Warhammer Wiki
Advertisement

Dziwne dzieło, znane jako Katalog Ciał, zostało spisane jakieś dwieście lat temu przez demonologa Adela Alsdena z Wolfenburga. Okładka wykonana jest z dziwnej, czerwonej skóry, której grzbiet pokrywa czarna sierść, ciepła i pulsująca w dotyku. Stronice wykonano z ludzkiej skóry, a słowa zapisano inkaustem ze sproszkowanego spaczenia, rozdrobnionego w ludzkiej krwi. W efekcie czytający ma wrażenie, jakby słowa na krawędzi jego pola widzenia tańczyły i zmieniały się bez ustanku.

Catalogue of Flesh

Z relacji łowców czarownic, którzy dopadli i spalili na stosie Czarnego Magistra, wynika, że był on opętany myślą o demonach i im podobnym istotach. Dziełem jego życia stał się katalog, w którym zawarł opisy wszystkich ich form i postaci. Każdemu opisowi towarzyszy rycina, ukazująca szczegółowo wygląd demonicznej istoty. Powszechnie uważa się, że Adel sam nakreślił te ilustracje, przywołując poszczególne bestie z Domeny Chaosu.

Prawda jest jednak znacznie straszniejsza - w każdym z rysunków tkwi uwięziony demon. Tusz, którego demonolog użył do kreślenia ilustracji, zawierał krew niziołków, znanych ze swej odporności na Chaos, dzięki czemu demony nie mogą wyrwać się z papierowego więzienia. W Katalogu Ciał tkwi ich co najmniej dwieście.

Alsden był potężnym czarnoksiężnikiem i prawdopodobnie bez trudu rozprawiłby się ze swoimi prześladowcami, gdyby nie nieszczęśliwy wypadek, który nadwątlił jego siły. Ufając w moc swoich czarów, spróbował przywołać wielkiego demona, jednak gdy skończył wypowiadać inkantację i spojrzał do wnętrza oktagramu, zobaczył w nim pustkę. Tak przynajmniej mu się zdawało. Kiedy demonolog przebiegał wzrokiem poszczególne wiersze zaklęcia, upewniając się, że nie popełnił żadnej pomyłki, krew jego niedoszłej ofiary, niziołkowej dziewczyny, przerwała hermetyczny krąg ze spaczenia i sproszkowanego srebra. Uwolniony demon rzucił się na czarnoksiężnika. Demonolog spodziewał się przywołać potężną istotę i faktycznie taką właśnie udało mu się ściągnąć do rzeczywistego świata. Siła niewielkiego demona nie polegała jednak na potężnych muskułach lub magicznej mocy, ale na zdolności do paraliżowania. Niczym podmuch letniego wietrzyku demon szybko przylgnął do karku czarodzieja i zaczął pożerać jego życiową energię, pasąc się do syta. Ciało Adela runęło na podłogę, wijąc się w konwulsyjnym, głębokim śnie. Zanim demon zdążył odebrać mu życie, do komnaty wtargnęli łowcy czarownic, którzy od dawna tropili demonologa. Obawiając się wykrycia, lepki od krwi stwór opadł na podłogę i przylgnął do okładki księgi, czekając na dogodny moment, kiedy znów będzie mógł zabijać.

Łowcy czarownic związali Alsdena i spalili go na stosie. Później wrócili do jego komnaty, aby dorzucić do stosu przedmioty należące do czarodzieja, jednak gdy wrzucali je do ognia, księga dziwnym trafem ześlizgnęła się w mrok i ukryła w powozie, który stał na ulicy pod oknem komnaty. Od tamtej pory Katalog Ciał pojawia się i znika, co kilka lat wypływając w kolekcji jakiegoś demonologa. Za każdym razem, kiedy informacja o tym fakcie dotrze do uszu łowców czarownic, podejmują oni wszelkie działania, aby zdobyć księgę, gdyż w całym Starym Świecie nie ma takiej, która niosłaby większe zagrożenie samym swym istnieniem.

Prawda o Katalogu Ciał[]

Katalog Ciał to bezcenne kompendium wiedzy o demonach i ich naturze. Każda stronica poświęcona jest innemu okropieństwu przywołanemu z mrocznych otchłani - domeny Niszczycielskich Bóstw. Osoba, będąca w posiadaniu tej księgi, może w ciągu kilku minut zdobyć dowolną informację związaną z demonologią. Co więcej, w treści książki ukryto prawdziwe imiona 66 demonów.

Zapisana na kartach książki wiedza ma jednak swoją cenę. Nawet wzięcie tomu do ręki może obudzić demony zaklęte w jego stronicach. Samo ich przejrzenie oznacza prawie pewną katastrofę. W ciągu każdej godziny czytania istnieje szansa na obudzenie demona zaklętego w okładce. Jeśli tak się stanie, demon niepostrzeżenie odłączy się od obwoluty i spróbuje przyssać się do ciała ofiary.

Źródła[]

Warhammer FRP - Księga Spaczenia

Advertisement