Pradawni byli starożytnym, hiperinteligentnym i niemal wszechmocnym podróżującym w kosmosie gatunkiem, który mógł przypominać gady. Pradawni byli tajemniczą, kształtującą ręką świata - stworzyli jego obecny kształt i klimat, a także stworzyli nowe, rozumne rasy, w tym Slann i Jaszczuroludzi, Elfy, Krasnoludy, Ludzi, Ogry i Niziołki. Celem Przedwiecznych było stworzyć świat zdolny do przeciwstawienia się i zwalczania zagrożenia Chaosu.
Opis[]
Wiele tysięcy lat temu, zanim nastał Wiek Chaosu, zanim przodkowie Elfów i Krasnoludów poznali mowę i śpiew, świat odwiedzili podróżnicy z najdalszych krańców Wszechświata. W elfich legendach rasę tę wspomina się niejasno jako „Pradawnych”. Przybyli spoza gwiazd poprzez wrota pomiędzy wymiarami, które otworzyli ponad północnym biegunem świata. Poprzez te wrota nadpłynęły ich srebrne statki. Tutaj, w świecie Warhammera, odkryli oni przodków elfów i krasnoludów i wykształcili ich. Czynili to jednakże w tajemnicy, pozostając w ukryciu i ujawniając się tylko po to, aby dać wskazówki i uczyć sztuki cywilizacji. Dlatego byli czczeni i przeszli do legend jako bogowie stwórcy. W jakim celu Pradawni robili te wszystkie rzeczy – pozostaje dla nas całkowitą tajemnicą.
Miasta Pradawnych[]
Pradawni wybudowali bajeczne miasta i świątynie daleko od obszarów zamieszkanych przez rozwinięte rasy, na zachodnim kontynencie znanym jako Lustria . Miasta były pilnie strzeżone i ukryte głęboko w równikowych lasach tropikalnych, gdzie klimat i wilgotność najlepiej pasowały obcemu metabolizmowi Pradawnych.
Arkana technologii[]
Pradawni byli w tamtych dniach władcami świata i być może nawet władcami całego Wszechświata. Zaawansowanie ich technologii przekraczało wszelkie wyobrażenia a ich władza nad magią była całkowita. W rzeczy samej, magia i nauka były jedną i tą samą rzeczą dla Pradawnych. Oba te zjawiska były po prostu różnymi aspektami tej samej wszech-galaktycznej technologii, która przekracza nasze granice pojmowania. Wrota nad biegunem były urządzeniem skonstruowanym za pomocą tejże technologii, służącym jako portal między wymiarami rzeczywistości.
Historia[]
Przybycie Starożytnych[]
Pochodzenie Lizardmenów to opowieść, która sięga czasów pierwotnych, gdy świat był mroczny i w dużej mierze pokryty grubą warstwą lodu. Na długo przed nadejściem Chaosu, w czasach przed pojawieniem się elfów, krasnoludów i ludzi, krainą rządziły tytaniczne potwory. Te ogromne stwory walczyły o dominację, a najcieplejsze regiony, te położone najbliżej pasa równikowego, stały się strefami, w których toczyła się największa rywalizacja. Niektóre z tych form życia były bezmyślnymi istotami kierującymi się czystym instynktem, inne - ugruntowanymi cywilizacjami, które powstawały i upadały w tym zapomnianym wieku. Niewiele wiadomo o tym czasie wiecznego zmierzchu, choć nadal istnieją pogrzebane ruiny i potomne stworzenia.
W tej brutalnej epoce pojawiła się tajemnicza rasa boskich istot, które przemierzały niebiosa na posrebrzanych statkach. Ci obcy, znani jako Starcy, przybyli spoza gwiazd, gdzie rządzili imperium obejmującym nie tylko kosmos, ale i czas. Ich technologia była zaawansowana ponad wyobrażenia - dla nich astrologia i astronomia, nauka i magia były jednym i tym samym. Każdy świat w imperium Dawnych Ludzi był połączony bramą. Niektóre z nich były małymi portalami, pozwalającymi na pokonanie niewyobrażalnych odległości jednym krokiem. Inne, często znajdujące się w zimnej pustce kosmosu, były tak wielkie, że mogły przez nie przechodzić statki wielkości księżyców.
