniew w nienawiść. Był okłamywany od dnia narodzin, a co gorsza, żył w tym kłamstwie. Ale mógł coś z tym zrobić. Gdyby obalił koronę Bretonii i zniósł kult Pani Jeziora, mógłby naprawić zło, które wyrządzono Bretonii. Ale żeby to zrobić, musiał najpierw zebrać armię i stanąć do walki o tytuł książęcy, aby w końcu móc ubiegać się o tron Bretonii dla siebie. Był to szalenie ambitny plan, który wymagał od Mallobaude'a bycia pierwszym człowiekiem, który uzurpuje sobie tron Bretonii. Jednak to samo poświęcenie, które sprawiło, że Mallobaude szukał Graala i dążył do jego zdobycia, zostało teraz skierowane na krucjatę przeciwko Pani Jeziora i koronie Bretonii.

Plan Mallobaude'a jest w początkowej fazie. Wyjaśnił swoją straszną wizję kilku szlachcicom z Mousillon i wielu z nich przyłączyło się do niego. Niektórzy z nich podzielają jego oburzenie z powodu kłamstwa, które zostało popełnione na Bretonii, podczas gdy inni są po prostu zgorzkniałymi, nikczemnymi ludźmi, którzy chcą się zemścić na Bretonii za uczynienie ich wyrzutkami. Ci szlachcice zadeklarowali swoje zasoby na rzecz pierwszego z celów Mallobaude'a - roszczenia do samego księstwa Mousillon. Ich siły zbrojne są potrzebne zarówno do odparcia ewentualnego wyzwania ze strony króla, jak i do umożliwienia zbrojnej ekspedycji w celu odzyskania pałacu książęcego. Wyprawa jest nieuchronna, a Mallobaude już niedługo wkroczy do sal, w których Maldred i Malfleur zakończyli swój żywot.

Plan Mallobaude'a polega na stworzeniu przez niego sojuszu z często niegodziwymi i zdradzieckimi mężczyznami i kobietami przy użyciu jedynie siły jego osobowości. Na szczęście dla niego, Mallobaude posiada charyzmę i siłę przekonywania równą każdemu prawdziwemu rycerzowi Graala. Choć "prawda", którą Mallobaude wyznaje na temat Bretonii, jest dziwaczna i szczerze mówiąc trudno w nią uwierzyć, Mallobaude mówi ją z takim przekonaniem, że wielu, którzy ją usłyszeli, uwierzyło mu całkowicie. Jest łaskawy i hojny dla swoich sojuszników, a nawet oferuje wrogim szlachcicom jedną szansę na przyłączenie się do niego. Mallobaude jest również niezwykle honorowym rycerzem i nigdy nie wykonał egzekucji na współtowarzyszu broni. Zamiast tego daje im szansę na przeżycie w pojedynczej walce z nim. W prawdzie nie ma na to większych szans, gdyż Mallobaude jest jednym z najsprawniejszych wojowników, jacy kiedykolwiek narodzili się w bretońskim rycerstwie, ale pomysł zarżnięcia szlachcica jak zwierzęcia jest dla niego nie do przyjęcia.

Mallobaude jest jednak w swej istocie bezwzględny. Nie okazuje pospólstwu i obcokrajowcom żadnej względnej pobłażliwości, którą obdarza bretońską szlachtę. Zlecił egzekucję niezliczonych chłopów, najemników i zagranicznych poszukiwaczy przygód. Jest tak przekonany o słuszności swojej sprawy, że jest gotów wysłać odważnych ludzi, nawet szlachciców, na pewną śmierć, jeśli ma to służyć realizacji jego celów. Ponadto, choć Mallobaude jest związany swoim własnym poczuciem honoru, całkowicie porzucił kodeks rycerski. Odrzuciwszy otwarcie łaskę Pani i władzę króla, nie wstydzi się takich niecnych działań jak zatrudnianie najemników czy machin wojennych na czarny proch.

Co najbardziej złowieszcze, oddanie Mallobaude'a swojej sprawie przyćmiło nawet jego podstawowe poczucie dobra i zła. Mówi się, że chodzące trupy odpowiadają na jego wezwanie, a jeśli król napadnie na Mousillon, żywi będą maszerować razem z martwymi w armii Mallobaude'a. Niektórzy ze szlachciców, z którymi Mallobaude ma do czynienia, cieszą się najgorszą reputacją, jako Nekromanci, Czarownice, a nawet pijący krew potwory, a mimo to Mallobaude zaleca się do nich wszystkich, dbając jedynie o to, czy mogą pomóc mu w realizacji jego celów.

Mallobaude rzadko pojawia się w Mousillon i nie wydaje się mieć jednej bazy operacyjnej. Zamiast tego patronuje dworom wspierających go szlachciców, pomagając im w rekrutacji i rozmieszczeniu sił, a także, prawdopodobnie, sprawdzając ich lojalność. Nosi pełną czarną zbroję, dzięki czemu zyskał przydomek Czarnego Rycerza, i nigdy nie podnosi przyłbicy, chyba że jest w towarzystwie innych szlachetnych spiskowców. Mówi się, że jest przystojnym, ale bardzo intensywnym mężczyzną, który wydaje się być wiekowy i niezmienny jak prawdziwy Rycerz Graala, a jego głęboki, dźwięczny głos może przekonać człowieka do najstraszniejszych rzeczy. Znakiem rozpoznawczym Mallobaude'a jest żółty wąż na czarnym polu, który widnieje dumnie zarówno na jego własnej tarczy, jak i na tarczach wybranych rycerzy, którzy tworzą jego osobisty oddział. Jest to sztandar, co do którego wielu jest pewnych, że wkrótce będzie powiewał na murach Baronii.

W roku 1539 (2517 IC) po całej Bretonii rozeszły się plotki o przeklętej armii zbierającej się w Mousillon, dowodzonej przez tajemniczego rycerza odzianego w czerń. Armii Mallobaude'a nie brakowało żołnierzy, gdyż zhańbieni rycerze i nikczemni rzezimieszkowi rzucili się na jego sztandary. Spośród najbardziej lojalnych i zręcznych wojowników Mallobaude utworzył swoją osobistą eskortę - Rycerzy Czarnego Graala.

Wspierany przez stale rosnącą armię, Mallobaude zdobył starożytne miasto Mousillon i wzniósł nad jego murami sztandary Węża. Czarny Rycerz ogłosił się prawowitym księciem Mousillon.

Rodzina[]

Poza ojcem, królem Louenem Leoncoeurem i matką, bezimienną szlachcianką, Mallobaude miał przyrodnią siostrę Isabeau, która w pewnym momencie została schwytana przez smoka Malgrimace i uratowana przez Jasperre le Beau. Jego dziadek ze strony Louena był byłym królem Bretonii, a więc potężnym rycerzem Graala.

Ciekawostki[]

   Mallobaude jest mocno inspirowany postacią Mordreda z legend o Królu Arturze. Mordred był bękartem króla Artura, który w końcu odwrócił się od swojego ojca i poprowadził armię do zniszczenia Królestwa Camelot.

   Mallobaude jest jedynym znanym rycerzem, na którego Święty Graal nie miał żadnego wpływu. Chociaż sugeruje się, że mógł on mieć halucynacje podczas całej sprawy.

Advertisement