Warhammer Wiki
Warhammer Wiki
Advertisement
Warhammer Skarbrand
SkarbrandArtStation

Skarbrand Wygnany

Skarbrand, znany również jako Wygnany, Gniewny Żniwiarz lub Pożeracz Krwi, był niegdyś największym ze wszystkich Daemonów Khorne'a. Wieczna walka w imię Boga Krwi przyniosła Skarbrandowi niezliczone zwycięstwa. To on zburzył bramy pierwszego pałacu Slaanesha i sprowadził nań ruinę. To on poprowadził osiem Zastępów Mordu do triumfu nad połączonymi armiami innych bogów Chaosu. W ciągu wszystkich nieskończonych lat istnienia Khorne'a żaden inny nie złożył tylu czaszek przed Tronem Czaszki ani nie przelał krwi tak wielu wojowników i niewinnych. Skarbrand cieszył się więc łaską Khorne'a jak nikt inny, co w końcu doprowadziło do jego upadku z łaski.

SkarbrandTWWIII

Od czasu jego wygnania, w całej historii, nie było nikogo, kto służyłby Władcy Czaszek tak całkowicie jak Skarbrand. Zdobył góry i góry czaszek dla Krwawego Boga i wypełnił krwią ogromne oceany. Swoim gniewem wstrząsnął fundamentami wieczności i pozostawił po sobie ślad w postaci rzezi, a mimo to Khorne wciąż odmawia odwołania swego znienawidzonego dekretu. W czarnym sercu Krwawego Boga jest niewiele żalu i nie oszczędza on Skarbranda, który na torturowanym wygnaniu służy Władcy Czaszek bardziej niż kiedykolwiek.

Historia[]

   "Wyrwę kości z twojego ciała i pozostawię twoją skórę, aby zgniła! Lecz twoją czaszkę oddam bogu czaszek i będzie ona jedną wśród mnóstwa."

       -Skarbrand, Wygnany.

Niestety, żadna istota nie może wiecznie cieszyć się takimi triumfami, a Skarbrand był tak dumny, że Tzeentch miał proste zadanie, by podsycić żar jego pychy. Pewnego mrocznego dnia, gdy Khorne był odwrócony plecami, a jego uwaga skierowana gdzie indziej, sroga duma Skarbranda rozgorzała i zaślepiony wściekłością zadał bogowi krwi potężny cios. Skarbrand był potężny ponad wszelką miarę i obalał miasta jednym ciosem, lecz nawet on nie mógł przebić bezczelnej zbroi Khorne'a. W zbroi Krwawego Boga powstały tylko najmniejsze szczeliny, lecz nawet to wystarczyło, by ściągnąć na siebie straszliwą furię spojrzenia Khorne'a.

Rozpalony gniewem, Khorne chwycił Daemona za gardło. Bóg Krwi przeklął imię Skarbranda i wydusił z niego wszelką osobowość, pozostawiając jedynie bezdenną wściekłość, która skłoniła go do ataku. Wspiąwszy się na najwyższą wieżę Mosiężnej Cytadeli, Khorne wyciągnął rękę i rzucił Daemona w głąb Królestwa Chaosu, wypędzając krwiożercę ze swej obecności. Przez osiem dni i nocy Skarbrand spadał w dół, niczym ognista kometa zła, sunąc po niezmiennym niebie. Lądowanie krwiożercy wyryło w krajobrazie kanion, a jego skrzydła pozostały pokiereszowane i rozdarte. Od tego pamiętnego dnia Skarbrand przemierzał królestwa śmiertelników i nieśmiertelnych, topiąc swe grzechy w krwi zabitych - choć nie jest już na tyle by zrozumieć dlaczego.

Skarbrand, zamrożony w chwili tej pełnej furii zdrady, stał się gniewem wcielonym, niespokojną furią, której nie można powstrzymać. Gdziekolwiek Skarbrand stąpa, porządek i dyscyplina zostają zastąpione anarchią, a ci na jego drodze toną w uczuciach pustej odrazy i niepohamowanej dzikości. Nawet najbardziej racjonalne istoty nie są w stanie oprzeć się zepsuciu, jakie niesie ze sobą szaleństwo Skarbranda. Szybcy przyjaciele i wierni sojusznicy rzucają się na siebie z dziką furią. Zarówno zdziczałe, jak i odważne istoty rzucają się na swoich wrogów, nie zważając na własne życie. W tej anarchii Skarbrand szaleje, rąbiąc i tnąc bliźniaczymi toporami, dopóki nie zostanie nikt, kogo mógłby zabić. Jego pełne tortur ryki odbijają się echem po polu bitwy, fale czystej wściekłości przepełnione siłą wystarczającą do roztrzaskania budynków i zmiażdżenia ciała. Od tego momentu Skarbrand stał się niczym więcej, jak tylko naczyniem wypełnionym nieuzasadnioną nienawiścią i wściekłością, pustym od jakichkolwiek myśli czy osobowości tego, co kiedyś było największym wybrańcem Khorne'a.

Bitwa pod Karak Angkul[]

   "Nie, nie uciekniesz mi tak łatwo. Będziesz płonął, magu-szczurze, a potem będziesz krzyczał. I krzyczeć. I krzyczeć."

       -Skarbrand, podczas bitwy o Karak Angkul.

Nie wiadomo, czy istota znana jako Skarbrand była jeszcze w łaskach Khorne'a, gdy zstąpił na plan śmiertelny, by spustoszyć krasnoludzkie gospodarstwo Karak Angkul. Pewne jest natomiast to, że przez głupie wysiłki Szarej Widzącej Thanquol, która próbując przywołać niesławnego Verminlorda Vecteka na plan doczesny, omyłkowo przywołała legendarnego Krwiożercę. Głupi Szary Widz nie zdawał sobie sprawy z tego, że magiczny artefakt, znany jako Ręka Vecteka, którego próbował użyć w rytuale przywołania, zawierał ukryty znak Khorne'a na dłoni, znak wyryty przez poprzedniego właściciela, Szarego Widza Thratsnika, w akcie zemsty przeciwko Under-Empire, które porzuciło go na pastwę samotnej izolacji i ostatecznej śmierci głodowej wiele dekad temu.

Uwolniony na planie śmiertelnym, Skarbrand dokonał straszliwej rzezi na polu bitwy, gdzie Krasnoludy i Skavenowie walczyli ze sobą i swoimi sojusznikami w makabrycznych pokazach szaleńczej furii i niekontrolowanego rozlewu krwi z powodu nienaturalnej daemonicznej obecności Krwiożercy. Tylko dzięki wysiłkom Mistrza Inżyniera Klaraka Bronzehammera, który uruchomił ładunek wybuchowy, w wyniku którego potężny topór Valayi spadł i zatopił swoje ostrze w ciele głowy Krwiożercy, krasnoludzka twierdza przetrwała napaść daemonów. Thanqoul, mając dość ryzykowania życia dla cudzych ambicji, uciekł z pola bitwy zaraz po tym, jak raził Mistrza Inżyniera falą Warp-Lightningu i widział, jak jego ciało spada z posągu Valayi na twardą, skalistą podłogę wiele pięter niżej. Zanim Skarbrand został odesłany z powrotem do Królestwa Chaosu, szepnął do Thanqoula, że jeśli będzie go jeszcze potrzebował, będzie na niego czekał.

Advertisement