W ich podróżach przez bezkresny wszechświat jedna planeta przykuła ich uwagę, ponieważ dostrzegli w niej wyjątkowy i nieograniczony potencjał. Starożytni postanowili, że ten świat będzie zajmował centralne miejsce w ich niewiadomych planach i stworzyli gwiezdne bramy na obu biegunach, aby umożliwić łatwy dostęp do tej pełnej nadziei nowej kolonii. Zanim projekt ich najnowszej planety został w pełni wprowadzony w życie, Starcy musieli zmienić jej kształt, aby lepiej odpowiadała ich potrzebom. Używając mocy przekraczających możliwości pojmowania śmiertelników, przesunęli orbitę planety w kierunku rozgrzewającego się słońca. Z czasem pokrywy lodowe cofnęły się, a zielone lasy wkrótce pokryły nowo odkryty ląd.
Dzieci Bogów[]
Starożytni stworzyli sługi, które miały zaspokajać ich potrzeby. Tak zaczęły się pierwsze narodziny Slannów - magów-kapłanów. Byli oni wielkimi wezyrami, zaufanymi istotami o niezwykłym intelekcie i jedynymi istotami zdolnymi wytrzymać bezpośredni kontakt z niemal wszechmocnymi Starcami i zrozumieć ich nauki. To właśnie Slannowie mieli być przewodnikami dla pomniejszych ras, które miały wkrótce powstać. Na świecie Starzy napotkali wiele prymitywnych stworzeń, w tym te, które pewnego dnia przekształciły się w pierwsze elfy, krasnoludy i ludzi.
Potężni i dalekowzroczni Starożytni potrafili kształtować nowe formy życia nawet z tych niedoskonałych materiałów. Napotkali jednak pewne stworzenia, których istnienie nie pasowało do ich planów na przyszłość. Gdy klimat się ocieplił, stworzono Saurusów, aby zniszczyć te anomalie, a wkrótce ogromne armie wyruszyły na wojnę - walkę o wyplenienie tych rodzimych ras, które należało usunąć.
Starożytni często korzystali z bram polarnych, by podróżować po kosmosie, ale w międzyczasie tworzyli kolejne odrodzenia Slannów, by realizować swoje plany. Podczas gdy Saurusy zaprowadzały porządek na świecie, prowadząc brutalne kampanie zniszczenia, podejmowano większe projekty. Na rozkaz Starców Slannowie założyli świątynie-miasta w lasach deszczowych w regionie, który pewnego dnia stanie się Lustrią. Skinkowie byli technikami i nadzorcami; ich rolą było kierowanie bestiami do ciągnięcia i podnoszenia ciężkich ładunków. W ten sposób Lizardmeni zbudowali wspaniałe budowle, które wznosiły się wysoko ponad parujące dżungle.
Instrukcje Starożytnych dla Slannów były bardzo szczegółowe, jeśli chodzi o lokalizację świątyń-miast i wielu innych cudów architektury, które powstały na całym świecie. Każda z nich została wzniesiona celowo, aby stworzyć ważny węzeł w rozciągającej się na cały świat "sieci geomantycznej", wzajemnie powiązanej matrycy naturalnej energii ziemi, która obejmowała całą planetę. Każde miejsce było połączone z następnym, a Starzy byli w stanie czerpać z tego ogromnego rezerwuaru energii, by manipulować niezliczonymi urządzeniami i czarami o wielkiej mocy.
Slanniccy magowie-kapłani również byli w stanie podłączyć się do geomantycznej sieci, a dzięki jej energii mogli przemieszczać kontynenty i wspomagać niewiadome plany Starych. Tak długo, jak każde z ogniw pozostawało połączone, mogły one służyć do telepatycznej komunikacji na ogromne odległości. Wprowadzając się w trans, magowie-kapłani mogli przekazywać czyste myśli i organizować rady komunii.
Katastrofa[]
Nikt nie wie, jaka przerażająca katastrofa pokonała Pradawnych i zniszczyła uporządkowany świat, który stworzyli. Jako że ich wiedza była kompletna, a ich technologia doskonała, odpowiedź musi leżeć w samych Pradawnych. Wrota, które były źródłem całej ich mocy w tym świecie i sposobem kontaktu z ich miejscem pochodzenia, upadły na biegun północny. To utworzyło obszar skoncentrowanej energii, pustkowia przesycone magiczną mocą. Co było gorsze, upadek tego portalu otworzył przejście do jeszcze innego wymiaru, zamieszkanego przez demony. Tak zaczął się Czas Chaosu, kiedy to demony przeniknęły przez przejście do świata, w którym zasiały spustoszenie. Obszar biegunowy stał się przerażającym Królestwem Chaosu, który istnieje do dnia dzisiejszego; miejscem gdzie kłębią się demony i skąd, niczym fale oceanu, rozprzestrzeniają się po świecie.
