Legenda o Reikwaldzie Max
"Z lewej stopy wyrosły mi trzy nowe palce
A z mojego czoła wyrosły poroża
Mój długi jak stocznia język toczy się w tę i z powrotem
A moje lewe oko świeci, gdy dmucham w nos.
Łowcy czarownic na moim ogonie nie złapią mnie
Bo jestem bandytą odważnym, a oni nie mogą mi dorównać
Polują na mnie przez pola pszenicy
I w górę i w dół ulicy
'Cause my teeth are green and my eyebrows meet
I tańczę Westerland Hornpipes na parzystych stopach
Łowcy czarownic na moim ogonie nie złapią mnie
Bo jestem Reikwald Max, a oni nie mogą mi dorównać
Trzynastoma palcami mojej prawej ręki
Przysięgam, że nigdy nie wypędzą mnie z tej ziemi.
Bo na moje plecy patrzą chłopcy z zespołu
Siedmiostopowy Gerd i czterooki Brand.
Łowcy czarownic na moim ogonie nie złapią mnie
Bo jestem Reikwald Max, a oni nie mogą mi dorównać."
-Legenda o Reikwaldzie Maxie, popularna niegdyś rymowanka wśród dzieci ulicy Reiklandu.
Legenda o Reikwald Max (przedstawiona powyżej) była niegdyś popularna wśród dzieci ulicy Reiklandu. Śpiewano ją jako akompaniament do zabawy, w której jedno dziecko, Łowca Czarownic, ścigało inne. Ci, których Łowca Czarownic złapał, dołączali do pościgu. Ostatnie złapane dziecko stawało się Łowcą Czarownic w następnej grze.
Tekst nawiązuje do postaci z folkloru. Podczas panowania Cesarzowej Beatrycze Monumentalnie Okrutnej wielu ludzi w Reiklandzie żyło jako banici, aby uciec przed drapieżnymi prześladowaniami religijnymi. W pobliżu wsi Teufelfeuer działał bandyta Max i jego banda. Byli oni wyjątkowi pod dwoma względami. Po pierwsze, regularnie przekazywali swoje łupy tym, których najbardziej obciążały podatki Beatrice. Po drugie, podczas gdy większość banitów była w pełni ludźmi, Max i jego najbliżsi poplecznicy byli mutantami. Przez cztery lata Max unikał władz i stał się kimś w rodzaju lokalnego bohatera. Jednak jego szczęście nie trwało wiecznie. Został schwytany i zabrany do Altdorfu na tortury i egzekucję. Jego rogata głowa przez wiele lat zdobiła kolec na wschodniej bramie Altdorfu jako ostrzeżenie przed mutacjami i bandytyzmem.
W czasach Magnusa Pobożnego strażnicy moralni Altdorfu próbowali zmienić znaczenie gry i pieśni, by sugerować, że ścigacz był mutantem, który korumpował tych, których złapał. Ta nowa wersja nie przyjęła się, więc uchwalono prawo, zgodnie z którym każdy, kto gra w tę grę lub śpiewa tę piosenkę, zostanie wychłostany.
Max pozostał popularnym imieniem chłopięcym w mieście Teufelfeuer aż do 2011 IC, kiedy to zostało ono spalone doszczętnie przez słynnego łowcę czarownic Fabergusa Heinzdorka.