Warhammer Wiki
Warhammer Wiki
Advertisement
17E88C8D-97BB-4501-A661-815ED6FCE717

Urian Trujące Ostrze - znany jako Iltharis, gdy działał pod przykrywką - był jednym z najbardziej niesławnych wojowników Mrocznych Elfów. Był osobistym mistrzem Króla Czarownic Malekitha, potężnym wojownikiem o niesamowitych zdolnościach, umiejętnościach i przebiegłości. Krążyły plotki, że został wyhodowany do walki przez samego Króla Czarownic, aby być niszczycielem i nieustępliwym zabójcą swoich wrogów. Okrucieństwo Uriana było równie legendarne jak jego umiejętności.

Jego wrogowie mówili, że miał serce demona, a jeśli zostałeś przez niego schwytany, lepiej było połknąć własny język i udusić się na śmierć, niż przeżyć i stawić czoła okropnościom, które przyniosą kolejne godziny lub dni. Kiedy Urian dowiedział się o tym, upewnił się, że w przyszłości jego więźniowie nie będą mieli języka, którym mogliby się udławić.

W walce był niemal nie do powstrzymania. Uczyli go najwięksi mistrzowie sztuk walki w Naggaroth. Poinformował swoich nauczycieli, że zabije ich, gdy tylko nauczy się od nich wszystkiego, czego mógł, chyba że oni zabiją go pierwsi. Tak też uczynił, zabijając po kolei każdego ze swoich nauczycieli, w miarę jak przewyższał ich umiejętnościami i zdolnościami. Techniki, których się nauczył, uczyniły go najbardziej zabójczym z wojowników. Mówiono, że znał ponad 10 000 sposobów na zabicie przeciwnika i kolejne 10 000 sposobów na okaleczenie go i pozostawienie na jego łasce. Potrafił zabić byka jednym ciosem gołych rąk i odbić strzałę w locie jednym ruchem ostrza. Był wcieleniem śmierci.

Historia[]

Według jego starszego przyrodniego brata, Doriana Silverblade'a, umiejętności Uriana Poisonblade'a jako wojownika, dowcip i uczoność uczyniły go ulubieńcem króla czarownic Malekitha. Zarówno on, jak i Dorian byli biednymi potomkami zubożałego starożytnego rodu. Jednak Urian był prawdopodobnie największym szermierzem, jakiego Naggaroth znało od dwudziestu pokoleń. Był uczonym o osobliwej wiedzy, ekspertem od trucizn, który z przyjemnością demonstrował ich zastosowanie w dołach, w których walczył i zyskał sławę. Był wesoły, przerażający i zbyt pewny siebie.

Potem wszystko się zmieniło. Wszystko przez jeden nieprzemyślany żart.

Malekith dał przykład Urianowi. W przedsionku przed salą tronową Króla Czarownic wojownik został powieszony na hakach nad wypełnionym krwią kotłem. Odziani w skóry oprawcy wbili srebrne kolce przez opróżnione oczodoły w ośrodki przyjemności jego mózgu. Stamtąd mruczeli zaklęcia, które zmieniały agonię w ekstazę, a przyjemność w ból. Robili to losowo, tak że najokropniejsze tortury stawały się orgazmiczną przyjemnością, a najłagodniejsze środki przeciwbólowe zamieniały się w szarpiące nerwy toksyny.

Urian wielokrotnie popadał w obłęd, ale zawsze wracał do zdrowia. Przez trzynaście miesięcy wisiał w przedsionku, utrzymywany przy życiu przez jedzenie i wodę pompowane do jego żołądka przez skórzane rurki i transfuzje krwi od umierających niewolników podłączonych do wampirycznych silników.

Od tego momentu niewielu odważyło się spekulować na temat tego, jak opancerzony Król Czarownic bawił się w zaciszu swoich osobistych komnat.

W przebraniu księcia Iltharisa[]

Zlecony przez samego Króla Czarownic, Urian Poisonblade przeniknął do wyższych sfer Wysokich Elfów, przebierając się za księcia Iltharisa, szlachcica Królestwa Eataine. Nigdy nie wiadomo, jak udało mu się zdobyć taką pozycję i jak udało mu się to ukryć, ale pomimo przeciwności losu, Urian zdołał zdobyć zaufanie wielu rodzin szlacheckich, takich jak Korhien Ironglaive, a nawet młodego księcia Tyriona. Wbrew sobie, Urian przyzwyczaił się do społeczeństwa Wysokich Elfów, gdzie nie trzeba zawsze oglądać się za siebie w poszukiwaniu potencjalnych rywali.

Wkrótce polubił swoje nowe życie i tych, których pokochał, ale mimo wszystko wiedział, że to musi się skończyć, a wraz z ostatnim zadaniem, które mu powierzono, Urian zabił ukochaną Everqueen Estrielle z zimną krwią. Tym jednym czynem wiedział, że farsa dobiegła końca, a niegdyś dumny i szlachetny książę Itharis ponownie stał się Urianem Trującym Ostrzem.

Z takimi zdolnościami wiązała się duma i próżność. Słyszano nawet, jak Urian przechwalał się, że mógłby sam zabić głód w pojedynku. Możliwe, że Krwaworęki Bóg usłyszał to i postanowił odpłacić Urianowi, w którym to przypadku jego pycha drogo go kosztowała, ponieważ losem Uriana było spotkanie jedynego wojownika, który był większy od niego. To właśnie w bitwie na równinie Finuval Urian spotkał swojego nemezis. Siły Króla Czarownic były w gotowości, oczekując ostatecznego zwycięstwa nad znienawidzonymi wrogami Wysokich Elfów. Urian, dumny i arogancki jak zawsze, wystąpił naprzód i rzucił wyzwanie do pojedynczej walki.

Najpierw Arhalien z Yvresse, a następnie Korhien Ironglaive, kapitan Białych Lwów, przyjęli wyzwanie. Urian ściął ich, jakby byli dziećmi. Następnie wystąpił Tyrion. Walka między tymi dwoma mistrzami rzemiosła wojowników, tak podobnymi pod względem umiejętności, a jednocześnie tak głęboko różniącymi się charakterem, była niesamowita. Przez całą godzinę dwaj potężni bohaterowie walczyli w ponurej ciszy, najpierw jeden zdobywając przewagę, potem drugi, ale żaden z nich nie był w stanie zadać ostatecznego ciosu, zanim ich przeciwnik wyrównał szanse.

Wtedy Tyrion poślizgnął się i ciężko upadł na ziemię. Urian skoczył do przodu z wysoko uniesionym ostrzem, ale zanim zdążył zadać śmiertelny cios, Tyrion uderzył. Szybkim pchnięciem ostrza odnalazł serce Uriana i walka dobiegła końca, a jej koniec był tak nagły i gwałtowny, że obserwatorom trudno było uwierzyć, że to już koniec. Urian powoli osunął się na ziemię.

"Najprostsza ze sztuczek", sapnął do Tyriona, gdy upadł. "Zabiłeś mnie najprostszą ze sztuczek...".

I tym samym umarł, nie otrzymując od Tyriona żadnej odpowiedzi poza zimnym, bezlitosnym spojrzeniem.

Advertisement