Pradawni, którzy zamieszkiwali świat, zostali zniszczeni podczas katastrofy, być może pokonani przez demony, gdy próbowali się im przeciwstawić. Nikt nie wie, jaki był ich los. Pradawni i ich czyny zostali zapomniani. Elfy i krasnoludowie, których umieścili na szczycie drabiny cywilizacji, cudem przetrwały Czas Chaosu. Być może to jest dowodem na ostatnie, desperackie wysiłki Pradawnych ocalenia świata.Teraz, bez wskazówek Pradawnych, rasy te zaczęły rozwijać się na swój sposób. Ludzkość, ostatnie i najbardziej wrażliwe potomstwo Pradawnych, musiała uczyć się poprzez kontakty ze starszymi rasami, nie pamiętając już nic na temat Pradawnych. Miasta i świątynie Prastarych w Lustrii popadały stopniowo w ruinę i zaczęły być zarastane przez gęstą dżunglę.
Kult Pradwnych[]
Po zniknięciu Starożytnych gdy Slannowie wycofali się do swoich własnych mózgowych światów, Kapłani Skinków - najinteligentniejsi ze swego rodzaju - stali się codziennymi przywódcami Lizardmanów. To dzięki ich nieustannej pracy odbudowano miasta-świątynie, odbudowując wszystko, czego dotyczyły ich plany architektoniczne. To oni kazali wyciąć zarośniętą dżunglę, aby zbudować drogi między miastami-świątyniami.
I tak z biegiem lat Lizardmeni, niegdyś najbardziej zaawansowana cywilizacja, jaka chodziła po świecie, cofnęli się do stanu prymitywnego. Starzy przybrali postać odległych bogów, czczonych przez Lizardmenów i wzywanych w potrzebie przez Skinków. Zaczęli składać krwawe ofiary, aby zwrócić na siebie uwagę zaginionych bogów. Relikwie, które zbierali na rozkaz Slannów, budziły podziw; wszelka nadzieja na zrozumienie technologii ich działania przepadła, zastąpiona przez zabobonne ceremonie i rytuały.
Zabobony zyskały na popularności po utracie Starozytnych, ale wraz z pojawieniem się nowego boga, Sotka, osiągnęły nowy, przerażający poziom. Kapłani Skinków, zainspirowani przez Tehenhauina, prowadzili rytualne rzezie tysięcy szczuroludzi. Skavenów składano w ofierze w przerażający sposób - czasem wrzucano ich żywcem do wijących się wężowych dołów, innym razem rozłupywano, a wybrane organy ofiarowywano niebiosom. Jeśli Skaven miał szczęście, był po prostu ścinany przez sauruskiego kata. Zapisano, że Kroq-Gar, potężny wódz Saurusów, od czasów powstania Sotka osobiście wykonał zabójczy cios na ponad tysiącu skaveńskich wodzów.
Całe miasta świątynne gromadziły się, by oglądać ofiarę ważnego dowódcy Skavenów, a rozległe place wypełniały się tłumnie zgromadzonymi Skinkami. W większości przypadków niezrozumiali Slanniccy Magowie-Kapłani pozostawiali te barbarzyńskie praktyki w spokoju, choć nie mogli już dłużej ignorować wzrostu popularności nowego boga Sotka, ani też nie mogli powstrzymać podstawowej praktyki składania ofiar w celu przyciągnięcia błogosławieństwa bogów.
Ci nieliczni szaleńcy ze Starego Świata, którzy wiedzą o ich istnieniu, twierdzą, że Starzy w czasach swojej świetności przewyższali nawet boskie moce bogów Starego Świata, a nawet mrocznych bogów Chaosu, ponieważ istnieli oni, zanim Boskość w pełni się przebudziła. Twierdzą, że ci pierwsi spośród wszystkich ras potrafili przywoływać i wiązać bogów, aby spełniali ich polecenia, a ich działania, celowe i inne, przekształciły bezkształtną Pustkę w łono wszystkich bóstw.